Niczyj bohater

Podszedł do okna ludzkich przywar
Westchnął przecierając smugi
Bo sam nie przywykł się odzywać
Od zawsze słaby, na zawsze drugi

Nie wyczekuje już sygnałów
W promieniach nie przybiera pozy
Herosa, którego złożył całun
Którego w końcu musiał złożyć

Powoli machnął peleryną
Tęsknie, jakby na pożegnanie
Odsunął na bok to z czego słynął
Kto bohaterem jest a kto draniem?

Nie odpowiada na wołania
Nawet na swoje odwraca twarz
Miliony wezwań lecz jeden zamiar
Zrzucić na dobre oblicze zmaz

Odprowadzają go brunatne
Łzy bohaterów bezimiennych
Gdy każdy swojego losu płatnerz
Bilans herosów lubi być zmienny


Przez niekorzystny trend na tę zmienną
Niczyj bohater rzucił się w ciemność

Królestwo
Ale
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
sobota, 20 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha