Wkłuwają się igłą niepamięci
prosto do nabrzmiałej żyły
pojedyncze dawki gazu
drążą nieśmiertelną duszę
świat z tomografu się zakręcił
rezonans zagrał scherza
pomocy wołam w myślach
kiedy skończą się te katusze
na chirurgicznej serwecie
krzepnie krew
której popłynęło znów tyle
czysty fartuch
już nie jest zielony i niewinny
suchymi ustami chwytam tlen
za chwilę w nicości
zapadnę w głęboki sen
…
leżę nagi i bezbronny
jak dziecię
patrzą na moje wnętrzności
…
kiedy się trzecie oko obudzi
uśmiechnę się do świata
podniosę spokojnie brew
powrócę do ludzi
jutro rano
także do tych
którzy będą mieli za sobą
jeszcze jedną
długą noc i nieprzespaną.
O maseczkach bez maski
Otóż
najpierw był wielki problem z kibolami
bo przed każdym meczem zawsze się maskowali
gdy przyszedł zakaz masek oraz kominiarek
na ulicach nosili głosząc kocią wiarę
Chodzili po stolicy machając maskami
nabuntowani nasi młodzi i wspaniali
a teraz wrócił temat maseczki ponownie
choć do niedawna nawet WHO twierdziła
że maski to personel medyczny i chorzy
Teraz ją nosi też moja teściowa miła
zamknęła twarz to może mi serce otworzy
bo wszyscy się dziś maskują i to dosłownie
lecz kiedyś skończą się te czasy tak niezdrowe
pójdziemy pewnie jeszcze razem na wielki bal
przebierańców bo minie smutek i wszelki żal
chociaż maseczki znów będą…
obowiązkowe
Januszowi...
już sobie przyjacielu
o niczym nie porozmawiamy
nie ponarzekamy
na te nasze niewdzięczne kobiety
nigdy się nie spotkamy
jak całkiem niedawno
mówiłeś o tym co piszą gazety
przypominałeś historię zabawną
nie zdążyliśmy się pożegnać
na tym świecie zagonionym
teraz mieszkasz tak bardzo daleko
ale może tobie tam się podoba
tam już zupełnie nic nie boli
nawet samotność
bo gorsza jest niż choroba
choć wszak to nie defekt ani wada
co anioł zapisał
w ostatnim zdaniu
w swoim zeszycie
czy przekazał od ciebie w posłaniu
głuchy telefon też nie odpowiada
serce na zawsze coś zatrzymało
czy to był zawał może wypadek
czy po prostu smutne gorzkie życie
Najpierw
wyjęła sztuczną szczękę
zdjęła z głowy blond perukę
sztuczne rzęsy odkleiła i brwi
wkładkę z modeliny do noska
teraz kontaktowe soczewki
wzięła wodę kwiatową Mirage
zmyła z twarzy mocny makijaż
potem
w kolorze marchewki
rozpięła obcisłą mini sukienkę
pościągała ramiona z waty
i sztuczny biust nr sześć
pora coś wypić i zjeść
na kolację liść sałaty
albo pietruszki nać
gotowany kartofelek
owocowy soczek
na deser papieroska
jeszcze tylko
w łazience ciepły tusz
krótka lekturka na noc
nareszcie
po sesji dla modelek
można iść spać
d o b r a n o c
Zamknięte serce
jak grubym łańcuchem
lecz bije nadal –trwa walka nieustanna
ma wielką moc
związać się z twoim duchem
zaśpiewasz jeszcze razem z nim Hosanna
Zamknięte usta
jak żelazną rękawicą
cicho nigdy nie będzie w czasie burzy
wszystkie słowa
muzy pochwycą
każda dokładnie światu powtórzy
Zamknięte oczy
jak czarną opaską
ciemność jest nocami
za to we dnie
stare oczy nacieszą
wkrótce się łaską
światłość tyrana na koniec zblednie
Zamknięte uszy
jak brudną watą
posłuchasz pewnie
już nie tylko ciszę
za cenny dar
pokłonisz nowym kwiatom
kolejne strofy ocalony znów piszesz