Boże mój Ojcze, Ty mnie widzisz z góry, Patrzysz na zwykłe, moje ludzkie życie. Widzisz tęsknotę, łzy i moją boleść, Która lat tyle serce rani skrycie.
Patrzysz jak nocą wiersze moje piszę, Widzisz jak oczy w niebo ciągle wznoszę. Słyszysz me prośby, błagania i jęki, Kiedy modlitwy do Ciebie zanoszę.
Słyszysz je nocą, słyszysz przez dzień cały, Widzisz cierpienia i serca tęsknoty. Dlatego wierzę Ojcze mój i Panie, Że już niedługo nadejdzie czas złoty
Bo dobroć Twoja wciąż nade mną czuwa, I się odmieni moje łzawe życie, Więc cóż dzisiejsze me troski i bóle Jeżeli szczęście jutro do mnie przyjdzie.
Zmieniam się, widzę to, patrzę w lustro, pytam..kto? Zmora, potwór, czarna mara, Z cieni jaskiń wydostana Mrok pochłoną ją już całą i zostawił niezłamaną.