Przyznam, że po kryjomu,
Jak wszyscy Polacy,
Wolę dochodzić w domu,
Niż dojeżdżać do pracy…
Przyznam, że po kryjomu,
Jak wszyscy Polacy,
Wolę dochodzić w domu,
Niż dojeżdżać do pracy…
Męczą mnie instynkty, a uczucia płoną:
Zdradzam żonę z kochanką, czy kochankę z żoną? ...
Gdy masz wokół zgiełku dość
I już tak nie dajesz rady -
Spakuj plecak i jak gość,
Ewakuuj się w Bieszczady! …
Błąkał się po świecie, szukał miejsca w życiu,
Koziołek Matołek, milusi w obyciu.
Ładnie się uśmiechał, beczał ciepłym bekiem,
Był też przekonany, że on jest człowiekiem.
A, że społecznikiem był Matołek żadnym,
No to go zrobili w Jarosławiu radnym ...
Była sobie dziewczynka,
Nazywali ją „Blondynka”.
I nie to, że kolor włosów
Odróżniał ją od innych osób,
Tylko ta bystrość w szczególny sposób …
Pewna siostra w Bostonie
Miała pas cnoty na łonie.
Założył go prezbiter
W imieniu swych trzech liter,
By nikt nie chodził do niej ...
Wzrok kobiety bywa jak morze:
Można się w nim utopić, albo jeszcze gorzej …
Pewien tramwajarz z Dubaju,
Kochał się z kurą w tramwaju.
Ona potem gdakała,
Że mu się z łaski oddała,
Bo tak w ogóle, to nie ma w zwyczaju …
w dzień Pięćdziesiątnicy
zstąpił Duch Święty
i w Nowym Przymierzu
ognistych języków
ponownie dokonał
zjednoczenia
jednak ludzie
napełnieni pychą
o tym zapominają
depcząc plugawą stopą
najwspanialsze dary
i tak jak kiedyś
pod wieżą Babel
zamiast mówić do siebie
na siebie szczekają
Autor: Don Adalberto
Wiersz jest jak muzyka
płynąca z serca wnętrza
ballady muskają struny
smyczki na uczuć wezwanie
trąbki jak bębny burzy
i gitarowe ostre granie
Płynie ta muza z wolna
nieraz potokiem rwąca
szumiący ciężko w uszach
kropla cicho kapiąca
leci w bezkresy świata
gdzie nikogo nie było
do mgły co otchłań zasłania
w ciepłym promieniu jest miło
zanurzyć swoje wnętrze
wygrzać wiekowe gnaty
by tam wejść zbędny bilet
nie musisz być bogaty
otwórz się na te granie
bywa że struna pęknie
akord zabrzmi fałszywy
od muzy płynącej z serca
każdemu serce mięknie
oszukasz samego siebie ?
wrażliwość jest w nas wpisana
z góry spływa rozbłyskiem
iskra słowa wysłana
ty co drapiesz się w czoło
czytając te bazgroły
ze mną nie zawsze wesoło
ale dobrze że jesteś
Walentynki, Walentynki!
Jest zabawa bez rodzinki
Są podchody i zaloty
I serduszka i tęsknoty...
Są prezenty, róże duże
I do siebie wciąż podróże
Są całusy i westchnienia
Serduszkami płonie ziemia...
Więc Walenty się dziwuje:
Nie tak miało być, coś czuję.
Babcia Zosia ciągle pyta:
Kto mi serce da, choć dzisiaj?
słowo stworzone
w sposób
tak piękny
że sercu dodaje skrzydeł
w rymach odnajduje
melodię zmysłów
pieszcząc doznania
pięciolinią
wyrazów
bez rymu
zaś
pędzi
jak oszalały ogier
płynie
jak wodospady
kruszące skały
rozbija zaskorupiałe
przekonania
zerwane z uwięzi
reguł
próbuje przytulić
myśli
przyspieszyć
tętno
rozgrzać ciało
lub wprost przeciwnie
zmrozić celną puentą
niespodziewanie
docierając
do źródła
wszystkich lęków
bywa też lekiem
na wszelkie obawy
gdyż ma moc magiczną
zdolną
uzdrowić duszę
lub obudzić
drzemiącą
miłość
a wszystko to
tylko dla Ciebie
Czytelniku
Oskar Wizard