Fantazje (zimowe)




Każdej nocy wymyślała go od nowa.

Pomiędzy płatkami śniegu
jego uśmiech.
Poza wymiarem nadzieja.

Mały promyk iskierka - drży.
Głuchej ciszy nie zakłóci nic,
chyba wyrzuty sumienia.

Za słaba by walczyć z pokusą.
Grzeszne myśli.
Wie, że nie przystoi.

 

Przeprasza.

 

Boże, szepcze pozwól zapomnieć.
Nie nazywając rzeczy po imieniu.

Odpuść.


Kazimiera Duraj
Foto z netu

Dwa limeryki o Bolusiu ględole
Memento
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
czwartek, 28 marzec 2024

Zdjęcie captcha