Kroczę pośród drzew, wariatów przeróżnych
zostawiam za sobą... nie fiołków zapach, lecz odór próżny.
Nie jestem wilkiem co warknięciem przeraża, ani jeleniem
co pięknem poraża...jestem romantykiem, błaznem o 100 twarzach.
Widziałem błękit oceanów ,
bitwy na niebie pośród bałwanów,
dłonie w kolorze gwiazd
i nadzieję na lepszy czas.
Widziałem ?
...dzieciństwo przemija
przemija w nas.
Są takie marzenia dalekie, odległe,
powstałe z popiołów, dziś bezimienne.
Wyryte na piersi, tatuaże chaosu,
przygniatają nasze serca ? nasz świat, na życie sposób.