Zebra

Do zebry rzekła zebra przegryzając trawę.
Poczekaj kochaniutka, mam do ciebie sprawę.
Pominę świeżą wodę i smaczne jedzenie.
Zastanawia mnie, jakie mamy umaszczenie.

Ja widzisz kochaniutka, kiedy wstaję rano,
i mam znowu dylemat, trawa albo siano,
w międzyczasie w domysłach swych gubię się cała.
Bo nie wiem czy ja czarna jestem, czy też biała.

Gdy czarne paski widzę budząc się o świcie,
to myślę czarna jestem i czarne me życie.
Lecz kiedy licząc paski zacznę od białego,
uważam żem jest biała, i dość mam już tego

ciągłego dylematu, ciągłej niepewności.
Chciałabym żyć w spokoju do późnej starości.
Wychować swoje dzieci na porządne zebry
i dać im wykształcenie, nie posłać na żebry.

Wiele zwierząt pytałam o jakąś opinię.
Pytałam nosorożce i słonie i świnie,
guźce, głuszce, barany, sarny i jelenie.
Ale każdy mi rzucał zajęty jedzeniem,

że to nie jego „broszka” i że „robię wiochę”,
a jestem trochę czarna i też biała trochę.
I tylko jeden stary gołąb daltonista,
powiedział „Jesteś żółta, sprawa oczywista”.

Bardzo śmieszną opinię miałam od bociana,
że moje umaszczenie to „popaskowana”.
Ale tak może o mnie i o moich dzieciach
mówić ktoś niepoważny, kto z Polski przyleciał.

Tu druga zebra rzekła grzejąc plecy w słońcu.
Może lwa zapytajmy. Jest tu królem w końcu.
I rzekł lew, co w pobliżu dziwnie się wałęsał.
„Dla mnie kolor nieważny, ważna świeżość mięsa.”
  1372 odsłon

Dzieciństwo

Poranny powiew dzikiej ekstazy ,
mieszanka zmysłów cicho wieja w dal,
widzisz kołyskę dzieciństwo to przeszłość ,
 wspólny plac zabaw ,
szaleństwo i całusy w policzek ,
takie było życie ,
strach cichutko szepcze do serca ,
ono natychmiast dostaje tętna ,
wciąż ciężar te same myśli ,
czy zdołasz jeszcze obudzić wszystkich ,
odejdzie to tak postanowione ,
jak w jednym filmie kości zostały rzucone ,.
  873 odsłon

Czas refleksji

Tak wiele myśli krąży nam w głowach,
gdy nad grobami swych bliskich stoimy,
przywołujemy w pamięci ich obraz
i o czasie gdy z nami byli myślimy.

Chociaż odeszli na zawsze
od nas się nie oddalają,
przez to, że już ich nie ma
jeszcze bliżsi nam się stają.

Żałujemy wszystkich chwil straconych,
tego,że byliśmy zbyt zabiegani
i zabrakło nam czasu by ich dobrze poznać,
i docenić gdy byli z nami.

Teraz gdy wstecz wracamy myślami,
powraca przeszłość, wspólne z nimi chwile,
tak wiele chcielibyśmy im powiedzieć,
czułych gestów okazać tyle.

Nie zapominajmy o tych co odeszli,
kochajmy tych co są z nami,
bo tak szybko ludzie odchodzą
i tak niespodziewanie czasami.

  1041 odsłon

A nie mówiłem

...z przymrużonymi oczyma duszy oglądam świat tysiąca iskier
rozżarzonych czyjąś pamięcią
Zimny marmur jesiennej zadumy przypomina o bliskich nieobecnych
odeszli ? Dokąd ? Do zakamarków pamięci i wspomnień ?
raczej do innej przestrzeni której subtelną wibrację wyczuwam w
orzeźwiającym podmuchu wiatru szeleszczących ostatnich pożółkłych liściach
w gwiazdach  mruczeniu kota w rozwiązanej sznurówce
Czuję ich w każdym wdechu i wydechu który był ich oddechem
Kiedy na ziemi płaczą bo kogoś żegnają w niebiosach się radują bo go witają
Nikt nie odchodzi ani za szybko ani za późno jest tu tyle ile trzeba
nie za długo nie za krótko to nasze chcenie wywołuje żal i tęsknotę
Nikt się tu przypadkiem nie znalazł  trzeba go tylko  wysłuchać
  bo ma nam coś do przekazania do doświadczenia i pozwolić w milczeniu odejść
Zebrać dla siebie wszystko co  wzbogaca i choć czasem zły to nauczyciel
 wysłuchać  jutro można go już nie spotkać
Czasami musi ktoś odejść żeby został zrozumiany
Oddzieleni mgłą innej rzeczywistości która jest o krok
Ale nikt nigdy nie znika na zawsze, odchodzi z naszego Tu w wieczne tam
i czeka bo chce powiedzieć  kiedy się znowu spotkamy
A nie mówiłem ...

  1566 odsłon

Zaduma

Zadumana stoję nad grobem rodziców,
Pełno kwiatów leży na płycie,
i palą się znicze.
Jak to dawno było, ile dni, nocy
lat przeminęło, jak się wspólnie przeżyło.
Ile razy zegar wybijał swe tony,
aż stanął  zniecierpliwiony.
Trudno jest zliczyć, bo to niemożliwe.
Czy umysł mi stanął ?
Czy mam pustkę w głowie.
Patrzę i stoję....
Pochylone postacie zapalają znicze
cicho szepczą...................
Ten dzień - ŚWIĘTEM  DLA  ZMARŁYCH  JEST.
Błądzą moje myśli, to tam jestem, to tu.
Chodzę między rzędami i zapalam znicze.
Me serce pamięta tych co śpią i zadrży.
Lecz Ci, co tu leżą, spokojni już są,
Bo ich domu nie zakłóci nikt,
nawet wróg.
  1479 odsłon

W modlitwie i zadumie

Wspomnijmy znajomych i krewnych,
Tych, co już odeszli,
a razem z nami szli przez życie,
na przemian - z troskami i szczęściem.

Pomyślmy o Nich z powagą,
zniczem przywołując pamięć,
podziękujmy za wspólne chwile,
w modlitwie i zadumie.
  1365 odsłon

Strach

Kto wpatruje się w twój obraz,
czy to oczy bestii, czy bazyliszka ?
Nie to zwykła modliszka, co wygląda
jak zepsuta kiszka.

Byłeś w okowach lęku, czy namawiano cię
do klęku, czy do jęku.
Czy siadał ci na kolana, śmiał się i mówił :
" witam szanownego  pana"
Czym cię chciał zauroczyć, czy miał świdrowate oczy ?
Czy może, nie zauważył, że ty już nie jesteś,
jak te CZERWONE  MAKI , które niegdyś wyglądały
jak pokraki.
A teraz stoją DUMNIE  I  PEWNIE, bo mają swe ramiona
mocne jak te ptaki podniebne i nie dadzą się wsadzić
do tej paki, w której nie ma wyjścia,
a nadają się na raki.
Teraz ja ty groźny typie, utopię cię i wrzucę do zsypu,
tam będzie ci wygodnie, gdy rój much latać będzie wokoło
i będziesz wyglądał pięknie w tej topieli, a ci co darzyli cię
szacunkiem wyrzucą razem z podarunkiem, jaki miałeś
przygotowany, gdy wstępowałeś w cudze bramy
A deficyt jaki był wyleciał jak z komina dym,
rozniósł się w różne strony tam, gdzie siedziały
znane wrony, które budowały z elementów,
takie struktury, aby zapchać swoje dziury.

I nie będziesz groził mi szubiennicą , jak byś miał
źródło z mennicą.

A ci, co w tym pomagali i teatr budowali
chwały się nie doczekali, bo z tej chciwości
rozum postradali.
A  krzywdzić się Ja NIE  POZWOLĘ, i nie oddam
w niczyją niewolę.
Złe wspomnienia będą zawsze szły za tobą,
a ostatnie tchnienie, będzie dla cię wygodą.
  662 odsłon

Brat

"Idź do diabła"
powiedział Anioł do Anioła
Ten nie myśląc długo poszedł
Stanął pod drzwiami puka woła
Kto pałęta się o tej porze spać nie daje
otwiera diabeł drzwi zdziwiony
Anioł ? O mój Boże 
Co sprowadza w progi tak zacnego brata
nie ma już u was z kim pogadać
proszę czym chata bogata
Wszedł Gabryjel na imię tak mu dano
po rozbłysku wielkim
z wielu świętych imion właśnie to wybrano
Przejdź proszę usiądź wygodnie na sofie
lecz najpierw otrzep pył złoty
bo sprzątać go niewygodnie
Kawa, herbata ? Ptasiego mleka nie ma
tu w piekle głos rozciągając przewlekle
Wody napił bym się w gardle zaschło
klima tu słabo działa i światło jakoś przygasło
Z Ojca jednego jesteśmy chodź matki różne chowały
moją matką jest miłość twoją kłótnia i zwady
Do rzeczy diabeł rzecze stawiając na stole szklankę
kryształowej cieczy mów zatem i wzrokiem bada
białą Anielską firankę
No właśnie po co tu przychodzę ? Nie wiem ?
Bliski ktoś kazał odwiedzić ciebie
Diabeł podrapał się w czoło zaskoczony tymi słowy
chyba tam na górze słonko za mocno grzeje
albo palą ciągle rajskie mocne zioło
Co powiedział ów przyjaciel zacny
gdybyś powtórzył te słowa co do litery jednej
jak przebiegała rozmowa?
Gabryjel zmieszał się okropnie . A poszło o kulę ognia
com rzucił ją pochopnie
Bo kolej moja nie była  wygrać koniecznie chciałem z Michałem
Burzowe kręgle rozstawił lecz nigdy w nie nie grałem
No i...co dalej...słucham było ? zawraca mi gitarę jakąś śmieszną pierdziłą
Więc...machnął Michał ręką i zrobił dziwny gest
a "idź do diabła Gabrielu " rzekł , hop hop i Gabriel u ciebie jest

Uśmiechnął się Lucek pod wąsem szczęśliwy że w górze tam
mowa jego zasiana sięgnęła rajskich bram

Zatem przekaż Michałowi Gabrielu
choć schowani jesteśmy każdy za własnym światem
Ten co z aureolą chadza bywa czasem
mym bliskim
Bratem

  1537 odsłon

Zostań

O poranku
w świeżej trawie
gwiazdy bledną
wita nas świt.
Leniwie
zatrzymujemy momenty
z dłonią w dłoni
teraz
 
zostańmy tak.
 
Świat topi się
toniemy my
w promieniach słońca
chwilo trwaj.
Ciało przy ciele
łaskocze rosa
stygniemy
uśmiechasz się
 
zostań tak.
 
  1293 odsłon

Takie sobie marzenie

Dawne słowa w głowie kto im odpowie
Poprawi zmieni w nowej przestrzeni
Jest w nich i wątek pewnie to początek
Dawnego wspomnienia snu odrzucenia

Wybranych myśli w drodze do siebie
Takiej najbliższej gwiazdy na niebie
Miliardów istnień podczas zbliżenia
Poznania paru w czasie wybaczenia

Szacunku uznania ułomności kochania
Bezbronnej myśli oderwanej od ciała
Historii dwojga która źle zaplanowała
Kiedy w dobrej wierze pamięć okłamała
  1323 odsłon