Bezsilność
Oddałem w czyjeś ręce swoje serce
Nie przyszło mi uwierzyć łatwo
Że przeżyte tysiąc prawd
Zabije tysiąc pierwsze kłamstwo
Oddałem w czyjeś ręce
Swoje ostatnie nadzieje do kochania
I gdy przeżywam tysięczną prawdę
Fontanna łez mi przyszłość zasłania
Chciałbym trzymać siebie samego
We własnych dłoniach
W nich nie stanie się nic złego
Lecz nie umiem
Bo jeśli historia się lubi powtarzać
To proszę zatrzymaj nasz czas
Sekundy nieustannie idą dalej
Tak samo obojętnie pójdą bez nas
Oddałem w czyjeś ręce swoje serce
Z wiarą, że piękny będzie nowy dom
I wraz z pierwszą wybitą szybą
Wątpić zaczynam w ten cudowny schron
Chciałbym trzymać Ciebie całą
We własnych dłoniach
Ubrany wciąż w prawdę nagą
Lecz znowu jestem sam
Jeśli historia się lubi powtarzać
To bezsilny jestem na Twoje odejście
Sekundy nieustannie idą dalej
Lecz żadna już tak wyjątkowa nie będzie.
Nie przyszło mi uwierzyć łatwo
Że przeżyte tysiąc prawd
Zabije tysiąc pierwsze kłamstwo
Oddałem w czyjeś ręce
Swoje ostatnie nadzieje do kochania
I gdy przeżywam tysięczną prawdę
Fontanna łez mi przyszłość zasłania
Chciałbym trzymać siebie samego
We własnych dłoniach
W nich nie stanie się nic złego
Lecz nie umiem
Bo jeśli historia się lubi powtarzać
To proszę zatrzymaj nasz czas
Sekundy nieustannie idą dalej
Tak samo obojętnie pójdą bez nas
Oddałem w czyjeś ręce swoje serce
Z wiarą, że piękny będzie nowy dom
I wraz z pierwszą wybitą szybą
Wątpić zaczynam w ten cudowny schron
Chciałbym trzymać Ciebie całą
We własnych dłoniach
Ubrany wciąż w prawdę nagą
Lecz znowu jestem sam
Jeśli historia się lubi powtarzać
To bezsilny jestem na Twoje odejście
Sekundy nieustannie idą dalej
Lecz żadna już tak wyjątkowa nie będzie.
Komentarze