Dla żony

Słonecznikiem zakwitłaś w mojej głowie,
Bezszelestnie, półszeptem, bez słów prawie.

Tak prosto i zwyczajnie,
Wzięłaś moje serce w posiadanie.

I ciągle na nowo, bez ustanku,
Rozwijasz pąki swojej miłości.

Czyniąc mój ogród kolorowym,
Jakby ze snu wyrwanym.

Piękny kwiat, nie wiem dlaczego,
Na glebę tak marną się zasiał.

I wzrasta ku szczytom dążąc,
Czyniąc mnie żyźniejszym.

Rozkwitaj wciąż na nowo,
I nie trać nadziei.

Że kiedyś wydasz owoc,
Po stokroć piękniejszy.

Bądź w mym ogrodzie,
Pełnym wad i chwastów.

Wznoś się ponad wszystko,
I pięknym swym blaskiem,

Spraw bym wznosił oczy ku górze,
Brzydkie zostawiając w dole.
Dla Ciebie:)
Iskry
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
czwartek, 28 marzec 2024

Zdjęcie captcha