tęsknisz
widzisz bliskich
bo kochasz
sercem bezkresnym
w morzu uczuć
zatapiasz myśli skołatane
tam czujesz się wolnym
jak ptak docierasz do celu
słońce na twarzach
i uśmiechy kochane
sercem stęsknionym oglądasz
choć droga daleka
i niebo zachmurzone
w zieleni wzrok twój tonie
gdy stracisz wszystko
sięgniesz po zaszczyty
i zdepczesz bezwartościowy blichtr
powrócisz do siebie z otchłani bólu
słońce przedrze się przez chmury
zaświeci i ogrzeje ból
nie zapomnisz tamtego
choć odnajdziesz niebo
swoje niebo
swój szczyt