Zamierzony cel

Zamierzony cel, wytyczona droga.
Idziesz nią, błądząc po omacku.
Zbierasz, kleisz rozlany cień.
Próbujesz nadać kształt wizerunku Boga.
Zawieszone słowa uderzają w próżnię,
szukając oparcia na ramieniu Jego.
Idziesz dalej w odchłań ciemni tej.
Gdzie podążasz wędrowcze ?
Szeptają wokoło postacie postacie epokowych
Wydarzeń nadziei.
ZAPOMNIJ , ZOSTAW NIENAWISTNY DZIEŃ,
co w wyobraźni Twej,
ślad ,śladów, śladami,
nakrył Twe pejzaże całunem zwątpienia.
/ 1993/ 2015/
  1017 odsłon

Wdzięczność

Proste słowa kobiecej wdzięczności zapisane w kilku zaledwie wersach - bardzo silna inspiracja wpłynęła na chwilową zmianę osobowości z męskiej na żeńską.

Troskliwie ocierałeś me łzy,
gdy płaczu powstrzymać nie mogłam.
Twoja bliskość koiła mój ból,
pozwalała mi ustać na nogach.

Nadal jesteś blisko mnie,
wspierasz i na nowo uczysz żyć.
A ja staram się być wdzięczna
za troskę, dobroć, wspólne łzy.

Warszawa, dnia 28 maja 2015
Moja Droga,
Nie mógł być mi obojętny Twój ból i łzy.
  1498 odsłon

Czerwony Balonik

Zobaczyłem dziś na pewnej ulicy
W ponurej warszawskiej dzielnicy
Chłopca co wśród brudu i tandety
Nie szczędząc swej ostatniej monety
Kupił balonik nadzwyczaj czerwony.
Niezwykła była czerwień i balonik owy,
 
Bo ten kolor taki żywy i prawdziwy
Na tle śmietnika, trawy, brudnej szyby.
Z balonikiem tak w górę się wznoszącym
Nad pochyloną latarnią i wzrokiem mym.
Dawał chłopcu dziwną radość i nadzieje,
Że ta czerwień wszelki strach rozwieje
A balonik uniesie hen daleko jego troski,
zamieniając je w nieznaczące błahostki.

Tak bardzo nie pasując do tego świata,
Chłopiec jak balonik powoli już latał.
Robił to tak lekko z wrodzoną swobodą.
Chciałem krzyknąć by zabrał mnie ze sobą,
Lecz wyrwała mnie nagła samochodu bliskość,
Za kierownicą którego siedziała rzeczywistość.
  1175 odsłon

Bądźcie pewni

Możecie być pewni, ci co władacie i ludzkim sumieniem rozporządzacie,
że w wasz progi, nie wstąpię już, choćby je nawet przykrył kurz.
Zbyt dużo cierpień było i udręki, ażebym mogła spokojnie wejść nie mając ręki.
Ona została tam, gdzie granice jej wyznaczono i nie podniesie się , aż zrzucą z niej brzemię.
Żeby poczuć wolności smak,trzeba odważnie kroczyć tam, gdzie zakazany szlak,
Odkrywać te pokłady głębokie i płycizny, zastanawiać się nad tym, dlaczego mają blizny ?
Tak jak ziemia posiada zróżnicowaną budowę kanałów i trudno jest odnaleźć jej pierwotne oblicze
Tak i człowiek zanim odnajdzie tę wybraną szczelinę musi odkryć i zdobyć odpowiednią dziedzinę,
aby unieść sfery swej pozycję .
Szuka jej i znowu, to biegnie do przodu, potyka się, to znowu podnosi.
Aby dojść na szczyt doskonałości wiele upokorzeń znosi.
Błądzi i jak ociemniały ślepiec pędzi, nie widząc cieni, aż sygnał otrzyma od wewnątrz
I to go odmieni, stanie się asem swej przestrzeni, a kluczem będą kody zapisane na płycie
galaretowatej masy. która się w strukturę zdecydowanej tkanki zamieni i pokaże czyje są i jakie klasy
i kto ma w rękawie ukryte asy.
  1035 odsłon

Bajki

W małym , ciemnym schowku pod schodami
siedzą bajki zamknięte na haczyk.
Ciemną nocą widują się z nami,
za dnia jeszcze nikt ich nie zobaczył.

Bajki lubią tę szarą godzinę
gdy po cichu zasypiają cienie,
wtedy w każdą, najmniejszą szczelinę
wpełza jakieś bajkowe stworzenie.

Złota rybka wskakuje do wanny,
aby spełnić twoje trzy życzenia.
Z wielkiej szafy wychodzą marzanny,
by ci zimę na wiosnę zamieniać.

Krasnoludki, którym było dobrze
wraz ze Śnieżką mieszkać pod tapczanem,
teraz bawią się na twojej kołdrze.
Chyba skończą zabawę nad ranem.
 
Kaj i Gerda siedzą na komodzie,
a Królowa Śniegu śpi w lodówce.
Wilk i zając w miłości i zgodzie
dyskutują przy kapusty główce.

Smok Wawelski chrapie na fotelu,
już zapomniał ogień puszczać nosem,
a królewna po swoim weselu
czyści suknię wyplamioną sosem.

Ołowiane małe żołnierzyki
wciąż czekają na hasło do boju.
Baba Jaga wbrew prawom fizyki
na swej miotle lata po pokoju.
 
Elfy, duszki oraz polne skrzaty
na kredensie śpiewają piosenki,
a z komina Mikołaj brodaty
wygrzebuje spóźnione prezenty.

I to wszystko przyśnić ci się może
jak obrazki w książce kolorowe.
Lecz nim głowę na poduszce złożysz
nie zapomnij pójść otworzyć schowek.
  1767 odsłon

Mistia

Przed ciszy dotykiem uciekam,
zimnymi dłońmi niemych reklam.
Powietrza wibracje, jakiś rodzaj fali
Decybele życia słyszę w oddali-
świateł taniec jak dawne wspomnienia,
tajemny zapis mojego istnienia.
Skrzydlate cienie, płonące obłoki,
przykrywają odległe widoki.
Marsz coraz łatwiejszy jest,
wkrótce podróży mej kres.
Ponad rozległym morzem chmur
wzniosę nowego domu mur.
Mija już życia kwintesencja,
prawie osiągnięta ascendencja.
  1181 odsłon

Para

Złakniona Twej dłoni
Paruję
I przylegam do zimnego szkła
Napisz we mnie
Jak bardzo będziesz tęsknił
Jak nie zapomnisz
O mnie
Jak nie pozwolisz
Żebym uleciała
Zamienisz parę w szron
I obiecaj
O b i e c a j
Że znów mnie stopisz.
  1303 odsłon

Wysypisko słów

Tam gdzie nikt się nie spodziewa
Leży ogromne wysypisko
Myśli i słów
Nigdy niewypowiedzianych

Zakłębiły się gdzieś w głowie
Dokładnie każdego z nas
I odstawione w niepamięć
Przyleciały tutaj

Czuć tu przenikliwy zapach emocji
Od nienawiści przez cierpienie
Aż po niespełnione marzenia
I niedokonane wyznania

Są to najambitniejsze idee
Pomysły wstydliwie zachowane
Szczere do bólu wyrazy
Ociekające jeszcze łzami miłości

Ugryzione języki zagoiłyby
Swoje dawne rany
Jakby wysypać na wierzch
Te wszystkie myśli i słowa

Ale one tu mają spokój
Już nikt ich nie wypowie
Ani na pewno nikt ich nigdy
Nie usłyszy.
  1224 odsłon

Kret i żaba

Spotkała żaba kreta, jak szedł do marketu.
Ukłoniła się grzecznie z uprzejmością  kretu
i powiada „Mój krecie, jak będziesz w markecie
zrób mi także zakupy. Pomożesz kobiecie?

Masz tu małą siateczkę i portfelik w prążki,
do którego włożyłam potrzebne pieniążki,
oraz wykaz spisany na listeczku babki.
A wychodząc, przy kasie weź mi ze dwie zdrapki”.

Kret, który z uprzejmości słynął w okolicy,
rzekł „Owszem, zrobię. To mi nie robi różnicy,
tym bardziej, że mnie prosi tak piękna kobieta,
a idę do marketu jedynie po „Kreta”,

bo mi przedwczoraj w domu ukochane dziecię
zatkało odpływ wody w naszej toalecie”.
A między nami mówiąc, powiedz żabo droga,
czego sama nie pójdziesz, masz jakiegoś wroga?

A może chora jesteś, może zakochana,
może boisz się spotkać po drodze bociana?
Rzekła żaba „Kochany, powiem bez kłamania.
Poszłabym, lecz mam dosyć tego całowania”.
  1123 odsłon

Dzięcioł

Dawno temu w ciemnym lesie
za rzekami za górami
te pukanie echo niesie
które płynie dolinami

Pewnie dzięcioł wystukuje
i zaprasza na swój bal
tu nic mi się nie rymuje
sam jesteś dzięcioł
powiedział drwal
  1235 odsłon