Pomroczność jasna

Restaurując
własny wizerunek
wypił trunek
z fantazją wyruszył ulicami
w asyście samochodów
z policjantami

gdy go zatrzymali
mówił że mu szybkościomierz nawalił
przed dmuchaniem
immunitetem się osłaniał

potem w parlamencie
stwierdził
że nie pamięta
nic po tamtym święcie
tak bywa że pomroczność jasna
jest dość zaraźliwa

***
Dział: Polityka
***
Zbigniew Małecki
  806 odsłon

Inwazja mrówek

Długo mieszała kijem w mrowisku
aż poruszyła całe towarzystwo
dalej utrzymywała
że robi to co chciała

mrówki niestety nie zważały
na jej nawoływań banały
gdy raz ruszyły ławą
to nie zostało wiele
poza zgnieconą trawą

dzisiaj się po głowie drapie
jak te mrówki wyłapie
co sprytniejsze szybko
uciekły aby nie było jej przykro

inne w ramach wdzięczności
przygotowują sztuczne ognie
na powitanie
europejskiej gościnności

w europarlamencie tumany
myślą że zalew mrówek
przeczekamy
zamiast rozpocząć deratyzację
rozdawali kwiatki
w zamian w ramach wdzięczności
dostali wybuchowe pułapki

***
Dział: Polityka
***
Zbigniew Małecki
  898 odsłon

Bezinteresowność

Bezinteresowność
jest godna pochwały
kiedy w efekcie
jest lepiej na świecie

jest też inna forma
bezinteresowności
która doprowadza
do szału wściekłości

działa z założenia
że jest wiele
do zniszczenia
w ramach samozadowolenia

wirusy i hakerzy
w internecie
niszczą
dla chuligańskiej wprawy

pies ogrodnika
z założenia nie ma korzyści
ale widząc zmartwione twarze
myśli – ja wam pokażę

te dwie skrajne
bezinteresowności
są zawsze w sprzeczności

***
Dział: Rozważania
***
Zbigniew Małecki
  928 odsłon

Oczami Barabasza

Spojrzałem
tam na górze był krzyż
na nim On
a pod krzyżem róże
wyrosłe z Jego Krwi

to zamiast mnie
Barabasza
ponosił straszną śmierć
do dziś to mnie przerażą
snuje się za mną jak cień

grzeszyłem całe życie
nie dbając o nic
więc kara
należała mi się oczywiście
a poniósł ją na krzyżu On

włóczę się ulicami
dnami i nocami
ludzie schodzą mi z drogi
czuję ich wzrok za plecami
ach ciężko jest mi z tym

dlaczego się nie bronił
dlaczego poddał się
mówił o dobroci
o miłości i o Bogu
i za to oni zabili Go

za mną snują się jakieś cienie
w nocy straszne sny nawiedzają mnie
w nich chmara diabłów goni
jestem już bez sił
wtem On mnie przed nimi broni

dlaczego skoro jestem łotrem
za mną zawsze szło zło
tamta chwila zmieniła wszystko
w pamięci mam ten krzyż
na którym zamęczyli go

***
Dział: Wiara
***
Zbigniew Małecki
  918 odsłon

Po drugiej stronie

Przeszedłem na drugą stronę
a tu pola zielone
dobrobyt i uśmiech na twarzy
taki jaki zawsze się marzył

usiadłem w zadumie
dlaczego tu człowiek umie
a tam niepoukładany
beznadziejny kram

***
Dział: Zamyślenie
***
Zbigniew Małecki
  828 odsłon

Myśląc o miłości

Myśląc o miłości
spędziłem godzin kilka
zastanawiając się nad tym
jak określić stan ten
w dwóch słowach
uogólniając wszystko
i wiecie co wyszło

. . . napęd życia . . .

***
Dział: Rozważania
***
Zbigniew Małecki
  210 odsłon

Moda

Moda jest wymysłem
sprytnego handlarza
jak z perspektywy spojrzysz
to co kilka lat się powtarza

tak więc wyjmuj portfel
bo nastapiła znowu zmiana
i to co krótkie jest długie
zasłonięte świeci teraz golizną

co sprytniejsi biegną na poddasze
tam kuferki babci naszej
bez zbędnych usterek
modny strój opuszcza kuferek

***
Dział: Proza życia
***
Zbigniew Małecki
  809 odsłon

Potem cisza

Tyle jeszcze było
spraw i spotkań
czas nie czekał
rozmowa urwana
w pół słowa
błysk huk i podmuch
potem cisza
głęboka ponura
ciemność i nieszczęście
potem ci  co ocalali
płakali za nimi
łzami krwawymi
ileż jeszcze łez
zostanie wylanych
aby świat przestał
zużywać atrament
i powidział NIE!

***
Dział: Proza życia
***
Zbigniew Małecki
  806 odsłon

Patrząc na niebo

Patrząc na niebo usiane gwiazdami
pytam czy my jesteśmy sami
w lodowatym próżni bezmiarze

na jednej planecie samotni
jak dawni odważni żeglarze
płyniemy ku życia wyroczni

szukając z nadzieją lądu
niepewni co niesie jutro
naszego własnego losu

***
Dział: Rozważania
***
Zbigniew Małecki
  836 odsłon

Nadzieja

Szybka jak myśl
co przemierza wszechświat
tworząc nowe byty

jasna jak słońca
gorący oddech
w samo południe

chłodna jak
lazur wody
w górskim jeziorze

kolorowa
jak tęczowy
most po burzy

niektórzy nazywają ją
matką głupich
choć towarzyszy każdemu

zawsze do końca
zostaje
na posterunku

***
Dział: Zamyślenie
***
Zbigniew Małecki
  972 odsłon