Jak kropla deszczu
spływam 
zbierając po drodze
cały kurz świata

spadam
już nie przezroczysta

rozbijam się
o kamienie.

*Zapachy

 

Kawałek gniewnego nieba nad głowa.
Miedzy piętrami pada deszcz.
Ona miała tylko dziesięć lat.
Za mało, by zmierzyć się z dorosłością.

Po tragicznej śmierci ojca wysłali ją
na drugi koniec świata...jej świata.

Nie rozumiała.

Jeszcze pod powiekami fruwały motyle,
pachniało siano.
Wiejskie dziecko na miejskim bruku.
Igielnicka, Długi Targ, Szeroka...
W cieniu żurawia płynęły dni,
powoli - jak wody Motławy.

Wiatr przewiewa...
Zbyt krótkie rękawy w płaszczyku po kuzynce.
Przyciasne buty...

Marzenia też przemoczone.
Tęsknotę za mamą górami, zamknęła w muszli.

 

Kazimiera Duraj

Foto z netu

Czytaj wiersz
  1179 odsłon

*Wesele

 
 
-
Na stołach płomień świec
płochliwy i drżący,
w lustrach odbicia tańczących.
Gdzieś w tle zapłakały skrzypce.

Młodzi w dłoniach nieśli miłość
Ja - staropolskim zwyczajem
chleb, sól i cukier.


Czego było więcej?

Rozochoceni weselnicy krzyczeli gorzko,
a wiec był i piołun,
którego nie podałam przecież.

Przeszłość wprosiła się na wesele.
Kątem oka spoglądałam w stronę drzwi.

Nie przyszedł.


Ślub syna nie był na tyle ważny,
by zapomnieć.
-
Foto z Pinteresta
Czytaj wiersz
  1058 odsłon

Między było, a jest

 

 

Z wieczorną mgłą przychodzę, 
w pyle księżycowym.


W każdej kropelce rosy
iskrzącej się w słońcu ...jestem.

 

Ja niekochana.

 

Krzyczę samotności bólem.
Wiatr porywa... i niesie w nieznane

 

- po święty spokój.

 

Kazimiera Duraj

Foto z netu

Czytaj wiersz
  927 odsłon

*Śledź i fladra

 

 

Jedna wścibska flądra,

zapytała śledzia; Czy to prawda,

że w rybackiej sieci siedział?

 

Wiadomość obiegła akwen... plotkowały rybki

czy ten śledź taki zaradny, ...czy też może szybki.

 

Śledź zebrał się w sobie,

gotów do przemówienia... że niewiele w tym temacie,

ma do powiedzenia.

 

Nie zdążył się wytłumaczyć,

bo rybacy siedli i śledzia oraz flądrę

z apetytem zjedli.

 

Kazimiera Duraj

Film własny

Czytaj wiersz
  1023 odsłon

*Na granicy cienia

 

Boi się pamiętać...

po zbyt lekko rzuconym słowie - skostniała.
Ukarałeś ją miesiącem milczenia.
Ciche dni,
w których serce zachrypło od krzyku.

Musi pójść do pracy,
zatuszowała ślady na szyi.

Na palcach mija śpiących na wersalce
kompanów libacji.
Traciła butelkę...soczyste przekleństwo
skwitowało hałas.
Dobrze że dzieci nie ma w domu,
(syn jeszcze w szpitalu, córka u siostry)

Instynkt samozachowawczy podpowiada ODEJDŹ
a sumienie...

 

Kazimiera Duraj

Foto z Pinteresta

 

Czytaj wiersz
  1043 odsłon