Muzyka wiatru - wybudza
uczucia dawno już uśpione
melodią serc burzą uniesień
ogarnia - siłą namiętności
erotycznym tańcem mową ciał
szalone pragnienia wyzwala
wycisza je krzykiem miłości
spełnieniem w nich płynie
autor: Helena Szymko
Rozpływamy się malinowo
gdzieś w niepojętym błogostanie
krążąc szczytami wypieszczenia
między miejscami najczulszymi
a ciszą zamkniętych oczu
i rozpalonych ust
Wycałowaniem posiane owoce
jutro zbierzemy
płonąc na nowo
kuszącym zapachem
czerwonych róż
Kazimierz Surzyn
Kocham usta twoje
co smakują wiśniami
po brzegi wypełnione
lawendowymi pieszczotami
tańcem dłoni wspomagane
uwerturą boską
falują czerwoną
wrzącą lawiną
na nic się zdają
kostki lodowcowe
szaleńczą białością
jeszcze bardziej rozpalają
i płonę łąk dzikością
w pulsach krwi rozlaną
Kazimierz Surzyn
Na łożu rozrzuconych
poduszek szczęścia
każdej nocy umieram
z miłości do ciebie
i skrzydłami Amora
rozgrzewam purpurą
Chodzę po gwiazdach
srebrnych polach
i łąkach rozkoszy
szumiąc trawami
Niczym boski księżyc
jeszcze bardziej
rozpalam usta
sferami erogennymi
i dreszczami
oddychają ciała
W gorących krajach świata
razem wziętych leżymy
okryci do cna sercami
płyniemy w nowe
Kazimierz Surzyn
Opuszkami palców
płynnie przejedź w dół.
Zaznacz swą obecność
na wierzchołkach gór.
Linia bioder pokaże Ci
cielesnej rozkoszy cud.
Zanurz się w nim
delikatnie i stymuluj ruch.
Nieś dotyk językiem
w wilgotny puch.
Symfonia się zakończy,
wybuchem istot dwóch.
Dotknij mnie
na lini bioder falujących w rytm
twojego oddechu -
zatrzymam chwilę uniesień
bez końca -
na dłużej.
Odnajdę w kąciku twoich ust
ostatnią kroplę drżenia
miłosnej euforii.
Spiję ostatni mglisty szept
z krawędzi ścian, które wciąż słyszą
niemy krzyk rozkoszy.
Rozpływamy się tej nocy
w nektarze winogronowym
brodząc w niebiosach
gdzieś w niepojętym
błogostanie
księżycowym pyłem
rozkochani
krążymy szczytami
wypieszczenia
między strefami erogennymi
a ciszą
zamkniętych źrenic
i rozpalonych ust
wycałowaniem posiane
nowe owoce
jutro zbierzemy
płonąc kuszącym zapachem
czerwonych róż
Kazimierz Surzyn
Przychodzisz do mnie
niczym sen namiętny
i stajesz się od razu
płomiennym pożądaniem
oddechem zapomnienia
myślą iskier światła
słowem cudnym kocham
krwistym pocałunkiem
każdą falą krwi
wartkim pulsem
szeptem czułości
Pegaza natchnieniem
Delikatnym muśnięciem
pieszczącym dno serca
kwitniemy kwiatami
wiosny jesienią
Całą słodkością ciała
wchodzę w Ciebie
skrzydłami anioła
tulę mocno w sobie
Za każdym razem
jest inaczej piękniej
niech zawsze w nas
pożądanie trwa
Kazimierz Surzyn
Z natury
jestem spokojnym
mężczyzną.
Autoreklamy unikam,
bo mnie nudzi.
Konformizm bywa
drugą naturą.
Bo lubię ludzi.
Czasem ktoś sobie
mnie lekceważy.
Trudno, nie każdy
musi każdego lubić.
W przypadku obrazy
coś może się zdarzyć...
Nie lubię chamstwa,
więc łeb może zgubić.
Wiem także,
że nie jestem
Adonisem ani Erosem.
Nie każda kobieta
musi mnie
nawet tolerować.
Lecz gdy zarozumiała
rysuje niebo nosem...
Będzie moją ignorancję
musiała znosić.
Jest w moim alter ego
jedna tajemnica...
Na widok twój
płonę wewnętrznie
i ty o tym wiesz...
Bo dla mnie jesteś
grzeczną, mądrą i śliczną.
Chciałbym cię schrupać
jak dziki zwierz!
Oskar Wizard
drżącymi wargami
pozbawię cię nieśmiałości
spłoszone dłonie
przytulę do serca
ogrzeję zmysły
dotykiem czułości
skosztuję jak smakuje
kobiecości esencja
dwa ciała
namiętnością zapłoną
ogniem rozkoszy
noc rozpalimy
będziesz cała
tylko moją
gdy w rozkosznym szaleństwie
się przytulimy
Oskar Wizard
(fot. z sieci)
Jest
odczuwa
że jest
Przeczuwa
że mógłby nie być
i czuwa
mimo woli
nad tym by być
do woli
I czy ma się kryć
z tym co ma
jaki jest
wrażliwy
Czy to grzech
wstydliwy
czy pech
że już taki jest
do wszystkiego
co ma sierść
pożądliwy
Jest
chcę znów poczuć
dotyk twojego spojrzenia
przytuleniem opisać
głęboką tęsknotę
obudzić serce
podczas warg muśnięcia
rozpalić pragnienie
w chwilę po tym
ogniska gwiazd
aksamit nieba rozpalają
świat pachnie lawendą i piżmem
nasze oczy głodem ciał się karmią
chwile spełnienia są coraz bliższe
gorące słowa
są tylko miłym dodatkiem
namiętne napięcie
wciąż w nas rośnie
delikatnie kąsam uszka płatek
wzdychasz
zbliżając wargi
rozkosznie
Oskar Wizard
(fot. z netu)
miodem swoje myśli ozłocę
niech smutki prędko odlecą
obraz szczęśliwego jutra stworzę
nastrój stworzę płonącą świecą
wyobraźnia uwielbia krągłości
z mroku wybiegną myśli kosmate
do miodu dodam kroplę czułości
wyślę do ciebie jesiennym wiatrem
Oskar Wizard
Piękna w jaśminach gładka
gorąca niczym piaski plaży
powabna jak kwiat lotosu
dłonie wariują w pieszczotach
szerokie źrenice pożądania
miarowo przyciągają twój wzrok
zanurzający się w uniesieniach
wrzące usta mam na twoich
pocałunkami pobudzam piersi
co owocem cudnie nabrzmiały
drżysz muzyką mego serca
łzy łagodnie ronisz ze szczęścia
wzdychasz miarowo z rozkoszy
omdlewasz kiedy delikatnie
wargami dotykam ci szyi
tracisz oddech w ramionach
zupełnie jak w tangu zauroczona
swoje piękne aksamitne kształty
odbijasz kusząco na moim ciele
zaspokojenie pięknym snem śnimy
rano patrzymy nęcąco na siebie
ciesząc się z napływu szczęścia
uwielbiam ciebie miła zdobywać
na nowo każdego dnia i nocy
Kazimierz Surzyn
Do Ciebie moje serce biegnie
Ciebie najdroższa pragnie
uskrzydlić miłości ramionami
zatrzymać wzniosłymi marzeniami
Całuję płomiennie Twoje ciało
docieram do zakątka każdego
odkrywam bajeczne słodycze
przepięknego ogrodu rajskiego
Ogniście piersi Twe pieszczę
miodny owoc namiętności
serce tulę w sercu moim
czynię moje ciało twoim
Kazimierz Surzyn
Zjadasz powoli, delektujesz się -
dajesz i zabierasz jak myszy ser.
Na samą myśl dotyku drżę -
jestem damą trefl czy kier?
Z wiatrem niesie się twój szept,
zamykam oczy - napawam się.
Czekam, aż opleciesz mnie -
całym sobą, aż po mgłę...
Wcale siebie nie poznaję,
wyobraźnia działa dalej.
Taniec zmysłów czy kochanie -
chcę ich więcej więc mi nalej.
karmię pocałunkami
twe usta spragnione
rozkwitasz kwiatami
na moich piersiach
oddechem rozbieram
namiętnością dziką
na szczyty docieram
na morza ekstazy
czując radość serca
krew pulsuje obiega
jestem w tobie aniele
w świątyni rozkoszy
w całkowitym podnieceniu
w rajskim uwielbieniu
lawina uniesień ciała
w pieszczotach pożądania
rozpada się na kawałki
które zbieram całusami
moje myśli przenikasz
w objęciach omdlewasz
twarz nieco ci blednie
we włosach zatopiona
ciało twe rozgwieżdżone
koło mnie nieprzytomne
sam się uroczo rozpływam
w nagości wrzącej duszy
leżymy spełnieni sobą
Kazimierz Surzyn
Sen na końcu Twoich powiek -
drżenie ciepłych ust słychać.
Delikatny oddech płonie -
dla ciebie chcę oddychać.
Wrasta we mnie twoje pnącze -
stajemy się całością,
subtelny dotyk dziś sączę,
napawam się innością.
Kiedy człowiek zszedł z drzewa
pierwsze co zobaczył niestety
był widok klęczącej kobiety
Zbierała właśnie jagody
lekko miała ugięte kolana
człowiek podrapał się w czoło
o matko moja kochana
Niesamowite zjawiska
Te gwiazdy słońca wszechświaty
nic to
popatrzę na nią z bliska
Na ziemi jest tak pięknie
to raj muszę tu zostać
kobieta podniosła się z kolan
a tak wygląda jej postać?
Jestem Adam zszedłem z drzewa
a pani godność spytam
Ewa
Z pierwotnych czasów przywara została
patrzysz w oczy się uśmiechasz
a interesuje tylko jedna część
jej ciała
Widzisz zgrabną jej pupę
czy na jawie czy we śnie
i czujesz że brał byś ją
jak szpak czereśnie
albo na tacę ksiądz
ta pupa to jedna z męskich
największych żądz
myślisz tylko o niej
cieszy cię pupa sama
reszta jest dodatkiem
a wszystko przez Adama
Wielu straciło przez nią
zdrowie majątek życie
i drogie samochody
i wieloletnie picie
Ile byś w nią nie włożył
od wieków tak to trwa
skarby oddał największe
ta studnia jest bez dna
Napisz se maczkiem drobnym
i noś ze sobą lupę
do serca nie przez żołądek
tylko (wszystko) przez Ewy dupę
Mówisz, że poezja,
przyroda i kwiatki...
Potem dodajesz coś
o słonecznym blasku.
A ja myślę, jak zdjąć ci szatki?
Marzę też o nagości o brzasku.
Dajesz mi wciąż
urocze wiersze.
Próbujesz zachwycić
swoim zamyśleniem.
Myślę, że od poezji
piersi są lepsze.
Od gorących słów,
bardziej grzeje
przytulenie.
Szepczesz wciąż
o wielkiej miłości.
To prawda,
że wszystko
od słów się zaczyna...
Znam jednak stan
największej urokliwości...
Gdy w ekstazie ciał
wygina ciało
dziewczyna.
Oskar Wizard
(fot. z Google)