Galeria
Spotkałem ją w Galerii -
w obraz Van Gogha wpatrzoną
zagadnąłem słówkiem
odwróciła głowę
odwzajemniła uśmiech
Sara jestem przemówiła
rozmawialiśmy o sztuce
objąłem ją delikatnie
krew uderzyła mi do głowy
przytuliła się czule
wyszliśmy z Galerii
w pobliżu mała knajpka
gwarem zapraszała
zamówiliśmy kawę
czerwone wytrawne wino
rozgrzewało nas bardzo
coraz bardziej zbliżało
oboje już wiedzieliśmy
czego nam było trzeba
zawiozła nas do niej taxi
czekałem krótką chwilę
nim się pojawiła
moja piękna znajoma
wśród białych koronek
jak bies mnie kusiła
swoim wdziękiem i czarem
Ona już tylko moja -
ja jej BUDUAREM...
/autor : Helena Szymko/
foto z Google/
Komentarze 2
Przyznam, że bardzo zauroczył mnie ten wiersz. Jest spontaniczna akcja, są uczucia i emocje. Pozdrawiam serdecznie
Dzięki, wzajemne pozdrowienia.