Wszobojnia
Kiepski ze mnie jest poeta,
Lata już mam, głowa nie ta.
Lecz gdy mróz i śnieżek prószy,
Łatwiej zerknąć w głąb swej duszy.
Dziś oczami wyobraźni
jestem w starej, ruskiej łaźni.
Myślę co ja tutaj robię,
i po ciele wciąż się skrobię.
Czy to chlew jest czy ubojnia,
Nie, to tylko jest wszobojnia.
Odzież moją już zabrali,
I kawałek mydła dali.
Pierwszy raz od dwóch tygodni,
Zmywam brudy ludzkiej zbrodni.
I choć ciało mam już czyste,
Jaki los mój Jezu Chryste.
Koniec mycia Kresowianie
Wkładać swe odwszone wdzianie.
Pół podróży jest za nami,
A Syberia ... wciąż przed wami.
Pamięci wszystkim zesłańcom,
którym nie dane było wrócić do ojczyzny.
Comment for this post has been locked by admin.