Aborcja mi się śni. (satyra)



Co noc mój sen

atakują embriony.

Za każdym

krzyczący ksiądz

stoi.

A każdy embrion

zakrwawiony!

Aborcji się boi!



Boję się także ja...

Zygoty opanowały

moje myśli...

W telewizorze

straszą za dnia...

Potem znów koszmar

mi się śni!



A obok księdza

stoi kobieta.

To ta,

która ciąży patologicznej

nie chciała!

Skrobie się nożem,

to ją podnieca!

Niestety Frankensteina

nie wyhodowała...



A przecież embrion

mógł być premierem

lub prymasem.

Dobre Państwo

gwarantowało mu opiekę!

Mnie się koszmary

śnią tymczasem...

Za życia

w diabelskim ogniu

się piekę!



Nie ma

ważniejszego problemu

na świecie!

Tak przynajmniej

piszą w gazetach...

Jak uratować

potwory od śmierci?!

I jak kobiety

więzieniem spętać?



Pytałem swą babcię,

gdzie prawda goła?

Dała mi w łeb

i wysłała

do kościoła!





;)))



Oskar Wizard





Bo jesteś!
Szczęście tak blisko.
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
piątek, 19 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha