Razem

Będę mówił zdaniami, nie powieścią
bo w rwącej rzece słów naszych burz nie widzisz przeszkód.
Ty zabijesz milczeniem, a ja pochowam gadaniem
magie nie zrobionych gestów - na wyciągnięcie palców.

Widziałem podium tam gdzie już nie zobaczę mety ?
I choć o sobie wole mówić tchórz a nie kretyn,
choćbym wbił w siebie nóż i patrzył jak się męczysz
to wiem, że jak nie ja to już nic się tu nie zmieni.

Chcemy słuchać braw, gdy jesteśmy siebie pewni
i zatykać uszy kiedy wszystko nam się pieprzy.
Samotnie znosić ból, by nie przestawać wierzyć,
by co stworzyliśmy razem było nieskazitelnym.
Skrzypienie starych desek
Gdy będę odchodzić
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
piątek, 19 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha