KAPLICZKI NA SZLAKACH

Wędrując szlakami Beskidu Średniego

spotykam wiele kapliczek maryjnych

wykonanych solidnie z drewna bukowego

w lampiony wstążki kwiaty wystrojonych

 

Dawniej wyznaczały trasę do Częstochowy

do Kalwarii wiodły i na wędrówki bliższe

dziś tu odpoczywam i dziękczynnymi słowy

wielbię Maryję za łaski sercu najdroższe

 

Odnajduję w zieleni Jezusa Chrystusa figury

farbami olejnymi przepięknie odnowione

ślicznie wkomponowane w ten cud natury

tu spełniły mi się prośby wcześniej wymodlone

 

Kazimierz Surzyn

 

KWIATEM BYĆ

Polne ogrodowe

kwiaty podziwiamy

w alejach parkowych

u siebie w pokojach

w kwiaciarniach na rogu

i te dumne za oknem

na balkonie w sadzie

wijące się na drabinkach

na kratach drewnianych

czy w donicach barwnych

wikliną splecionych

 

zachwalamy mówiąc

jakie piękne delikatne

pieszczą oczy duszę

zimne serca ocieplają

radością gorącą otulają

szarą naszą codzienność

imieninowe urodzinowe 

szczęściem weselne

też bez powodu żadnego

 

wszystkie zapatrzone 

w szafirowe niebo

dojrzewać jak kwiat

i wzrastać do Boga

 

Kazimierz Surzyn

Do ciszy wpadłem

Wchodzę do ciszy w samych skarpetkach

i choć wystaje z dziury mi palec

chcę jej skosztować rajskiego jabłka

udając żem w niej stały bywalec

 

Czy w niebie cisza jest tą melodią

nie wiem lecz pewnie jasna cholerka

coś tam do siebie chyba gadają

a Stwórca na to w milczeniu zerka

 

Rozłożę kocyk się tak umoszczę

jak kot co z nocnej tułaczki wrócił

i będę mruczał sobie pod nosem

z myszką nie będę więcej się kłócił

 

Zabrał bym chętnie do ciszy radio

no i telefon bytu ostoja

stron kilka fajnych też z internetu

więc tak wygląda ta cisza moja

 

Lecz wiem do siebie przychodzę wtedy

kiedy umysłu zamykam bramę

to co jest niech jest ale nie teraz

melodii duszy poznaję gamę

 

Serce to przestrzeń do świata mego

że człowiek ulepiony jest z gliny

ciało to ciało po ciszę wpadłem

do duszy wielkiej rodziny

 

https://www.youtube.com/watch?v=qew5Y_di1_M

 

 

 

 

Hasło na billboardzie

Czyjaś twarz rozklejona na płycie,
Twarz podpisana leży w błocie,
Podarta powiewa na płocie,
Twarz leży w trawie,
Twarz człowieka na billboardzie krzyczy:
"W niewiedzy, że się istnieje jest wyzwolenie od czasu
i śmierci..." (Olga Tokarczuk)

MODLITWA

Modlitwy wznosimy do Ciebie Boże

Broń chroń nas od zguby

Wysłuchaj nas proszę Boże

Nie wystawiając na żadne próby

 

Wiem że nie zasługujemy

Przesiąknięci grzechem nędzarze

Litości Twych łask wypatrujemy

Przepojeni nadzieją w wierze

 

Kazimierz Surzyn 

RAK

Poobijana od jego ciosów

nie ma włosów

nie ma piersi

ani ziemskiej przyszłości

tylko cierpienie choroba

zgon grób żałoba

ufa Bogu co do wieczności

wierzy Jego oceanowi miłości

ile żalu można znieść

ile bólu w sercu przejść

ot taki obraz zadumanej

szarugi iście jesiennej

 

Kazimierz Surzyn

WSPOMNIENIA WSPINACZA

Uwielbiam wspinaczkę górską -

gdy tak idę raźno pod niebo

pokonując trudy i niepokoje

docieram do piękna do harmonii

niebios z pejzażami natury

które obserwuję z wysoka

spoglądając raz w górę raz w dół

i myślę sobie ile włożył wysiłku 

Bóg co to wszystko stworzył

i nam z największej miłości oddał

tam czuję się naprawdę wolny

nie ważne że odczuwam zmęczenie

dla tego cudownego obrazu warto

dla tych barw muzyki dźwięków skał

 

Kiedy do domu pełen wiary wracam

naszą szarą codzienność doceniam -

spotkanie z rodziną po długiej rozłące

filiżankę herbaty po wielkim pragnieniu

sen marzeń pod bielutkim posłaniem -

po nieprzespanych nocach utrapieniu

słodką prawie senną ciszę nirwany -

po szalejącej prosto w oczy wichurze

obok ciebie leżę całkiem uspokojony

 

Kazimierz Surzyn

Ziemski moment

Nadzieję by dało niebo
przez reinkarnację wydłużając pobyt
szukalibyśmy wyjścia świętego
w nieświętym towarzystwie orbit
oblatując nieznane mgławice
by nie wpaść w ich czarne dziury
uniknąć deszczu komet
tak by rozbić się o nowy ziemski moment

Lecz tyle z życia snu
że jakiś tylko fragment
ożywia go znów
jak słowo atrament

 

Michał Wawrzyniak, 2019

Niebóg, 2019

Czyżby jakiś Bóg
Miałby stworzyć świat
Miałby stworzyć nas
Po kolei
A kto stworzył Go
Kto Mu siłę dał
Czy był taki ktoś
To się nie klei


Skąd wiedzieć że jest
Tylko wierzyć się da
Mało trochę to
By spać spokojnie
Wciąż dowodów brak
Malują budują Mu świat
A On siedzi cicho
I tak bezbronnie
Bo nic na swoją obronę nie może
Rzucają Jego imieniem
Jak nożem
Jak kamieniem
A Ten dalej tak trwa
Spokojnym być jak On
Czy się da
No nie wiem

 

CISZA

W ciszy szukam ukojenia

i spokój odnajduję duszy

odrywam się od zgiełku

i leczę opuchnięte uszy

 

Ciszą wchodzę w siebie

mogę okiełznać zapędy

odświeżyć umysł charakter

niech jest cisza wszędy

 

Bogu miłe są zapewne

anielskie  śpiewanie

oraz ptaków kwilenie

ale najmilsze ludzkie

        milczenie

 

Kazimierz Surzyn

Spadkobiercy Judasza

kiedyś przeminą te ziemskie światy
i znów się wszyscy wtenczas spotkamy
nie każdemu otwarte będą złote bramy
palmy zwycięstwa oraz w bieli szaty
***

codziennie liczą lecz nie własne czyny
im sumienie niczego nie wyrzuca
smog nienawiści drażni znów płuca
lecz oni są przecież bez odrobiny winy

czemu tak mało wokoło dobrych aniołów
głos wiary dochodzi jak z zaświatów
przybywa wciąż wszędzie tylu Piłatów
brak coraz bardziej prawdziwych apostołów

dobry pasterz cierpliwy nadal zaprasza
lecz na niego nikt z nich nie czeka
gdy przyjdzie jako więzień i kaleka
odeślą go jak wtedy choćby do Kajfasza

źdźbło trawy dobrze widzą u swych braci
u siebie belki oczy ich nie dojrzały
ślepi na ten dar wiecznej chwały
kochają zabawę w zło niespełnieni kaci

do ściśniętego gardła skaczą jak wesz
na grzebieniu co dobro pogrzebie
nie pamiętają o miłości w chlebie
serca mają przecież takie czyste

Ty też ?

DO ZOBACZENIA

Pod stopami co jeszcze

parę dni temu chodziły

też na weselu tańczyły

wiatr ślady życia zaciera

 

Dzisiaj nie ma tu ciebie

serce tęskni spragnione

źrenice łzami zatopione

żal ciężki niczym skała

 

Przyjaźnić się ze śmiercią? 

bo potem kiedy przyjdzie

i na powiekach usiądzie

chować przyjaciół tak trudno..

               

                 Wiecznej Pamięci

                Przyjaciółce Sylwii

 

Kazimierz Surzyn

JAK W ZEGARKU

Kolejny dzień przemija biegiem

słońce uśmiecha się zachodem

w purpurowych koronkach nieba

chmury nabrzmiałe pod wieczór

noc tajemniczą witają w progu

 

dzisiaj jest bardzo dla nas łaskawa

darowała urokliwy księżyc wyrazisty

oraz łańcuch gwiazdek promienisty

marzeniom ładnie rozwinęła skrzydła

kocham cię w tym gwiazdozbiorze

 

ale znowu rano wstało zorzą i rosą

królewsko zapiał kogut w kurniku

gdzieś w oddali dzwony głośno biją

już południe Anioł Pański zwiastują

i znów słońce w różu w czerwieni

wieczór pomału do snu skrywa

Bóg wielki zegarmistrz świata

 

Kazimierz Surzyn 

GIEWONT

Uwielbiam Giewont

choć zdobyć szczyt

nie jest takie łatwe

serce bije mocniej

leją się stróżki potu

po zmęczonej twarzy

nogi niczym z gąbki

trochę opuchnięte bolą

 

Kiedy jestem na szczycie

zatapiam się w zieleni

i jak ptak skrzydła ręce

rozkładam w przestrzeni

pod Krzyżem klękam

i w ciszy się modlę

Bogu szczerze dziękując

za szczęśliwe życie

 

Patrzę dumnie z wysokości

na wszystkie przeszkody

które właśnie pokonałem

tak samo jak te ciężkie

napotkane w codzienności

jestem radosny spokojny

bezcenna błoga harmonia

człowieka z cudem natury

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

KOCHAJĄC SIĘ..

poza sobą nic nie widzimy

cóż więc dla świata znaczymy

 

czy wokoło dobry czy zły los

czy spada na nas jak grom cios

 

miłość może wszystko znieść

suchą stopą przez rzekę przejść

 

miłość za wszystko wystarczy

nawet najgorsze rzeczy wybaczy

 

w świec płomieniu Kocham cię słyszę

które w głębi serca z radością noszę

 

sam kochając jestem kochanym

na globie mężem najszczęśliwszym

 

kocham ciebie to się zmienić nie może

proszę w tym dopomóż mi mój Boże

 

Kazimierz Surzyn

MÓJ ANIELE

prośby spełniasz pokornie

tulisz w swych skrzydłach

w chorobie byłeś przy mnie

trwasz ze mną w modłach

 

suszysz łzy zakrwawione

krzywdą ludzką zranione

kołyszesz skrzydeł trzepotem

tak z sercem chronisz potem

 

aniele proszę ze mną bądź

prowadź przez kręte drogi

dziarskości życia dodaj mi

zdejm ze mnie ciężar srogi

 

a kiedy przyjdzie śmierć

moje oczy ciepło zamknij

spojrzeniem anielskim

duszę mocą swą obejmij

i złóż w raju niebieskim

 

Kazimierz Surzyn

CHLEB

Wieniec dożynkowy 

z pól naszych upleciony

jeszcze szumi zbożem

przystrojony latem

 

Trudu owoc wspaniały

z potu czoła powstały

z dumy pracy rolniczej

dziś bardziej docenianej

 

Niech nie braknie chleba

podarunku prosto z nieba

tego do życia doczesnego

i do wzrostu duchowego

 

Kazimierz Surzyn 

CUDOWNOŚCI PRZYRODY

Przyrodo moja wspaniała

codziennie ciebie pieszczę

twą świeżością oddycham

z twych powabnych pejzaży

plotę warkocze ukochanej 

 

Całuję ziemię po której

od lat w szczęściu stąpam

ty mi źrenice rozweselasz

moje serce uszczęśliwiasz

kiedy płaczę pocieszasz

 

Patrząc na twe cudowności

trudne sprawy łagodnieją

pozwól choć cząstkę siebie

podarować drugiej połówce

muzo dodawaj sił do życia

 

Wypełnione urokiem zakątki

wiosną latem jesienią zimą

nastrajają mnie pozytywnie

nie dajesz o sobie zapomnieć

wciąż odkrywasz nowe piękno

 

Czarujesz subtelnie umysł

tak że piszę o tobie wiersze 

natchniony maluję obrazy

ze słońca gwiazd i kwiatów

naszyjnik miłej wręczam

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

   

MODLITWA

Boże patrzysz

na mnie a ja

patrzę na Ciebie

 

Ty Panie

widzisz i wiesz

wszystko najlepiej

 

Za oceany słów

ta modlitwa

patrzenia na siebie

 

Kazimierz Surzyn 

MATKO CZĘSTOCHOWSKA

Tylu pielgrzymów Ciebie odwiedza

Nie bacząc na opuchnięte nogi

O Matko Jasnogórska nami przejęta

Nie straszne są pod wiatr drogi

 

Czy żar słońce rozlewa

     Czy niebo deszczem szlocha

         Czy cieniem obejmują drzewa

             Ja idę raźno śpiewając Tobie

 

Staję przed Twym obliczem

Do stóp w pokorze upadam

Powierzam swe różne sekrety

O wstawiennictwo do Boga błagam

 

Kazimierz Surzyn