Potwór

Wymyśliłaś Sobie Potwora
Teraz się Go Boisz
Wymyśliłaś Sobie Potwora
Teraz Po Nocach Spać nie możesz
Wymyśliłaś Sobie... Mnie...
A ja Potwornie Kocham Cię ...
  1211 odsłon

Jesteś

Jesteś wśród kropel rosy,
jesteś wśród kwiatów woni,
Jesteś w powodzi włosów,
jesteś w uścisku dłoni.
Jesteś w świetle księżyca,
jesteś w słonecznym blasku,
Muzyką traw cię witam,
śpiewem ptaków o brzasku.
Jesteś uśmiechem wiosny,
jesteś letnim marzeniem
i jesienią radosną
i  zimowym natchnieniem.
Jesteś radością , smutkiem,
uśmiechem albo łzami.
Jesteś przez chwilę krótką
gołębiem nad dachami.
Jesteś wiatru powiewem,
snem gdy oczy zamykam.
Raz liściem, a raz drzewem
lub słonecznym promykiem.
Jesteś dnia powszedniego
nadzieją zwiewną i wiotką.
Jesteś. Tylko dlaczego
wciąż nie mogę cię spotkać.
  1013 odsłon

Daj mi spokój


Patrzysz na mnie tak zuchwale,
że odczuwam wielki lęk.
Póki jeszcze dzisiaj żyję,
nie zachowuj się jak sęp.

Swą prywatność chcę zachować
i nie chodź za mną jako cień.
Nie dostarczę Ci sensacji,
nie wystawię się na cel.

Niepokoisz mnie co chwila,
śledzisz każdy niemal krok.
Budzisz ciągle mój niepokój,
proszę przestań, daj mi spokój.

***
Nie odzieraj mnie, z mych tajemnych sfer,
wzrokiem (tak ostrym) jak cięcie skalpela.

 

* "daj mi spokój paparazzi"

   - dedykuję Edycie

 

 

  1358 odsłon

Firma

Pewna panna z uroczych Walewic
Założyła raz skansen dla dziewic.
Nie żałując starań ani grosza
zatrudniła zdolnego kustosza,
praczki, szwaczki, sprzątaczki, kucharki,
kierownika i dwie sekretarki.
Wszystkich razem z dwadzieścia etatów.
I do dzisiaj szuka eksponatów.
  973 odsłon

Wspomnienia

Gdzieś mi się zapodziały moje młode lata
ciepłem wiosen znaczone i zim ostrych chłodem.
Na podwórku za domem był początek świata,
a kończył się na polu za naszym ogrodem

Gdzie tej wolności tyle, że gdybyś chciał zmierzyć
nie objąłbyś rękami ni ty, ni koledzy.
Gdzie niezwykłe podróże pełne cudnych przeżyć
co się często kończyły na sąsiada miedzy.

Gdzie wieczory w srebrzystej poświacie księżyca
znaczone młodych piersi niewinnym zapachem.
Gdzie szumiąca wśród wiatru złocista pszenica,
która łożem nam była pod gwieździstym dachem.
 
I gdzie szepty namiętne „kochany, kochana”,
„na wieczność, po wsze czasy” ,”na zawsze, do śmierci”.
Gdzie ten łomot krwi w skroniach i miękkie kolana
i to serce co chciało wyskakiwać z piersi.
 
Co dzień bardziej odległy żyję pośród wspomnień.
To przecież moje życie, aż trudno uwierzyć.
Czasem siadam i myślę, ot może nieskromnie,
jeszcze jest tyle przeżyć, które warto przeżyć.
  1303 odsłon

Wyliczanka dla dzieci

Aniołek, fiołek, róża, bez
Zygmusia pogryzł wściekły pies.
Pogryzł mu rączki, pogryzł szyję,
a potem zdechł, a Zygmuś żyje.
I tu pytanie się zrodziło.
„Co też pieskowi zaszkodziło?”
  1002 odsłon

Żaba

Żarła żarłoczna żaba rzepaku żółte kwiecie.
Nad nią świeciło słonko normalnie, tak jak w lecie,
a dookoła ptaszki, muszki i małe żuczki
w powietrzu wyczyniały niesamowite sztuczki.

Na pobliskim podwórku dzieci obsiadły trzepak,
a żaba nic. Spokojnie żuje ten żółty rzepak
i nie może się pozbyć przedziwnego uczucia,
że jeszcze jej tak wiele pozostało do zżucia.

Rzeka już jej nie kusi, ani na rzece rzęsa
ona czuje, że musi i je za kęsem kęsa.
Przyszedł stary żółw rzeczny z wizytą przyjacielską
i spytał „Po cholerę żujesz to żółte zielsko.

Czy nie możesz na żyto przerzucić się niebogo?
Żniwa już rozpoczęto i żyto masz niedrogo”.
Z Zabrza leciała żołna i wrzeszczy „Ej, ty żabo!
Nie żryj tego żółtego, bo ci się zrobi słabo.

Widziałam kiedyś taki wypadek w Żegiestowie
jak po tym żółtym zielsku życie zamarło w krowie”.
Przyszedł królewicz młody co właśnie szukał baby,
i jak to w bajkach piszą, całował wszystkie żaby,

spojrzał, i chciał ją cmoknąć w usta z wielkiej radości,
lecz na widok żółtego jedynie dostał mdłości.
I przyjechał z Żabieńca traktorem znany aktor.
Delikatnie wziął żabę, posadził na swój traktor,

i zawiózł ją do Łodzi. Tam w swojej kawalerce
przysiągł miłość dozgonną i oddał jej swe serce.
Bo dla niego jednego było zupełnie pewne,
że i bez całowania zamieni się w królewnę.

Mówią o tym w Żabieńcu i każdy na to liczy,
więc umieścili żabę w herbie swojej dzielnicy.
  1210 odsłon

Do Justyny

Mimo najszczerszych chęci droga pani Justyno,
mimo starań tak wielu i wysiłków nie lada.
Nie mogę pani kochać, i daj spokój dziewczyno.
To co w nas jeszcze żyje na nic się już nie nada.

Nie zbudujemy z tego życia wśród pelargonii.
Nie ulepimy z tego gniazdka pełnego puchu.
Choć każde z nas za szczęściem uparcie jeszcze goni,
w gruncie rzeczy to trwamy w jakimś dziwnym bezruchu.

Niech się pani za siebie nie ogląda kochana.
Tam tylko mgła się snuje pośród konturów wspomnień.
Przed panią całe życie i nie jedna wygrana,
i niech pani nie płacze, a uśmiechnie się do mnie.

Panią młodość uskrzydla i nad ziemią unosi
z każdą chwilą dodając i odwagi i werwy.
Ja ze swoją starością nie chcę się tu obnosić,
biorąc swoje tabletki, pijąc ziółka na nerwy.

Pani mówi, że kocha każde słowo w mych wierszach.
To ta dziwna przypadłość właściwa dla kobiety.
W wierszach mych będzie pani ta jedyna, ta pierwsza.
Lecz po co pani miłość do starego poety.
  949 odsłon

Koledzy

Pamiętam całą sprawę jak żywo.
Siedzimy w barze, pijemy piwo.
Nagle zza stołu podniósł się Zdzich.
 „Jutro panowie jadę do Tych”.
Więc mu rzuciłem „To jakaś ściema.
Ty do tych jedziesz, a ich tam nie ma.
Jeszcze niedawno widziałem ich,
chyba, że do tych jedziesz, nie tych
co miesiąc temu jeszcze tam byli,
ale się potem wyprowadzili”.
Tu wtrącił Janek. „Popatrzcie sami,
lepiej mu będzie z nimi niż z nami.
A nic nie mówił, że poznał ich.
Nas już nie lubi. Jedzie do tych.
Spod stołu nam się Stasiu wyłonił
i krzyknął głośno. „Kto to są oni.
Dawać psubratów, dawać tu ich,
bo nienawidzę i tych i tych.
A Zdzich z wrażenia otworzył oczy.
O co ta wojna się tutaj toczy.
Wszak oni wiedzą, że lubię ich,
lecz jutro rano muszę do Tych.
I tu odezwał się barman stary.
„Drodzy panowie, skończcie te swary.
A ty najlepiej powiedz im Zdzichu,
że jutro rano jedziesz do Tychów.
  1303 odsłon

Bieg maratoński

Przełam swoją słabość,
pokonaj przeszkody,
meta jest już blisko,
trzeba do niej dobiec.

Zwycięstwo jest celem,
wytrwałość - zwycięstwem,
niezwykłego hartu ducha,
aby cel osiągnąć.
  1673 odsłon