NA BABIEJ GÓRZE
Ze szczytu patrzę na wielkość przyrody
bujność traw i lasów przez Boga stworzonych,
na skały odbijające promienie słońca
i strumyk co się w nim kąpie niebo.
Zapatrzony zapominam o krzywdach życia,
tych doznanych i urojonych przez siebie,
wiatr koi złe wspomnienia, co giną w borze
z nut szumu wydobywa moje przebaczenie.
Wśród dźwięków i kolorów górskich,
buduję w sobie nową hierarchię wartości,
sens życia z którym byłem na bakier,
każe mi wzrastać ponad swoje Ego.
Kazimierz Surzyn
Komentarze