Bajka o krowach

Siedzą krowy na gałązkach.
Czasem słowik im zakląska,
czasem zarechocze pliszka,
a dołem przebiegnie myszka
tym widokiem przerażona.
A krowom wiszą wymiona
i każda w skupieniu czeka,
kiedy zacznie dawać mleko.
Każda się tą wieścią pieści,
że każdy litr – dwa czterdzieści.
Minie rok, może dwa lata
i każda będzie bogata,
i wieść będzie życie zdrowe.
I wtedy se kupi krowę,
i roześle wokół wieści,
Że każdy litr – dwa czterdzieści.
Minie rok, może dwa lata,
i znowu będzie bogata.
Mleko sprzeda do GS-u.
„DOJENIE JEST MATKĄ SUKCESU”.
Czytaj wiersz
  1332 odsłon

Jesteś

Jesteś wśród kropel rosy,
jesteś wśród kwiatów woni,
Jesteś w powodzi włosów,
jesteś w uścisku dłoni.
Jesteś w świetle księżyca,
jesteś w słonecznym blasku,
Muzyką traw cię witam,
śpiewem ptaków o brzasku.
Jesteś uśmiechem wiosny,
jesteś letnim marzeniem
i jesienią radosną
i  zimowym natchnieniem.
Jesteś radością , smutkiem,
uśmiechem albo łzami.
Jesteś przez chwilę krótką
gołębiem nad dachami.
Jesteś wiatru powiewem,
snem gdy oczy zamykam.
Raz liściem, a raz drzewem
lub słonecznym promykiem.
Jesteś dnia powszedniego
nadzieją zwiewną i wiotką.
Jesteś. Tylko dlaczego
wciąż nie mogę cię spotkać.
Czytaj wiersz
  1008 odsłon

Firma

Pewna panna z uroczych Walewic
Założyła raz skansen dla dziewic.
Nie żałując starań ani grosza
zatrudniła zdolnego kustosza,
praczki, szwaczki, sprzątaczki, kucharki,
kierownika i dwie sekretarki.
Wszystkich razem z dwadzieścia etatów.
I do dzisiaj szuka eksponatów.
Czytaj wiersz
  967 odsłon

Wspomnienia

Gdzieś mi się zapodziały moje młode lata
ciepłem wiosen znaczone i zim ostrych chłodem.
Na podwórku za domem był początek świata,
a kończył się na polu za naszym ogrodem

Gdzie tej wolności tyle, że gdybyś chciał zmierzyć
nie objąłbyś rękami ni ty, ni koledzy.
Gdzie niezwykłe podróże pełne cudnych przeżyć
co się często kończyły na sąsiada miedzy.

Gdzie wieczory w srebrzystej poświacie księżyca
znaczone młodych piersi niewinnym zapachem.
Gdzie szumiąca wśród wiatru złocista pszenica,
która łożem nam była pod gwieździstym dachem.
 
I gdzie szepty namiętne „kochany, kochana”,
„na wieczność, po wsze czasy” ,”na zawsze, do śmierci”.
Gdzie ten łomot krwi w skroniach i miękkie kolana
i to serce co chciało wyskakiwać z piersi.
 
Co dzień bardziej odległy żyję pośród wspomnień.
To przecież moje życie, aż trudno uwierzyć.
Czasem siadam i myślę, ot może nieskromnie,
jeszcze jest tyle przeżyć, które warto przeżyć.
Czytaj wiersz
  1297 odsłon

Wyliczanka dla dzieci

Aniołek, fiołek, róża, bez
Zygmusia pogryzł wściekły pies.
Pogryzł mu rączki, pogryzł szyję,
a potem zdechł, a Zygmuś żyje.
I tu pytanie się zrodziło.
„Co też pieskowi zaszkodziło?”
Czytaj wiersz
  996 odsłon