Los mój oddaję Ci Boże - w modlitwach
Blaskami słońca rozgrzewam je z rana,
Pytając Niebo w każdy dzień o świcie
Czy w życiu kiedyś swym będę kochana.
Czy ręka bratnia dotknie dłoni mojej
Z miłością która wprost z serca wypływa?
Czy przyjdzie w życiu kiedyś dzień ten jasny
I szczęście które wszystkie smutki zmywa?
Szczęście co wszystko w jednej chwili zmieni
I cały świat mój oziębły rozgrzeje
I już nie będzie smutnych dni w nim więcej
Do losu krzyknę - niech się co chce dzieje.
I już ze szczęścia tylko będę płakać.
I śmiać się będę od rana do nocy
Wierzę że dzień ten przyjdzie do mnie jutro
Wierzę w to Boże, wierzę z całej mocy.
Blaskami słońca rozgrzewam je z rana,
Pytając Niebo w każdy dzień o świcie
Czy w życiu kiedyś swym będę kochana.
Czy ręka bratnia dotknie dłoni mojej
Z miłością która wprost z serca wypływa?
Czy przyjdzie w życiu kiedyś dzień ten jasny
I szczęście które wszystkie smutki zmywa?
Szczęście co wszystko w jednej chwili zmieni
I cały świat mój oziębły rozgrzeje
I już nie będzie smutnych dni w nim więcej
Do losu krzyknę - niech się co chce dzieje.
I już ze szczęścia tylko będę płakać.
I śmiać się będę od rana do nocy
Wierzę że dzień ten przyjdzie do mnie jutro
Wierzę w to Boże, wierzę z całej mocy.