Perły

Rozerwany sznur pereł,
znaleziono na drodze,
gdyby był prawdziwy
oddano by go niebodze
Szarpał wiatr i przesuwał go
to w jedno,to w drugie miejsce
wirowało i płakało jego serce,
bo wiedziało,że jest w poniewierce.
Nie bój się i nie martw,
bo tak już na świecie jest.
Nie lituj się nad tymi perłami,
bo one są falsyfikatami.
Wody pić nie lubią,słońca unikają
od czasu do czasu z zadowoleniem,
panie na szyję je zakładają,
a jak się nimi znudzą, to wyrzucą
lub wsadzą do szuflady i każą czekać
na inne układy.
Więc nie płacz lepiej,
odwróć w inną stronę swe oczęta,
przecież ty też nie jesteś święta.
  1703 odsłon

Czerwień

Czerwień spływa jak potok...
Czuję ulgę,
Jest tak cudownie...
Czerwień znów spływa...
To tylko mój umysł?
Brak uczuć,
Pustka, nicość...
Pozwól mi!
Czerwień...
Wiecznie o tym marzę...
Nie przejmuj się,
Kolejna krucha istota.
Kolejna rysa...
Kolejne puste życie.
  1610 odsłon

Lolth

Życie nigdy nie było prawdziwe,
stek kłamstw narzuconych przez kapłanów
by napełniać ich próżne żądze
a oni nazywają to religią

Mglistych wspomnień czar prysł
świat rozwiązłości otacza mnie
resztki rozsądku, resztki radości
lecz bólu nie czuję, nie dziś

Pajęcza królowa oszczędziła mnie
przy brzegu Styksu ukryłem się
Do domu czas wracać, lecz gdzie?
i czym on dziś jest?
  1832 odsłon

Bądź

Hej!!
Jestem tutaj, obok Ciebie
Czemu mnie nie widzisz
Popatrz na mnie choć chwilę
Czemu tak mnie ranisz
Ja tu jestem, od zawsze
Tak blisko Ciebie
a zarazem tak daeko
Z dala od Twojego serca
dlaczego??
Przyjdź do mnie
Przutyl mnie
Proszę
Bądź
 
Jestem dla Ciebie zawsze
I tak jest od zawsze
Oddałam Ci swe serce
Tylko Ty masz do niego klucz
Szkoda, że go nie chcesz
Ale i tak będę czekać
Poczekam na Ciebie
Może kiedyś mnie zechcesz
Moja małe serduszko
Pełne miłości
W sumie to boli
To że mnie nie chcesz
Ale rozumiem
Naprawdę to rozumiem
Nie kochasz mnie
Nawet nie wiesz, że istnieję
Smutne
Ale dam radę
będę czekać
Na Ciebie
Tylko na Ciebie
Będę tu cały czas
Przyjdź do mnie
Przutyl mnie
Proszę
Bądź
  3724 odsłon

Różowe Niebo

Otwieram oczy,
które nie chcą być otwarte.
Ta wysoka kobieta wciąż z dumą kroczy,
widać wspomnienia są już zatarte.

Chcę aby to było zakończone,
a przecież teraźniejszość nie jest choćby początkiem.
Porywcze marzenia zostają sparzone
pachnącym kofeiną wrzątkiem.

Spłukuję resztki sennych okruchów
wcale nie boskim deszczem.
Część nocnych duchów
zostanie przy mnie długo jeszcze.

Skrywam swoją obnażoną duszę
pod dzieciństwem małych, azjatyckich dłoni.
Błagam, proszę,
niech ktoś je wreszcie ochroni.

Zanurzam się coraz bardziej
w różowym oceanie,
n i k t mnie tu nie znajdzie,
n i k t nie wie co się ze mną  stanie.
  2112 odsłon

Nadziejo

Nadziejo matko moja
umarłaś przedwcześnie
pochowałem Cię
rzucając ostatnią grudkę ziemi na twój nowy dom
mocną dębową trumnę

Później przyszedłem do domu
było pusto bez ciebie nadziejo matko moja
pomodliłem się
wieczny odpoczynek racz jej dać Panie
Bóg wysłuchał

Kolejna rocznica twojej śmierci
nadziejo matko moja
przychodzę na cmentarz na Melancholijnej
i zapalam znicz na twoim grobie
wspominam dni dawno minione

Dziś szósty października dwa tysiące trzynastego
i znowu
pomyślałem o Tobie nieżyjąca już
matko moja nadziejo.
  1751 odsłon

Dotyk

Czy czujesz to co ja
gdy spotykam Cie we śnie?
Czy zadrżysz gdy ja
dotknąć zapragnę Cię?

Gdy o pierwszym brzasku marzę
by moc oglądać Ciebie,
byś wyszeptała prawdziwie
"Kochany ja uwielbiam Ciebie".

Zaglądając w głąb Twej duszy
Dostrzegłem tylko tęsknotę.
Lecz w Twym sercu dziś słyszę
pragnienie miłosnej rozkoszy.

Czy znajdziesz w swym życiu
czas i miejsce dla mnie.
Wszak w czułym objęciu
kiedyś ofiarowałaś mi je.

Dlaczego wiec cierpię,
dlaczego mnie ranisz?
Jak mam ci uwierzyć,
Czy znów mnie okłamiesz?

Dlaczego gdy zbliżam
ku Tobie me dłonie,
Ty stanowczo odpychasz
mnie, i się bronisz.

Dlaczego przy każdym
naszym spotkaniu
myśl okrutna mnie straszy
o rychłym rozstaniu.

Przecież wiesz ze ja
szaleję za Toba kochana ...
nie opuszczaj mnie nigdy i
Zostań na zawsze, wybraną.
  1773 odsłon

Odeszłaś

Odeszłaś w mglisty wieczór
odeszłaś, gdy potrzebowałem Cię.
Dzień nieobecnych
stał się moim dniem ...
ogołocony z marzeń,
ogołocony ze wspomnień
umarłem ...
Wszystko się skończyło,
radość, szczęście
odeszły w otchłań
Ruszyłem za nimi ,
Nie chciałem by płomień
w sercu mym wygasł .
Pozornie nieistotne wspomnienia
nawiedzały mnie .
Deszcz kazał mi płakać,
chciałem krzyczeć, nie mogłem
widziałem swoja dusze
pokryta kurzem,
nie błyszczała,
Nie słyszałem nic
nie potrzebowałem deszczu

Ale me serce plonie nadal
Wróciłem na powierzchnie
Lecz wciąż jestem sam
jak długo jeszcze?
Wznoszę się na uczuciach
Chce być ponad to
nie potrafię , to boli
Co noc ten sam sen,
co noc ta sama twarz,
czuje twój dotyk,
słyszę każdy szept...
i czekam
bo serce me plonie wciąż.
  2125 odsłon

Motyl

Piękna istota
jak motyl wolna
kolorowym życiem
obdarzyła mnię.
Ona wiedziala
czego potrzeba
by wypelnić pustkę
niewyczuwalnym dotykiem
swych skrzydeł
utuliła mnie do snu
rozpaliła me serce
czułem jej zapach
przy każdym oddechu
slyszałem jej smiech
przy każdej myśli
czułem jej pocałunki
przy kazdym dotyku
jak w rajskiej krainie
na trawiasym dywanie
plywałem wsród kwiatów
by wzlecieć wyżej
ku obłokom szmaragdowym
rozmytym w marzeniach
dryfujacym wsród fantazji
rozmyslając o niej
jak motyl lecialem
by spotkać swe przeznaczenie
by ujrzeć obraz żywy
mych marzeń skrytych
lecz gdy dotarłem
jej juz nie bylo
odleciała ...

... czy wroci?
  1858 odsłon

Umieram

Kiedyś nieoficjalnie za kurtyną tego śmiesznego teatru
Teraz tak jak należy - z datą na nagrobku.
Oczywiście wyryją ją beznamiętnie
Przechodnie lekko spuszczą głowę
Zauważy ją jedynie jesienny liść spadający beztrosko.

Optymizm?
Kiedyś - prawdziwy, jak uśmiech noworodka
Teraz – stwierdzam totalny brak
Oczywiście jest. Jak filozoficzny byt
gdzieś tam w nieokreślonej jakby czasoprzestrzeni.

Do zobaczenia?
Tylko gdzie? W którym miejscu na drabinie eschatologicznych mieszkań?
Na high-stairs chyba nie mam szans.

Cóż – bez rymów, ale szczerze
Takie moje osobiste pożegnanie z tym światem.

Umarłem
Martwo leżąc między świecami chyba słyszę
Dolatujące cienkim głosem Pan z wami!
I z duchem Twoim, proszę księdza!
Jak chyba usłyszałem tak chyba odpowiadam.

Znowu słyszę: Niech Aniołowie zawiodą cię do raju
Zawiodą? Nie-zawiodą? – pytam.
Spojrzą na kartę dokładnie wypełnioną i rzekną:
Proszę wejść – to tu.
Albo: nie znamy się.

Chóry Anielskie niechaj cię podejmą, niech podejmą.
W końcu muzykę kochałem, może tam
Znajdzie się dla mnie miejsce między
śpiewakiem – mordercą, harfiarzem przestępcą?
Następuje przesłuchanie. Proszę gamę w dół, w górę…
Czekam na decyzję.

I z Chrystusem zmartwychwstałym miej radość wieczną!
Miej!
Tak się modlą nade mną – beztrosko odpoczywającym

Czas bym ja coś powiedział Bogu:
Módl się Boże, byś był najpierw miłosierny, później sprawiedliwy.

  3343 odsłon