Podmuch wiatru
Jestem dmuchawcem lekkim
unoszącym się ponad polami
rozszarpany przez podmuch
losu okrutnymi słowami
Dłoń unoszę ku niebu
do chmur wypranych w chemii
wybielonych pragnieniem szczęścia
lecz dusza dotyka ziemi
Po rosie biegłem przed siebie
do słów które mnie zbawią
choć serce pełne nadziei
to stopy strasznie me krwawią
I dokąd spytam wszechświata
gdy w gwiazdy oczy kieruję
iść drogą przeklętą życia
kiedy ciała nie czuję
Serce tak biło radośnie
będzie ze dwa lata temu
teraz to kamień co ciąży
i nie podaje tlenu
Uczuć przepływy tak gładkie
z serca nicią pajęczą
wplatają się w oczy w umysł
we śnie znowu mnie dręczą
Z dmuchawca romantycznych uniesień
wiatr rozwiał każdą część ciała
pozostała łysa pałka i wnętrze
łodyga zgorzkniała
Komentarze 6
Może teraz jest gorzej, ale jutro będzie lepsze. Pozdrawiam serdecznie marmurze.
Pozdrawiam Kazimierzu . Każdy dzień przynosi nowe może lepsze.
Wybór wielu kategorii dla wiersza związany jest z wysoko "zawieszoną poprzeczką". Przyznam, że tekst wypełnił wszystko jak trzeba.
Pozdrawiam
Pozdrawiam Masławie serdecznie .
Bardzo mi się ten wiersz podoba.
Ogólnie piszesz świetne wiersze
Bardzo tutaj czuć Ciebie, że włożyłeś w ten wiersz swoje uczucia
Pozdrawiam
Pozdrawiam również TheDiary .