Boże mój Stwórco
Schylasz się Boże nad każdą duszą
I smutek łzawy jej ścierasz z powiek,
I myślisz sobie - czemu wciąż płaczą
Skoro oparcie i moc mają w Tobie.
I patrzysz ciągle od lat tysięcy
Na nieuczone człowiecze życie,
Bo wciąż padamy błądząc bez końca
Gdyż nie umiemy pojąc tu bycia.
Lecz Ty nam rękę podajesz, Boże
Gdy się w ciemności grzesznej błąkamy,
Lecz, choć błądzimy to widząc Ciebie
Do Twej światłości Boże zmierzamy.
I smutek łzawy jej ścierasz z powiek,
I myślisz sobie - czemu wciąż płaczą
Skoro oparcie i moc mają w Tobie.
I patrzysz ciągle od lat tysięcy
Na nieuczone człowiecze życie,
Bo wciąż padamy błądząc bez końca
Gdyż nie umiemy pojąc tu bycia.
Lecz Ty nam rękę podajesz, Boże
Gdy się w ciemności grzesznej błąkamy,
Lecz, choć błądzimy to widząc Ciebie
Do Twej światłości Boże zmierzamy.
Komentarze