Kawa
Bóg wstaje wraz z poranną kawą
podsuwa kostkę cukru dla osłody
zakłada na stopy ciepłe kapcie
żeby prze-szurać całe życie
ceruje dziurawe skarpety
kiedy palec smutku marźnie
a w samotności wysyła kota miłości
co mruczeniem łasi się bez powodu
od tak
a i w oczach sąsiadki patrzy na ciebie czule
bo wnosisz jej siatki po schodach na górę
i zaklniesz nie raz na cholerny świat
i zwyzywasz od najgorszych
On kiedy zasypiasz siedzi na łóżku i czeka na zapach porannej kawy ...
Komentarze 5
Wspaniały wiersz.
Pytanie, jakie imię nosi ten Bóg?
I czy jest kobietą?
Wzruszający i ogólnie bardzo miły w czytaniu utwór. Pozdrawiam serdecznie.)))
Ja również pozdrawiam i dziękuję za ciepłe słowa .
"w oczach sąsiadki patrzy na ciebie czule" - jednak trzeba potrafić dostrzec
Pozdrawiam.
Autor wiersza, wie kogo ma na myśli pisząc wiersz. Czytający może się jednie domyślać. To jest tajemnica słowa. Dla mnie też nie byłoby oczywiste, że Bogiem jest sąsiadka. Jakby nie było - wspaniały wiersz!