Gniew jest złym doradcą
lecz żyć można bez niego ?
wir żucia rozprasza
człowiek w ciągłym biegu
Pędzę do wczorajszego szczęścia
wymarzonego zdzieram szaty serce
lecz tam nie ma tego
czego pragnie moje wnętrze
Pięć kroków do przodu
zgięte na bruku kalana
krótki oddech biorę
czerwona na nich plama
Balon nadmuchany
jedna mała chwila
wystarczy i już wiem
złości cienka szpilka
Gromy spadają ognia
niszczę dookoła piękno
bo wiem , inaczej jak ten balon
serce by mi pękło