NA MORZU

Gdy wypływasz w morze

lepiej rozumiesz, że świat twój

nie kończy się na jego brzegu

 

Zostawiasz tłum zgęstniały,

na piasku karmiący się słońcem

jak życiodajnym nektarem

 

Nie obchodzą cię już

komentarze ludzi

Zapominasz o przykrych słowach

które kiedyś usłyszałeś

 

Jesteś już w innym świecie...

 

Odwracasz więc wzrok od lądu

i patrzysz na bałwaniaste wodne lustro:

wczoraj, jeszcze spokojne jak kot uśpiony

dziś - uderza mocno odwiecznym prawem natury

 

Płyniesz więc, odkrywając świat,

który widziałeś tylko

na obrazach Friedricha

 

I widzisz dobrze,

że wtedy były to tylko – obrazy,

teraz masz przed sobą pełnię piękna

 

A ja, będąc na morzu myślę sobie:

tak chyba będzie z przejściem moim

do innego świata,

też sobie - popłynę...

 

Jestem wszak wolny

 

Dzięki Bogu

TRUDNY WIERSZ
O SOBIE
 

Komentarze 1

Gość - Anka w piątek, 08 czerwiec 2018 11:04

Zazdroszczę tej wolności...

Zazdroszczę tej wolności...
piątek, 19 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha