Piszę wiersze. Moim marzeniem jest wydać swój własny tomik.

Moja mała

gdy nikt nie spojrzał nie ujrzał Arkadii

przeminął jak ptak przeżynają

wyście zgrzeszyli, by było do skroni florę

tulicie swoje żony jak: swe

 

karmicie się tym co monarchistą

nie płać, nie wypoć się

są i mają

 

kulą dostali w bęben

walczą dzielnie jak siedmiu nie mojej

proś, i znaj się dla wygód

zapominaj co zostało zapewnione...

 

kul kilka zapewniło sobie przysposobienie obronne

jako Matką moją nie mają

 

gromadzą sobie dary

jako sytuacyjna z wyjścia

pryśnie tylko blizna

 

informacja

 

Dawid "Dejf" Motyka

 

Czytaj wiersz
  563 odsłon

tłumy i Ja, Ty i ja sam, MY!

 
zrobiłem tyle kilometrów
żeby odnaleźć swą twarz
twą ujrzeć pragnąłem i Kochać
 
wykonałem czynności wiele za dnia
bo w nocy, nie można już spać, za zbyt wiele - poświęcenia
ta za wolna
 
uchyliłem rąbek tajemnicy
tej zdobywczyni
czy czyni, czy prosi się o coś tam
zdobiąca
 
bogacze cudzołożyli
a tkacze sobie byli
jakby z twojego dna
 
uruchomili, wiele szczodrych czynności
ja sam
 
zapomnieli kim byli
bardzo mnie upodlili
 
I: teraz idzie nowy świat
nowe życie
 
nie pomyl się z mas
 
wrogo postawiona postać
nie wspierać!
 
coś narobił, ty bałwanie
tobie pływać w kanie
 
do sukcesów, nie dociera się zbierając złomy
 
złoty dąb, -
już nie mieni się w makaronie,
a słowika zapomniał pan z gąszcza którym płonie,
o podal leży laj,
kamyk stuka w baj,
 
rumie się płynie, ostoi i w winie,
czemu zapytał ów pan, spocznij na dwa klaska,
 
zapomnij o' wyrazka,
 
i teraz zrób sobie tyla,
motyla
 
- wal w tynki ile cza
 
kurza łapka - a jak!
 
to nie Nasz Kochanie :*
 
wyrodek iż z iglaszka, - to taka czaszka
 
Obcymi nie zagramy
 
Dawid "Dejf" Motyka
Czytaj wiersz
  603 odsłon

śnić

Słońcem zaświeciło słońce
 
słoneczkiem widniało
 
płatek poleciał po wiośnie
 
windą się więcej nie chciało
 
~
 
ciało o ciało się ociera
 
nim wyrośnie
 
płomienie zaśmiecało
 
czołem dorośnie
 
burzy nikt nie stacza
 
Łakomym wywrotek
 
stokrotek nie widać na tacach
 
sępów lęk zapodziało
 
_
 
i lęków już widać od głosów
 
strumieniem popłynął las
 
karczma zagrzmiała od ciosów
 
płomienny czyści gaj
 
o ratuj mnie bez przerwy
 
a w zamian nic nie zakrajamy
 
zapomniany

למי אתה צריך לתת את ידיך, זרוק


Dawid "Dejf" Motyka 
Czytaj wiersz
  601 odsłon

zrywanym kwiatu

upalne lata słońcem sypkim promieni
wrzosowiskom i drzewom kamieniom śpiewi
przez twaróg łąk i wzgórz pagórem
odkrytym polem i leśnym piórem
przebiega się w słonku do wód krainę
przetwarza fiołka na prawdziwą koniunkturę
przefiltrowany raj słońcu się daj
oddaj się w me dłonie, które płonie i czyste
 
polnego niesie się letni cień wolnego się
 
i błogo spoczywa sercu napełnij z wina
i częstuj się mój kochany
bo bardzo żywa znanym
 
Dawid "Dejf" Motyka
Czytaj wiersz
  525 odsłon

tworząc życie

nim niszczycie
 
zapomina się wielu ludzi, są skrycie
są obłudni, za bardzo obelgi tną
wytrwale mną Dawidem
tak im łatwiej
zwalić winę
 
szukając szczęścia na dnie morza
docierając do szczytów zboża
łaknąc nieba
próbując siebie u ciebie
 
Dawid
Czytaj wiersz
  525 odsłon