Piramida nie życia
Mój umysł - rozbity jak kryształ
Dryfuje na dno oceanu rozpaczy,
odwiedza zatoki niemocy.
Niepewny czy świat mu wybaczy
tę podróż niechcianą, zrodzoną z nocy.
Serce jak ptak spłoszony.
Trzepocze skrzydłami, zamiera.
Kuli się w sobie, tonie bezradnie.
Skalpelem lęku rany otwarte otwiera.
Ciało bez ducha
Zaklęte w kamień
Woli zmęczonej
Nie słucha.
Dryfuje na dno oceanu rozpaczy,
odwiedza zatoki niemocy.
Niepewny czy świat mu wybaczy
tę podróż niechcianą, zrodzoną z nocy.
Serce jak ptak spłoszony.
Trzepocze skrzydłami, zamiera.
Kuli się w sobie, tonie bezradnie.
Skalpelem lęku rany otwarte otwiera.
Ciało bez ducha
Zaklęte w kamień
Woli zmęczonej
Nie słucha.
Komentarze 3
Bardzo ciekawie napisane
"Ciało bez ducha zaklęte w kamień woli zmęczonej nie słucha" - jest dla mnie poetyckim smakiem.
Wspaniały!