Moc Narodu

                                             Ofiarom tragedii smoleńskiej

                                             z 10 kwietnia 2010r.

 

 

 

jest przedziwna moc

w naszym Narodzie

która się wyzwala

w obliczu tragedii

 

kiedy pytania wokoło

jak spłoszone stada

krążą bez odpowiedzi

kiedy żałobnych dzwonów

zewsząd słychać zew

           ...jesteśmy jak dawniej

           w pospolitym ruszeniu

           tylko już bez zbroi

                        bez oręża

 

           jesteśmy blisko siebie

           z płomykiem pamięci

           z zaciśniętym gardłem

           z opuchniętą twarzą

           przeszyci bólem

           aż do szpiku kości

           powaleni - ale zwycięscy

 

           solidarni w modlitwie

           solidarni w cierpieniu

           solidarni w obecności

 

           łzami piszemy

                   ciąg dalszy

                             tragedii narodowej

 

 

                                                              Sandomierz, kwiecień 2010

 

 

Autor: Don Adalberto

Czytaj wiersz
  2109 odsłon

Rekolekcje

zatrzymaj

choć na chwilę

szaloną ziemię

która kręci się 

coraz szybciej

a my w tym pedzie

dostajemy często

zawrotu głowy

 

rozbij

na drobiazgi

witryny materii

co umysły zwodzą

i coraz częściej

zaciskają nam

wokół szyi

niewolnictwa pętlę

 

dzisiaj

tak bardzo

nam potrzeba

aby się zatrzymać

nad życiem

i oderwać

od zatracenia

 

 

Autor: Don Adalberto

 

 

Czytaj wiersz
  2597 odsłon

Wspomnienia

wybacz mi

że tak często

wracam 

do wspomnień

 

rozgrzebuję wydarzenia

sprzed lat

sięgam po słowa

które zalegają

na półkach

pamięci

 

oglądam pożółkłe

jak jesienne liście

fotografie

i zerkam z przerażeniem

w lustrzane odbicie

które aż boli

 

myślami obejmuję czule

minioną bezpowrotnie 

chwilę zgubną

choć dobrze wiem

że przeszłością

żyć nie można

lecz bez niej

żyć jest mi trudno

 

 

Autor: Don Adalberto

 

Czytaj wiersz
  1582 odsłon

Park

park był rajskim ogrodem

który odsłaniał przede mną

wielkie tajemnice

 

poznałem wszystkie drzewa

(ich owoce nie były zakazane)

wiedziałem gdzie kwitną

fiołki i kaczeńce

gdzie najczęściej przylatywały

zakochane gołębie

gdzie stary dąb

gubił żołędzie

i gdzie stała studnia

której brakowało wody

patrzyłem też w zachwycie

jak artysta

wielkiego Prusa

wystukiwał w kamieniu

 

jakże szybko biegły

alejkami parku

beztroskie lata

dzisiaj drzewa jakby inne

a park stał się już tylko

rajem utraconym

 

 

Autor: Don Adalberto

Fotografia: Don Adalberto

Czytaj wiersz
  2467 odsłon

Wyznanie alkoholika

pan Jerzy był cały żółty

jak skórka z cytryny

miał marskość wątroby

i ponad sześćdziesiąt lat

z czego przepił połowę

 

ostatni miesiąc życia

zupełnie na trzeźwo

spędził w szpitalu

 

lubił dużo mówić

śmiał się i żartował

a kiedy go odwiedzałem

wspominał jak w młodości

służył do Mszy Świętej

znał na pamięć po łacinie

całą ministranturę

 

panu Jerzemu dobrze się wiodło

niczego mu nie brakowało

miał pracowitą żonę i troje dzieci

ale potem popadł w złe towarzystwo

rozpił się i prawie nie trzeźwiał

 

na krótko przed śmiercią

powiedział mi z goryczą

że tak bardzo chciałby

jeszcze trochę pożyć

aby naprawić swoje błędy

popełnione zło wynagrodzić

ale jest już za późno

sam sobie życie skrócił

i nie da się już nic zrobić

 

 

Autor: Don Adalberto

 

Czytaj wiersz
  3136 odsłon