Oczekiwanie

Każdy na coś zawsze gdzieś czeka
tak trudne nieraz bywa oczekiwanie
bo droga do celu bywa trudna
lub nieznana
i ta niepewność co się stanie

a dziś przychodzi do człowieka
pora narodzin Boga
nadchodzi rodzinne świętowanie

Bóg Miłości który na nas wciąż czeka
właśnie nadchodzi z chwałą
upragnioną radość duszy
teraz sprawi

z ogromu serca wiernym błogosławi
i rozda miłość której tak mało
dzisiaj na całym świecie

patrzę na niebo
tak dzisiaj całe rozgwieżdżone
sny zapisuję w sekrecie

oto po raz kolejny
tajemnicy zbawienia czas
w sercu mam nadzieję

radośnie wyśpiewamy Bóg się rodzi…
Moc truchleje…
Pan Niebiosy…
a wraz z nami wszystkie świata głosy

Coś mi się stało

Coś mi się stało, coś jest nie tak,
Czegoś mi szkoda, czegoś mi brak.
I choć pozory normalności tworzę,
Powiedz, jak długo wytrzymam tak, Boże?


Nie wiem co rzec i nie wiem co robić,
Jak z uczuciami mam się pogodzić?
W nocy nie sypiam, w dzień słońce praży,
Czy jeszcze w mym życiu, szczęście się zdarzy?


Tyś zapomniała, tak myślę przynajmniej,
A mi na duszy, coraz jest marniej,
Choć rozdzieleni, przez losu koleje,
Nie wiem co w moim sercu się dzieje.


Coś mi się stało, coś jest nie tak,
Czegoś mi szkoda, czegoś mi brak.
I choć pozory normalności tworzę,
Powiedz, jak długo wytrzymam tak, Boże?


Od smutku gniję, samotny umieram,
Ostatnie słowa na kartce rozpościeram,
I dręczy mnie to uczucie tęsknoty,
Mój obraz - nie rycerza, a zwykłej miernoty.


To nierealne i nietypowe,
Czar to? Zaklęcie? Mikstury godowe?
Że Cię z pamięci nie mogę wywalić,
Zamiast to na kartce muszę się żalić.


Coś mi się stało, coś jest nie tak,
Czegoś mi szkoda, czegoś mi brak.
I choć pozory normalności tworzę,
Powiedz, jak długo wytrzymam tak, Boże?...

NOWY DZIEŃ

wstał zapachem konwalii

zadarł nos promieniami

poszumem ostatnich liści

w prozie nagich drzew

i rosą diamentową

zwilżył moje stopy

dotknął ciepłem rąk 

i zatańczył tango 

w sercu na dobry czas

 

wczorajsze smutki

zmartwienia bóle

dzisiaj niech będą

słońcem uśmiechem

srebrem księżycowym

dodaną mocą 

i siłą zbawczą 

 

Kazimierz Surzyn

TĘSKNOTA

rozrzucona strzępami wspomnień

wdziera się do wnętrza

nagimi ścianami

 

zżera biegiem czasu albumy

bardziej żółkną kartki pamiętnika

przesiąknięte melancholią jesienną

 

zagląda w oczy  

ciemnością niepokojów rozterek

mieszając teraźniejszość z przeszłością

 

w gardle stoi piołunem

szlocha dreszczami utyskiwaniem

i grejpfrutowym  płaczem

 

chce zagłuszyć złe moce

poczuć się znacznie lepiej

przywołując obrazy życia

brzozowymi sonetami

 

między drzew konarami 

a barwnymi liśćmi

przechadza się niebem 

i z mgieł szarości

rozświetla cienie

od zapomnienia

 

wije się jak trzykrotka po ciele

dociera do brzegu

i boli tak samo jak wtedy

gdy odeszłaś mamusiu

 

pociesza mnie łagodny głos wiatru -

mama żyje w radości wiecznego światła

 

Kazimierz Surzyn

Pytania

Puste pole

Na nim jedynie

Słowa

Echem niesione

 

Rozważania

Nad życiem, śmiercią

Wiarą, herezją

 

Pytania nieskończone

W martwą pustkę rzucone

Jak oskarżenie, żądanie

Samotnej duszy błaganie

 

Na odpowiedź nadal

Czekam

Zniecierpliwiona latami zwlekań

 

Nie dlaczego

Nie po co

Nie ile

Nie o co

 

Czy obejmiesz?

Zostaniesz?

Sumienie ukoisz?

Łaską obdarzysz?

 

Lecz na polu 

Cicho

Od ciszy

Głucho

 

Dusza się rwie 

Od łez w sercu sucho

Pytania powierzam

Tobie

Przechowaj je dobrze

Może kiedyś

Odpowie

 

NIEZAWISŁA

rany 

uświęcone makami

o POLSKO

byłaś jesteś i będziesz

piastowską ziemią

NASZĄ ZIEMIĄ

 

wolności nie oddamy

kutej przez POKOLENIA

kłaniać się nie będziemy

europejskim salonom

 

my wiemy

co dla nas najlepsze

w ukochanym

DOMU NASZYM

rządzimy sami

 

Kazimierz Surzyn

NIEPODLEGŁA

Odrzuciłaś bożki pogańskie

przyjęłaś wartości chrześcijańskie

koroną i berłem władałaś

wojny z wrogami wygrywałaś

 

Spętana w łańcuchy zaborców

omotana nienawiścią zdrajców

co w suknię czarną Cię ubrali

i wieniec kolczasty na głowę Ci dali

 

Bohater Piłsudski z Legionami

Myśliciel Dmowski z Narodowcami

Błękitny Haller konstruktor Niepodległej

Paderewski co Wilsona przekonał do sprawy polskiej

 

Beck Daszyński Dowbor - Muśnicki

Kasprzycki Korfanty Lubomirski Szeptycki

Rozwadowski Sikorski Sławek Sosnkowski

Śmigły - Rydz Wieniawa - Długoszowski Witos Żeligowski...

Pokolenia Polaków Żołnierzy co wywalczyli wolność

przez krew i rany przywrócili Polsce godność

 

Dziś w białej sukience dumna

koralami od Tatr po Bałtyk przybrana

z Orłem Białym w koronie

z Mazurkiem Dąbrowskiego w hymnie

 

Z Biało - Czerwoną co polskości chroni

z Krzyżem co wiary broni

piękna łagodna obowiązkowa

chrześcijańska solidarna honorowa

 

Tyś perłą najcenniejszą

Tyś ziemią najcudniejszą 

Wisła muzyką fal niech Cię sławi

Niech Bóg Ciebie błogosławi

 

Kazimierz Surzyn

LITANIA

Polsko malownicza, cudotwórczyni najjaśniejsza

Chrztem wyzwolona, Krzyża obrończyni

Pieśni Patriotyczna, Pieśni Maryjna

Częstochowskiej Madonnie zawierzona

Królów korono, godna, majestatyczna

Gwiazdo Betlejemska co rozjaśniasz ciemność

Orle Pokoju, Flago Biało - Krwista

Mazurkiem Dąbrowskiego honorowa, dumna

Mową Ojców łącząca Polaków na świecie

We krwi zbrukana, Golgoto umęczona

Zaborców pogromczyni, orędowniczko pokoju

Płacząca nad grobami, porośnięta makami

Z ruin ponownie odbudowana, Wielka

Syrenko Zwycięska, Łuku Tryumfalny

Górska Pielgrzymko, Falo Bałtyku

Wiślańska Sago, konwaliami ustrojona

Piosenko biesiadna przy ognisku śpiewana

Cnót oceanie, poezjo boskości, chlubo narodu

Pachnąca łąką, złocista żytem, piękna pejzażem

Urokliwa miastami, swojska wioskami

Rodziny ostojo, dla każdego kromko chleba

Domie szczęścia, oazo ciepła, Arko Noego

Przez Świętego Jana Pawła II uświęcona

Różańcowa modlitwo, Opoko Solidarności

Pomniku 101 - rocznicy odzyskania Wolności

Nieugięta w walce o byt na globie

Ozdobo Polaków, księżycu srebrzysty

O Niepodległa, O wieczna

 

Kazimierz Surzyn

LAUR Z CHRYZANTEM

Fotel stoi pusty Twój ulubiony

tęsknię mamo za rozmowami

zatrzymany czas przerwany wiersz

jesiennych liści szelestem pisany

niesie Twą duszę do wiecznej krainy

pośród łąk lasów dziś płaczliwych

 

Nie powiesz - Co u ciebie kochany?

milczą kamieniem pokoju ściany.

 

Sad bez Ciebie bezludną wyspą

strumieniem mgły szarej zalany

tatku przyjacielu mój uwielbiany

rozłożysty kasztan zamiast owoców

 teraz zsyła perły łez na ziemię

 

Nie zagadasz - Jestem dumny z ciebie

czuję jak oddycha cierpienie.

 

Kazimierz Surzyn 

DOM RODZINNY

Jest jedno cudne

miejsce na globie

wszystkiego sedno

bezpieczne co uspokaja

 

gdzie każdy syty

chlebem powszednim

tu mieszka słońce księżyc

i gwiazdy świecą z nieba

 

gdzie kwiaty serca 

najpiękniejszą woń unoszą

a w duszy gości miłość

 

tu dobro tryska

z czystego źródła

ono we wspomnieniach

nawet mnie ogrzewa

 

rodzice co byli kwiatem

wszystkie skarby oddali

byśmy byli zdrowi

na tacy wartości podawali

 

a ja czerpałem

chłonąłem mądrości

czułem ich gorące dłonie

i ramiona pomocne

 

jest owoc tej nauki

moje dobre dzieci

 

Kazimierz Surzyn

Moja prośba

Boże
,,chroń mnie od przyjaciół niektórych
z wrogami poradzę sobie sam,,
mocą przebaczenia
nasze życie to nie są wierutne bzdury
i wielu prawdom zadawano już kłam
aż do obrzydzenia
a prawda jest tylko jedna
czy ktoś tego chce
czy nie
bo z jednego źródła pochodzi

zaś
kłamstwo wszędzie się urodzi
jak wszystko co podłe jest i złe
dlatego nie bądź tylko człowieka cieniem
podaj rękę temu, który jej nie ma
nie rzucaj w nikogo odwetu …kamieniem
by nie powtarzał wciąż się schemat
ząb za ząb oko za oko

Boże
który jesteś tak wysoko
ale naprawdę tak blisko
zakończ to smutne igrzysko
,,błogosław Ojczyznę miłą,,
aby nikt już nie powątpiewał
że nadejdzie jeszcze czas pokoju
daj nam wypić z Życia swego zdroju
by już więcej nikt nie zaśpiewał
że dobrze nie będzie
bo lepiej już było

serce dziś otworzę
i za tych co zbłądzili
ślepi jak to pisklę
co w gnieździe kwili
Ciebie poproszę

Boże

SPOTKANIE

Idą górami

dolinami

polami

borami

w odwiedziny

do mnie idą

zmarli

kochani

zamyśleni

 

Dziadzio uwielbiany

miał cukierki pod ręką

i mądrości życiowe

kupił mi Azorka

 

zmarł latem 

na zawał

 

Wuj Józef

biegaliśmy razem

niosąc przyrodę na plecach

podarował mi skuter

i nauczył na nim jeździć

 

umarł wiosną

miał wylew

 

Babcia Marianna

karmiła mnie owocami sadu

częstowała nalewkami zdrowia

pamiętam zapach i smak chleba

który pieczołowicie piekła

 

zmarła zimą

miała raka jelit

 

Edek mój rówieśnik

strzelił tysiące bramek

zawodnik stulecia

 

zmarł jesienią zadumą

miał atak serca

 

Jasiu przyjaciel

rozweselał serce

celnym dowcipem

aż skaczący brzuch 

sięgał mi gardła

 

utonął w rzece

 

Sąsiad szlachetny

zafundował mi przejażdżkę

brązowym koniem

z czarną szatańską grzywą

 

zmarł na raka żołądka

 

Idą górami

dolinami

polami

borami

w odwiedziny

do mnie idą

zmarli 

kochani

zamyśleni

 

A mnie 

serce boli

dusza w żałości

goryczą dławi

i łzy wypełniają

źrenice

 

Smutno mi 

bo to spotkanie

tak krótko trwało

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

KOŚCIÓŁ

Po co chodzę do kościoła

kiedy tutaj nieprawości

pod względem finansowym

seksualnym moralnym

ale się zmienia naprawia błędy

 

Po co czas bezcenny tracić

całą godzinę życiu kraść

mógłbym dłużej pospać

oglądać bez granic filmy

 

Klepać szaleńczo w klawiaturę

i jak pies przy niej warować

przez cały dzień i większość nocy

wydłużyć spacer cudnej jesieni

pójść na zakupy zalać robaka

 

Ale z moim kościołem

jest jak z orzechem

gdy skorupy nie rozłupiesz

szczękę sobie złamiesz

kiedy już dotrzesz do owocu

poznasz smak miłosierdzia

będziesz żył z Panem na wieki

 

Świątynia od zarania dziejów

potrzebuje solidnego spoiwa

a nim jest budowlana zaprawa

dla mnie osobiście to dobro miłość

 

Jeśli ktoś popatrzy z zewnątrz

na witraże okienne kościoła

nawet choćby oświetlało je słońce

nic ciekawego nie zobaczy

dopiero w środku duszę uraczy

 

W świątyni w Tabernakulum

mieszka Prawdziwy Bóg

i właśnie z Nim chcę się spotkać

powiedzieć Mu co mnie boli

 

Tu mogę wyznać grzechy

nikt nie jest kryształowy 

tutaj odbyć żal pokutę

i powrócić do domu

w Komunii Najświętszej

całkiem przemieniony

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

WIZJA

Ubogiej rodzinie spłonął dom

a obok rozłożysta willa stoi

tam siecze wizja biedy srogiej

tu wizerunek bogactwem poi

 

Córka umarła w biednej rodzinie

biały aniołek z niebieskim okiem

daje nam z niebios zaproszenie

tam każdy człowiek jest człowiekiem

 

Na wiosnę w zieleni zmarła matka

kiedyś ruchliwa pełna pasji życia

dzisiaj chłonie jej uschnięte ciało

nasza ziemia przyrody rodzicielka

 

Płacze ojciec nad nieszczęściem

sam jeden na Bożym świecie

wnet porwany zawieruchy pędem

tam gdzie córka żona radość

 

Teraz wiodą cudne rajskie życie

nie ma nieszczęść łez goryczy

przeszły ziemskich dni zamiecie

 

O tych co na ziemi bez serca byli

i będącym w potrzebie nie pomogli

tutaj w wieczności nikt nie słyszał

oni tylko na ziemi funkcjonowali

zagubili szczęście bezpowrotnie

nie ma po nich śladu gdzie zaginęli

 

Kazimierz Surzyn 

TYŚ NIEBA OZDOBĄ

Ksiądz Józef Jamróz proboszcz kanonik

cudnej ziemi zagórzańskiej męczennik

z autentyczną wiarą z naukami Ewangelii

z łukiem tryumfalnym pokoju w aureoli

 

Z kromką razowego chleba dla ubogich

ulubieniec dzieci i młodzieży mu drogich

z zapowiedzią wysp raju dla człowieka

dobrem uratował niejednego grzesznika

 

Z bystrym okiem proroczej sprawiedliwości

z sercem pełnym największej miłości

z uszami co słyszały o każdej potrzebie

z rękami co pływały w miłosierdziu oceanie

 

Z ramionami skorymi do wielkiej czułości

Najwyższemu Bogu dozgonnej służebności

teraz jest z laurem oliwkowym zwycięstwa

z chwalebną tarczą ponadziemskiego męstwa

 

Tyś radość w duszach ludziom zawsze rozdawał

piękne owocne ziarna na ziemi co dnia zasiewał

Tyś nieba z doczesności i umęczenia dumą

Tyś Edenu po wieki najprawdziwszą  ozdobą

 

Kazimierz Surzyn

( Wiersz został nagrodzony I nagrodą na Międzynarodowym Konkursie

Poetyckim i Literackim " O autentyczną wiarę" i " O ludzkie serce człowieka"

w Mszanie Dolnej,  20 października 2019 roku). 

 

Wiersz upamiętnia Ks. Kan. Józefa Jamroza, który poniósł śmierć męczeńską -

został zamordowany w nocy z 10/ 11 grudnia 2001 roku w Jelczu Laskowicach

w diecezji wrocławskiej na plebanii, którą okradziono i podpalono , a następnie

zbezczeszczono zwłoki zamordowanego Kapłana. 

POŚPIECH

Autentyczne życie

potrzebuje czasu

tyleż samo cierpliwości

nie chce pośpiechu

jak te chwasty 

rosnące na akord

na łąkach i polach

 

Zwolnij odpocznij

przejrzyj na oczy

spojrzeniem obejmij

śliczną naturę

pomyśl kim jesteś

czy dobrze wybrałeś

a może coś zmienisz

raduj się drobnymi 

sprawami uniesieniami

bo to twój świat

złap oddech przeżywaj

pracuj wyobraźnią

 

Skończ z bylejakością

nigdy nie pozwól 

aby pośpiech

ciebie zniszczył

ograbił z wartości

i tak na końcu drogi

czeka nas grób

wierzę że coś więcej -

spoglądam w niebo

 

Kazimierz Surzyn

MĘCZENNICY

Księża Męczennicy

ze Świadectwem Wiary

Boga Wysłannicy

z cierpieniem bez miary

 

Z białymi różami pokoju

z tarczą zwycięstwa 

nieugięci w boju

o przywrócenie człowieczeństwa

 

Maksymilian Maria Kolbe Roman Sitko

Kazimierz Sykulski Józef Jankowski

Marian Skrzypczak Józef Kowalski

Zygmunt Sajna Włodzimierz Laskowski

Stanisław Pyrtek Piotr Edward Dańkowski

Władysław Goral Stefan Grelewski

Jerzy Popiełuszko Zbigniew Strzałkowski

Roman Kotlarz Jan Czuba

Michał Tomaszek Robert Gucwa

Stanisław Suchowolec  Sylwester Zych

Stefan Niedzielak  Józef Jamróz

i setki innych męczenników..

Ojczyzny naszej Proroków

 

W Chrystusie dopełnionych

w chwale nieba wyzwolonych

wzorców dla pokoleń 

dla póz ludzkich wcieleń

 

Kazimierz Surzyn

( Wiersz nagrodzony I nagrodą na Międzynarodowym Konkursie Poetyckim i Literackim

" O autentyczną wiarę " i " O ludzkie serce człowieka" w Mszanie Dolnej , w niedzielę 20 października 2019 roku)

 

Nadzieja

„Nadzieja”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Królowo Miłości Jedyna

Szlachetna Duszo Miła

Tyś we śnie nas nawiedziła

Tyś nas prowadziła…

Okryj czułością

Naszą miłością

Niech wstąpi do Kręgu Twego

Chroń Dusze Ode Złego….

 

Krollord  Gdynia pazdziernik 2019

Zapraszam do Subskrypcji mojego kanału na www.youtube.pl

link do mojej muzyki i wiersza

https://youtu.be/6-wgRSI9xIw

ŚWIĘTOŚĆ

Karol Wojtyła  bez wahania

poszedł za Bogiem w radości

pokochał Go nieograniczenie

świadom boskich łask i miłości

 

Indywidualność wielowymiarowa

Papież Człowiek Wielki Doskonały

służący wiernym i Najwyższemu

niezwykle uczynny wyrozumiały

 

Widział Jezusa w każdym człowieku

złożonym przecież z niedoskonałości

trosk cierpień ale również nadziei

głębokiej wiary i poezji czułości

 

Dla mnie wzór do naśladowania

pojednania poświęcenia i czystości

zawierzenia Bogu i Madonnie Maryi 

sprawiedliwości dobroci i życzliwości

 

Kazimierz Surzyn 

DZIADZIO KOCHANY

Zmarł tak nagle

gdy wstawał świt

bardzo ruchliwy  

jak pszczeli rój

lecz porwał go 

szalony znój

 

Pracowity zaradny

dobry szlachetny

umiał pocieszyć

trafić do serca

z duszą poety

 

Hosanna śpiewał

dolinom górom i lasom

w poszumie wód pływał

za świergot dziękował 

milusińskim ptakom

kto kocha las - mawiał 

ten kocha też Polskę

 

Żyć uwielbiał

każdy miłował

następny dzień

Bądź pozdrowiony

Boże mój - nucił

kochałem go

ogromnie mocno 

kocham nadal

 

I nagle widzę 

choć przez mgłę

idzie dziadzio

z pieskiem 

łąki podziwia

w dłoniach pieści

zboża kłos

wolno kroki stawia

przytula naturę

niknie gdzieś

za horyzontem

 

Już nic nie widzą

czy tam ci lepiej

nikt nie odpowiada

w głębi wnętrza

czuję gorycz żal

i tęsknotę za tobą

dziadziu kochany

 

Kazimierz Surzyn