Czarno na białym

kiedyś byłem biały
niewinny i czysty
potem pomazany
dziecięcymi bazgrołami
zanim stały się literami

niezdarne kleksy atramentu
niczym plamy na honorze
pierwsze daty i skreślenia
zapiski w pamiętniku i listy
wiersz którego nie ułożę

nieskończone słupki cyfr
kalkulacje i obliczenia
do wyniku równego zeru
albo do granic absolutu
jakiś szkic i rysunek rzutu

plan ucieczki z więzienia
poranionej duszy
życie przemija wartko


jestem tylko jak jedną kartką
wartą miliony albo za cenę
złamanego grosza

dzisiaj podarty i zmięty
niepotrzebny i bezużyteczny
wrzucony do kosza


kończy się to co nie zaczyna
Ereb znów uśmiechnięty
spłodził kolejnego syna

JEST ROMANTYCZNIE
Moja Jesień
 

Komentarze 3

Gość - Oskar Wizard w czwartek, 03 październik 2019 06:15

Bardzo ciekawe ujęcie tematu złożoności życia. Pozdrawiam serdecznie.

Bardzo ciekawe ujęcie tematu złożoności życia. Pozdrawiam serdecznie.
kazimierzsurzyn@gmail.com w czwartek, 03 październik 2019 06:59

Interesujący wiersz o życiu i przemijaniu. Pozdrawiam Macieju serdecznie.

Interesujący wiersz o życiu i przemijaniu. Pozdrawiam Macieju serdecznie.
Gość - Alicja w czwartek, 03 październik 2019 08:55

Życie jest skomplikowane, ale piękne samo w sobie.

Życie jest skomplikowane, ale piękne samo w sobie.
sobota, 20 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha