Wielki Piątek w szpitalu na trzecim piętrze w sali numer 7 w domu na końcu ulicy Szczęśliwej w samotności dziecka niewidzialnego w rodzicu wyczerpanym czuwaniem w miłości zdradzonej w sercu wyrzuconym na śmietnik w łzach ukrytych aż do dna
pęknięte blizny noszę w sobie niezatarte dowody Miłości
Serce roztrzaskane o głuchą ciszę w delekiej odchłani - pamiętaj kim jesteś - Tętno wdeptane w podziemie ziemi tętniło niezłomnie - pamiętaj kim jesteś - Skołatane kłamstwami w zaschniętej skorupie zapomnienia - pamiętaj kim jesteś - by zachować się jak trzeba gdy przyjdzie czas zwątpienia w to Kto ty jesteś? ...
Pozdrawiam Moniko serdecznie . Wiersz dający do myślenia i głęboki w swoim przekazie , Ja zawsze jestem sobą chociaż ktoś by powie... przeczytaj więcej
pod kobaltowym niebem zostałeś w myślach moich tam przynajmniej jesteś na wyciągnięcie ręki bezpiecznie blisko i szalenie daleko by objąć cię uśmiechem a wolałabym pocałunkiem podniebnym