DZIECIŃSTWO
Wspominam swoje dzieciństwo
barwne cudowne lata
byłem wtedy lotny niczym ptak
chłonny życia jak wody kwiat
Zbierałem małe kamyczki
miałem album i znaczki
wierzyłem że przemówi wiewiórka
że zaprosi mnie do tańca
biała chmurka
Robiłem kolorowe latawce
biegałem z nimi przez ogromny świat
mówiłem Halo uwaga
jestem w Afryce już
Puszczałem rzeką papierowe okręty
pokonując fal morskich ornamenty
zrobiłem indiański pióropusz
i ruszyłem w tropikalny busz
Wieczorami spoglądałem na księżyc i gwiazdy
podziwiałem mały wielki wóz
potem na łóżku marzyłem długo
żeby tak choć raz
na księżycowym rogu siąść
Kazimierz Surzyn
Komentarze 1
Wydaje mi się czasem, że zbyt łatwo doroślejemy na stałe. A przez to tracimy wiele zapomnianych pasji. Dorosłość nie musi przecież być tylko smutną walką o byt. Pozdrawiam.