Morze

Płynę w ciemnościach 

Dryfuje samotnie 

Muszę unieść to na plecach 

Upadnę jeszcze kilkukrotnie 

 

Czemu mnie apatia dotknęła?

Może przez to samotne pływanie?

Moja siła oklapnęła

Ugrzęzłam w bagnie

Jestem kobietą

Jestem kobietą

oczami kobiety widzę ten świat

a gdy kocham to nie wiem

czy kochając rozumiem

czy kocham

wciąż nie rozumiejąc

Spowiedź

Wyznałam

zapłakałam

i z tych łez

zrodziła się nadzieja

Wybór

Jeżeli jest ci źle

i gorycz doskwiera

 weź sobie kielich wódki

 wlej do gardziela 

 i zalej tego frajera.

 

  A jeśli masz mało

  to wybór jeszcze masz,

 skocz z wierzy na ziemię

 i zostanie z ciebie  mały ślad.

 

I spokój cię obejmie całkowity,

 nie będziesz już miał myśli złych,

 bo  one spokojnie będą j

w nowej krainie moc marzeń śnić.

 

 Tak więc zastanów się, czy warto

  złe myśli mieć, po co mają się cieszyć

   i  na tobie wyzywać się.!!!

 

Złodziej

Smutek przyszedł, usiadł 

Uparcie siedzi przede mną 

Moje serce napadł 

Idę przez drogę ciemną.

 

Dlaczego znów jesteś przy mnie?

Złapał mnie mocno za nogi 

Niedługo będzie już po mnie 

U mnie brak ostatnio równowagi! 

A kiedy odejdę...

 

A kiedy odejdę...

Nie mów, że będziesz szlochać.

Ja przecież nie zniknę,

wyłączę tylko internet.

Łączy nas ocean poezji,

kilka garści nadziei

i mnóstwo czasu spędzonego

wspólnie przed laptopem.

 

Nie mów, że była to miłość.

Miłość to przytulenie, spacer,

nawet gdy deszcz pada...

Przyjaźń to wsparcie ramieniem,

gdy życie w kość daje.

 

Zobacz! Nie ma mnie na fejsie...

 

A jednak istnieję!

 

 

Oskar Wizard

 

 

Wczorajsi poeci.

 

nie piszą już nowych wierszy

minęły ich wzloty i upadki

zgasł sen o wielkości

utwory przykryły nowe dzieła

ani lepsze

ani gorsze

i kurz

 

ciekawe

czy wiedząc to co teraz

poświęciliby tysiące godzin

poszukując Weny

zamiast po prostu żyć

bo życie jest zbyt krótkie

 

a może

przeczytali własne dzieła

te o szczęściu oraz miłości

oraz ławeczce w parku

czekającej na zakochanych

i wreszcie

odnaleźli to

w rzeczywistości

 

tego już się nie dowiemy

 

bo to trzeba sprawdzić

samemu

 

 

Oskar Wizard

 

 

Niepełnosprawni II. Oczami dziecka.*

 

Przychodzisz na świat

pełen nadziei.

Rodzice bywają różni,

najczęściej kochają.

W miarę upływu lat

coś złego się dzieje.

Czujesz, że należysz do tych,

którzy od grupy odstają.

 

Nie pomoże nauczyciel,

zajęty podstawą programową.

Nie licz też na pomoc

złotoustego księdza.

Jeśli nawet dostaniesz rentę,

to kiedyś ci zabiorą.

Czeka cię strach, ból

i pewnie nędza?

 

Zamglony umysł

świata w pełni nie ogarnie.

80% ojców

porzuca taką rodzinę.

Od silnych leków

zatrucie czasem dopadnie...

Kupowanych

za matki udręczonej

krwawicę.

 

Módl się za rodziców,

będziesz żyć tyle

co oni.

To ich największy lęk,

nikt później

ci nie pomoże.

Czekają najprostsze prace,

dopóki szef cię nie przegoni.

Komu potrzebne takie życie

Panie Boże?

 

 

Oskar Wizard

 

 

*- jeden z pozostałych 20%

 

 

Nr.1

Świat wszelkie zyski sprawdza i pomnaża
Wyścig szczurów przed oczyma się pojawia
"Być numerem jeden ! Konkurencja nam zagraża!"
Zysk ponad wartość, ta myśl ciągle mnie przeraża!

Sprawdzanie na popytach i podażach
Czy w inwestycjach się rozpadasz
I wiem, że się z tym nie zgadzasz
Ale w świecie cyfr jako "Ja" się rozpadasz!

Każdy chce się piąć i zdobyć szczyt
Jak Tobie człowieku nie jest wstyd?
W domu same nerwy płacz i krzyk
Bo na rynku jest kolejny zgrzyt !

Rodzina schodzi na dalszy plan
Kariera wzywa gdzieś daleko tam
Gdzie niepewności wieczny stan
Byleby na szczycie stanąć sam!

Drogi garnitur zapięty na ostatni guzik
Rolexowy zegar, oryginał nikogo nie łudzi
Najnowsza fryzura, co podziw wokół budzi
Jesteś KIMŚ, a taki rąk sobie nie brudzi!

Ty jesteś KIMŚ, tamten jest KIMŚ
I każdy z Was, jak pluszowy miś
Rzucony będzie w kąt, może dziś,
Może jutro, oplute lustro - Wasze KTOŚ to NIKT !


Bóg umarł, wartości i idee wraz z nim
Pogoń za światem - biegnij albo zgiń
Numer jeden, bądź cyfrą jak najniższą!
Lecz ja tu stoję, bo nie jestem liczbą.


Nie zostawiaj wszystkiego dla pracy
Zbuduj pomnik, zbuduj go jak Horacy !
Który tylko dla Ciebie będzie coś znaczyć
Który Cię od systemu pozwoli odznaczyć
Bądź sobą i nie myśl czy ktoś Cię w upadku zobaczy !
Bądź sobą - nie chcij w sobie kopię innego zobaczyć...

Cały Świat

Jak mam zapomnieć o Tobie,
gdy nawet niebo mi Ciebie wspomina.
Gwiazdy nazwane Twoim imieniem
i księżyc w kształcie Twojego uśmiechu.

Jak mam zapomnieć o Tobie,
gdy nawet morskie fale smakują Twoimi łzami,
a w muszlach słyszę Twój głos.

Jak mam zapomnieć o Tobie,
gdy po zamknięciu powiek - jesteś w snach
I budzę się czując Twój zapach w poduszce.

 

Jak mam zapomnieć o Tobie,
byłeś przecież moim
całym światem.

Przywoływanie tęsknotą.

 

Błękit dzisiejszego nieba

jakby głębszy

od wczorajszego

 

Narasta tęsknota

za tym

co mogłoby rozkwitnąć

karmione

niedawnym snem

 

Drżącym szeptem

rozpalasz

w sercu magię

której już

prawie zapomniałem

 

Słyszę twoje wołanie

gdy tworzę plan

ostatecznej ucieczki

donikąd

 

Chcesz podarować mi

wiosenne marzenia

w ciepłych kolorach

tęczy

 

Zostaję

 

 

Oskar Wizard

 

 

Poświątecznie.

 

Już widzę jak Święta

drani w anioły pozmieniały...

Pobożni politycy

są grzeczni

i wszystkich kochają...

Nam tymczasem

poświąteczne porządki

pozostały...

Nabite smacznościami lodówki

w szwach pękają...

 

To dobrze,

gdyż na miesiąc

jest zapas jedzenia.

Jak zawsze

była przesada

z zakupami.

Nasłuchuję,

czy moja dusza

w lepszą się zmienia?

Czy będą

lepsze relacje

między nami?

 

Jedno jest pewne,

czeka odkurzacz i zmywarka...

Wrzucę w nie również

nierealne marzenia.

Mojej cierpliwości

przebrała się miarka.

Z pragnień zostawię to,

co jest do spełnienia.

 

 

Oskar Wizard

 

 

Kawa


Bóg wstaje wraz z poranną kawą

podsuwa kostkę cukru dla osłody

zakłada na stopy ciepłe  kapcie

żeby prze-szurać całe życie

ceruje dziurawe skarpety

kiedy palec smutku marźnie

a w samotności wysyła kota miłości

co mruczeniem łasi się bez powodu

od tak

a i w oczach sąsiadki patrzy na ciebie czule

bo wnosisz jej siatki po schodach na górę

i zaklniesz nie raz na cholerny świat

i zwyzywasz od najgorszych

 On kiedy zasypiasz siedzi na łóżku i czeka na zapach porannej kawy ...

Wieczność.



Nie wiem dokładnie,

czym jest wieczność?

Ale zamierzam

z niej skorzystać.

Może to słoneczna wyspa,

na której panuje radość?

W tym życiu nie ma nikogo,

kogo mógłbym dopytać.



Bo każdy inaczej

Raj wyobraża sobie.

Jedni rozkoszną krainę

pełną miłości...

Dookoła zwierzątka,

zieleń,

na niebie słońce

ku ozdobie...

Inni miejsce

poświęcone

pogodnej pracowitości.



Ile ta wieczność

lat w sobie mieści?

Będziemy tam wszyscy,

czy będzie nas niewielu?

I czy z tej Ziemi

dostaniemy tam

jakieś wieści?

Za wiele lat

sami się przekonamy,

Przyjacielu.



Oskar Wizard





Dobra Nowina.



Dobra Nowina

na naszych ustach

rozbija skałę zwątpienia

Nadzieją i Miłością.

Dziś Zmartwychwstały

znów nam wybacza to,

że jesteśmy tylko ludźmi.

Oferta ograniczona czasowo,

do końca życia.

Skorzystasz?



Oskar Wizard



Święto Życia.



Święto Życia

Pulsuje radosnym rytmem

W przebaczeniu odnajduje wolność

W nadziei swój sens

W miłości szczęście

Światło rozprasza ciemność

Odmładza serce

Uśmiech rozkwita

Wzrok łagodnieje

Nasze życzenia spełniły się

Wreszcie



Oskar Wizard





Życie.



Upływa

w bezustannym

tykaniu zegarów.

Wczorajszy dzień

blaknie jak stara fotografia.

Jutro ma marzeń

i pragnień coraz mniej.

Dziś w większości

jest marnotrawione.

Choćby na poezję.

Tak jakby życie

trwać miało

wiele tysięcy lat.



Zapewne tak będzie.

Bo w przyrodzie

nic nie ginie.



Oskar Wizard





Rozmowa z Bogiem.



Jak wiesz Panie Boże,

unikam pośredników.

Kosztują sporo

i zawsze moje słowa przekręcą.

Chciałbym podziękować Ci,

że naraz dajesz mi

tylko po jednym zadaniu.

Choć może trochę zbyt często?

Nic tak serce nie raduje

jak pomóc innym,

życie im przedłużyć...

Wątpiącym

przywrócić

cel istnienia.

Być wśród odrzuconych.

Wspierać niszczonych

przez bezduszną biurokrację,

wymuszać przekroczenie

jej limitów ,, miłosierdzia"...

Czasem brakuje mi

opium dla zmysłów,

modlitwy...

Lecz wiem,

co wtedy powiesz.

Zapytasz:

DLA KOGO

mojego wsparcia

znów potrzebujesz?





Oskar Wizard





Wielkanoc

TO  jest wezwanie, aby iść do kościoła

 i swe bezduszne myślenie  odmienić

O WIELKI  - przebacz mi PANIE !

 Bo zgrzeszyłam i nie traktowałam znajomych,

 tak jak zasłużyli, nagadałam nieprawdy, 

a Oni tacy mili byli.

Obraziłam zatem CIEBIE  - swą pychą, chciwością

i brakiem pokory.  

 Nie stosowałam się według praw ustanowionych 

przez CIEBIE, lecz własnego wzoru, a Ty zawsze Byłeś  dla mnie,

tak dobry, wyrozumiały i łaskawy

i dlatego kocham bardzo CIEBIE, a nie siebie.

Zatem pójdę w dzień WIELKIEJ NOCY,  

 uklęknę, modlić się będę  i wzywać TWEJ  pomocy,

 bo wiem,że mi jej udzielisz, wiem o tym szczerze,

ze zawsze, wszędzie i gdziekolwiek 

o TOBIE  PAMIĘTAĆ BĘDĘ.

WIEM,  ŻE  MOJE MODŁY  NIE BĘDĄ  DAREMNE.

Trzeba rozmawiać Przyjacielu.

 

Pośród znajomych,

których znasz bardzo wielu...

Pewnie jest wśród nich

wspaniałych sporo...

Tylko ze mną

możesz swobodnie rozmawiać

Przyjacielu.

Najlepiej cichą,

wieczorową porą.

 

Bo ja rozumiem,

przytulę, wybaczam.

To samo od Ciebie otrzymuję.

Twoją duszę

ze zwątpień oczyszczam.

Bo blisko ciebie dobrze się czuję.

 

 

Pośród znajomych,

których znasz bardzo wielu...

Przychodzą, odchodzą,

są na dystans zawsze...

Tylko ja byłem

i będę zawsze

mój Przyjacielu.

Niech ta wspaniała przyjaźń

nigdy nie zgaśnie.

 

 

Oskar Wizard