Palec w nosie

Dotknąłem palcem nosa z zamkniętymi oczami
myślałem że nie sprawi to żadnego problemu
ustać na jednej nodze zamknąć powieki i dotknąć czubka nosa
trzymając w drugiej dłoni kufel naważonego piwa
wstrzymując oddech by nie zachłysnąć się odmętami życia
Boczny wiatr zmienia równowagę w rozdygotaną galaretę
pokropioną szczypiącym octem doświadczania burzy
z kufla wylewa się piana złocistego nektaru ogłupienia
płuca rozrywa bezdech wyimaginowanej czystości
palec do nosa ? w oko palec łzawi los
Przyciąganie ma moc odwieczną to leżę
na bruku w kałuży wypocin burzy
Patrzę na nieba błękitne pola
chmury jak statki w tafli jeziora
i jestem sam z błękitem tym
błękit jest mną ja jestem nim
jestem jestem jestem jestem
pod powieką  miłości nieskończoną rzeką
kto kazał stać na jednej nodze
wyznaczył cel nieznaczący więcej wiele
niż pusty kufel na mojej drodze
bezdech krzyczący w moim ciele
Z rynsztoka widać prawdę niezmienną
upadam po zrozumienie że niebo jest nade mną

  1562 odsłon

Sonet teraźniejszości

Wykreowanie konwersacji wewnętrznych
To ważny element kreacji
Światopoglądu jak i
Własnego zdania

Rozmawiam ze sobą często
I skrycie
Nikt tego nie wie
Czasem nawet ja sam

Mówię rzeczy różne
Potwierdzam
Krzyczę i pytam
Zazwyczaj retorycznie

Bo któż odpowie?
Ja, czy ja?
Na to nie mogę odpowiedzieć

Odpowiedź zna tylko ja
I znam ją aż ja
I chyba nikt inny.
  999 odsłon

Bez nadziei

Bez Ciebie jestem słaby
Bez Ciebie jestem głupi
Dla Ciebie kradnę gwiazdy
Dla Ciebie pragnę skrychy
I cóż mi z tej miłości
Co warta ma tęsknota
Gdy szepczesz mi do ucha
"Ja Ciebie nie pokocham"
  1299 odsłon

Włóczęga

Żyć można w luksusach.

żyć da się o wodzie i chlebie.

Bez obaw, 

twe życie skończy się w glebie.

 

Straszny las naprzeciw mnie.

Za plecami brama cmentarza.

Lecz twarz mi nie blednie.

Naprzód wyruszam z nadzieją,

że włócząc się po tym piekle,

odnajdę miejsce jak w niebie.

  1267 odsłon

Witaj

Witaj
Nazywam się ja
Bo jestem sobą
Mam swoje przekonania
Lecz można mnie przekonać

Myślę to i to
Nie wiem wielu rzeczy
Ale chociaż wiem kilka
Może trudno uwierzyć

Wiem jak ptak odlatuje
Wiem jak drzewo płonie
Wiem jak świat się obraca
Choć nie widzę wszystkiego

Łatwo powiedzieć – mówisz
Słowo lata wokoło
Odbijając się od ścian umysłu
Jak światło od czystego lustra

Nazywasz się ty
Bo jesteś tobą
Nie masz swoich przekonań
Lecz nie można cię przekonać

Żegnaj
  929 odsłon

Zastanawiasz się

Gdzie podziało się wczoraj?
Umknęło ci między palcami,
Rozsypało się na ziemię
Niczym niewidzialne ziarna piasku.

I jak to pozbierać?
Jak się pozbierać?
Kiedy tak ważne wczoraj nie zamienia się w dzisiaj,
Kiedy dzisiaj nie zamienia się w jutro

Za dużo czasu spędzasz wpatrując się w podłogę
W poszukiwaniu czegoś, czego już nie ma
Zamiast podnieść głowę
I stawić czoło wysokiej przyszłości

To niechęć, to strach
Wszystko to samo

Nie bój się zastanawiać;
„Myślisz, więc jesteś...”

Myślisz, że jesteś?
  973 odsłon

Zbudowałem most

Zbudowałem most
Między przyjemnością
A uczuciem beznadziei

Postawiłem pierwszy krok
I tak nie mogę przestać chodzić
Tym mostem pięknym

Widoki są wspaniałe
Z mostu przeklętego
Utknąłem gdzieś w środku

Zamiast być pewnym
I stąpać twardo
Jestem pomiędzy

Stoję nad rzeką
Nie mogąc się zdecydować
Na chociażby jedno

Słowo
Które opisze
Co naprawdę czuje

Bo być może
Już nie wiem
Kim jestem
 
Czy jestem inżynierem
Czy budowniczym
Czy tylko po prostu
Przechodniem.
  1991 odsłon

W mojej głowie

W mojej głowie
Ego ściga się z wadami
W tłoku niepojętym
Zalety próbują wyprzedzić niedoskonałości
Wspinając się na szczyty wyobraźni

Moje ciało
Rozczłonkowuje się będąc jednocześnie
Bardziej stałe niż zawsze
Staje się plastyczne przyjmując
Nieugiętą formę lub jej brak

Moje słowa
Brzmią niczym pustka
Która pochłania nawet
Najgłośniejszy z krzyków
Wypowiedziany skromnym szeptem

Nie słyszysz, że wołam?
Pustymi wyrazami

Nie czujesz, jak biję?
Dłońmi pozbawionymi palców

Nie rozumiesz, że myślę?
Nadając myślom moim bezkształtny wymiar

Zatem słuchaj mocniej,
Czuj intensywniej
I proszę,
Zrozum!
  768 odsłon

Ścisłość i stałość

Ściślejsze ścisłości
Tworzą nieścisłości
A ściślej mówiąc
Ściskając serce ścisłowcom
Pogarszają ścisłe więzi

Nieścisłości z tego powstające
Aż stają ością w gardle
I przestają stawać się nieważnymi
Wystają za margines
Wzrastając do miana wagi państwowej
Wstają niby niespodziewanie jak poranne słońce
Żeby potem zajść i zastać zastój społeczeństwa

Nocą najściślej i stale
Wszystko wygląda spokojnie.
  825 odsłon

Podnieś czasem głowę

Podnieś czasem głowę
Popatrz na to widowisko
Grane za darmo
Tysiące lat nad Tobą

Nie bój się marzyć
To takie niedostępne
A mimo wszystko
Także dla Ciebie

Zacznij się zastanawiać
Spróbuj dostrzec
To piękno wspaniałe
Wiszące tysiącem świateł.
  1096 odsłon