DO siebie

...jesteś z samym sobą czujesz samotność ?
jesteś z sobą sam na sam czujesz smutek i żal ?
jesteś z sobą na zawsze
jesteś z sobą samym samotny ?
nikogo tak naprawdę nie masz nie znasz
jak siebie
wszystko w koło przeminie a ty zostaniesz sam?
zawsze masz przecież siebie
świadomość bycia jest największą wartością
opieranie się na innych przynosi rozczarowanie
prędzej czy później
z akceptacji tego kim jestem wyłania się obraz mnie samego
kiedy akceptuję siebie takiego jakim jestem
nie potrzeba żebym podnosił swoją wartość
na krytykowaniu i ocenianiu innych bo ich rozumiem
bo wiem ich słabości są takie same jak moje
mam takie same problemy i odczucia
ale ja o tym wiem
potrafię zrozumieć czyjeś problemy i frustracje
bo sam to już przerabiałem i zaakceptowałem je w sobie
akceptacja siebie samego uwalnia z poczucia winy
i przestaje żyć życiem innych
rozumiem ich problemy ale nimi nie żyję
co podpowiada wnętrze kiedy głucha cisza ?
włącz radia czy wsłuchaj się w swoje myśli?
bycie z samym sobą to  jest samotność ?
to nie czyjaś opinia i ocena która chce ściągnąć mnie
do poziomu tego kogoś myślenia ubierania w czyjeś wartości
sam decyduję co jest moją wartością a nie ktoś
mam prawo popełniać błędy i nie prosić o wybaczenie
bo kiedy poznasz siebie odkryjesz wyświechtane słowa
nie czyń drugiemu co tobie nie miłe i tyle
samotność to nie bycie z sobą sam na sam ....
 przed sobą nie uciekniesz
dokąd zresztą       cisza od której uszy bolą
a może cisza do siebie ....
Czytaj wiersz
  2026 odsłon

Święty Krzyż ?

Robiąc znak krzyża
zastanawiasz się dokąd otwierasz bramy
cierpienia czy miłości
w co my właściwie gramy

Czy ktoś pogrywa z nami
zmuszając hołubić śmierć
wzbudzając żal współczucie
jakie  wybrzmi uczucie

Nie zapomnij o końcu swych dni
i jeśli będziesz zły
kara spotka bezbożnego
widziałeś rany jego

Umarł odkupić winy
u Boga ludziom raj wyprosił
może nie umarł by zbawić świat
lecz za prawdę umarł
którą głosił

Może nie chodzi by w kościele
pić Jego krew "świętą" w niedzielę
i zjadać "ciało" Jego stale
kto pije krew i zjada ciało ludzkie ?
kanibale

Krzyż nie jest symbolem miłości
lecz znakiem cierpienia w wieczności
wystraszona Babcia rentę na ofiarę niesie
za nią obłok do nieba ją wzniesie

Nikt nie przeleje krwi za twoje grzechy
stosy niewiernych płonęły trwoga
samo biczowane sine plecy dla uciechy
sterujących ciemnogrodem w inię
Boga?

Jezus nie umarł żeby rozpamiętywać
rozdrapywać zaschłe rany codzienne
On przyszedł dlatego na ziemie
pokazać wartości prawdy i miłości
każdy człowiek ma w sobie cząstkę Boga
te prawdy są niezmienne

Nie wieżę w przeznaczenia nieuniknienie
do piekła nie pójdę za karę
korona cierniowa spadła do śmieci
BÓG nikogo nie wyśle na zatracenie
ON kocha jak nikt na świecie swoje 
wszystkie Dzieci
 
Tak więc to ludzie ludziom zgotowali ten los
za srebrników nędzny trzos ....
Czytaj wiersz
  1727 odsłon

Medytacja

Niechaj energia czuje swobodę
żeby ze skutkiem sobie działała
zamykam oczy trwam tak w milczeniu
przyciągam relaks do mego ciała

Skupiony dzisiaj na czubku nosa
ciało układam  wygodnie  biorę
donikąd myśli kręte nie biegną
rozluźniam mózgową korę

Twarz czuje miękkość policzki
szyja tułów i ręce a także dłonie
palców nie ściskam  pięści otwieram
przed niczym się już nie bronię

Trzy mocne wdechy do głębi płuc
niech ciepła fala wpłynie pulsuje
A przy wydechu wypuszczam z siebie
to czego w życiu nie potrzebuję

Napływa radość odchodzi zło
wdechy wydechy ciągle jaśnieję
nadciąga z każdej cząstki wszechświata
energia duszy która się śmieje

Ciało fizyczne goi swe rany
napełnia blaskiem lekkiej miłości
te lśniące światło płynie ze źródła
istnienia i wiecznej świadomości

Światło otacza staje się kulą
w niej cały czuję zamknięty jestem
tam mieszka spokój szczęście i mądrość
przychylnym zaprasza gestem

Niech te energie leczą blokady
uzdrowią wszystkie moje słabości
niech moje ciało stanie się lekkie
do serca spływa promień wielkości

Jestem gotowy teraz na błogość
działań zestrajam wszystkie motywy
z najwyższym istnieniem świadomości
w szczerości stoję prawdziwy

Odpowiedzialność mam za swe życie
pobudzam także  uczucia  działań
 prawda współczucie szczęście niech spłyną
dołożę wszelkich swych starań

To czego szukam dawno znalazłem
niebo jest we mnie ja jestem w niebie
i mimo wad swych  ułomności
akceptuje całego siebie

Wszystko do koła to jest  energia
nikt nie zachęci dobra się ucz
od swego serca   czas to iluzja
miłość do siebie samego
to  szczęścia klucz.
Czytaj wiersz
  1751 odsłon

rozdęte ego

Zapominam o wypośrodkowaniu
emocje biorą górę
ego do ucha szepcze
dołóż mu wleź mu za skórę

Nie jestem mściwiec więc
spokojnie zgrabnie się bronie
ego że nie bądź frajerem
zaciska w pięść moje dłonie

Oj wredny z niego troll
no mało takich się lęgnie
ego poczuło krew
wiązanka zaraz tu pęknie

Ty Chu... lecz STOP słyszę
emocje ruszają ustami
czy one zarządzą mną
czy to ja zarządzam słowami

Wdech biorę patrzę mu w oczy
i widzę świat co go stworzył
tam rana z dzieciństwa z przeszłości
cud że do tych lat chłopak dożył

Sam wiem kiedy było się dzieckiem
niezapoznanym z czułością
rozdartym pomiędzy dwa światy
i każdy omamiał "miłością"

No wydech dość długo to trwało
nie patrzę na niego już krzywo
pozbieraj weź Kaziu butelki
walniemy następne se piwo

Uśmiech z grymasem zmieszany
płacz łączy się z tępym chichotem
nie powiem do brata ty Chu...u
w objęciach leżymy pod płotem

Bo zanim rozdęte twe Ego
podpowie byś wszystkim dogryzał
ułóż wygodnie je w rowie
i powiedz
pies mordę ci lizał
Czytaj wiersz
  2065 odsłon

Skarb

Z głupim znaleźć czy
z mądrym stracić  i
wychodząc z założenia że
mądry i tak oszuka cię
to głupi wszystko od ciebie kupi

Kto jest ten mądry
zapytam z ciekawością
jaką skalą się to mierzy
ilością poznanych życiowych pacierzy

A może głupi wierzy
jutro coś się zmieni
w jego sprawie
bo wszyscy w koło są zakręceni

Trwałym budulcem jest kamień
mądry dom mocny buduje
nie szczędzi środków i potu
na drzwiach imię graweruje

Patrzcie ten się ustawił
fury ciągle zamienia
ma mózg  twarde karczycho
i serce  fundament
z kamienia

Lepianka po drugiej stonie
co było to się nada
taka jest chatka puchatka
ale na łeb nie pada

Głupi drapie się w czoło
ten sąsiad to ma piniądzów
e mnie nie jest potrzeba
marmurów i mosiądzów

Nadeszła śnieżna zima
wiosenne w krąg roztopy
letnia powódź nadciąga
pstryk obu domków nima

Głupi nazbierał desek
dam radę jakoś przeżyję
mądry postawił stołek
zakłada sznur na szyję

Czy biedak czy bogaty
bo mądry widzi swoje
głupi jest bliżej prawdy
tam skarb gdzie serce twoje
Czytaj wiersz
  1557 odsłon