Każde kłamstwo krótkie nogi ma
nie pomogą żadne łapki,
choćby wspierały go bogate dziatki.
Kłamstwo ,kłamstwem się podpiera
zwłaszcza jak ma wśród siebie frajera.
Jesteś piękna i wspaniała
w swej dobroci okazała.
Czarujesz swoimi wdziękami
zakochani kłaniają się nisko
tak dostojnej pani.
A gdy się jej najedzą
usiądą spokojnie, podumają
i udają ,że o niej nic nie wiedzą.
Zastanawiam się nad tym, kto i po co nosi czarne okulary. Czy jest to człowiek dobry, sprawiedliwy , czy bez żadnej wiary, czy rażą go opary jakie wyłażą, ze szczelin bez miary. Czy oczy ma ślepe , czy wzrok krótki, czy słońce za bardzo zagląda w obwódki, czy jak jasnowidz zasłania je, bo widzi oczyma duszy i żadna scena, co się dzieje , go nie wzruszy i chce wejść,. bez pukania do czyjegoś domu, aby nie zaszkodzić nikomu. Bo ja powiem wam szczerze, noszę je od czasu do czasu, bo w sztuczki magiczne nie wierzę zwłaszcza gdy blask słońca, mnie oślepia i rzęsistymi łzami jest nasiąknięta ma powieka. A może dlatego, że na dnie oka morze łez wypoczywa, jak ta oliwa wypływa zwłaszcza , gdy ktoś coś ukrywa, a może mają w swym sercu za dużo zazdrości i dlatego, zniszczone są ich kości , a może duch ich jest zalany zawiścią i pokarmy w nich zbyt szybko kisną i się niszczą. Są też tacy , którzy nie mogą patrzeć na to , co teraz dzieje się na świecie i chronią je od olśniewającego blasku, zbytu i dobrobytu i od kitu , którym się zaprawia ramy okienne, bo są niezmienne i służą dotąd, dokąd się nie znudzą.
Czy mnie ,to co kosztuje , że ja sobie tak ,a nie inaczej rymuję. Dobieram takie , a nie inne słówka , bo w tym jest teraz moja rozrywka. Stołek ,talerzyk ,szklanka , placek ,marchewka ,sałata , to dopiero mieszanka dla wariata. Tunel , most ,wieża ,katedra , to jest trasa dla orła. Ogień ,ziemia ,powietrze ,woda , taka jest tej planety uroda. Ryby , zwierzęta ,gady ,ptaki , czerwone rosną na łące maki. Okręty , samoloty , wahadłowce , samochody ,ludzie , a my nadal brniemy po grudzie. Godziny ,minuty ,sekundy , jedziemy w niedzielę do ciotki Kundy. I tak można sobie czas wypełniać dowoli , czy go coś boli , słuchać uważnie , co jęzor obcy przyniesie dotąd , dokąd umysł go zniesie.
Taniec, to miłość piękno i gracja ten kto go lubi ma rację, ten kto kocha taniec jest wyzwolony i tańczy jak szalony. Czy to oberek, polka , walc nogi niosą same w dal, a jeśli z melodią ruchy są zgodne, wirujesz jak wichry wschodnie. To w prawo ,to w lewo, w tył, na boki byleby były zgodne i elastyczne kroki. W tańcu wyzwala się styl wolny i zwarty, dlatego świat dla niego jest otwarty i można poznać kto i ile jest warty. Nie trzymaj ciała w napięciu, przezwyciężysz lęk, który masz we wnętrzu , nie stresuj się , weź odwagę za dłoń i lekko posuwiście suń. Spójrz - ona laskę ma i pokazuje co i jak. Jeśli utrzymasz odpowiedni rytm i formę , to nie zatańczysz w uniformie , a fala lęku minie jak wiatr goniący po połoninie. Potencjał i energia , to podstawa dla tańca , jak panna do różańca , a czaru i uroku dodaje , gdy na ognistym rydwanie bawią się panowie i panie. La , la , la , tańcem można zmienić świat.