Po prostu

Dotknij mnie
na lini bioder falujących w rytm
twojego oddechu -

 

zatrzymam chwilę uniesień
bez końca -
na dłużej.

 

Odnajdę w kąciku twoich ust
ostatnią kroplę drżenia
miłosnej euforii.

 

Spiję ostatni mglisty szept
z krawędzi ścian, które wciąż słyszą
niemy krzyk rozkoszy.

PŁONĄC NA NOWO

Rozpływamy się tej nocy

w nektarze winogronowym

brodząc w niebiosach

gdzieś w niepojętym 

błogostanie

księżycowym pyłem

rozkochani

 

krążymy szczytami

wypieszczenia

między strefami erogennymi

a ciszą

zamkniętych źrenic

i rozpalonych ust

 

wycałowaniem posiane

nowe owoce

jutro zbierzemy

 

płonąc kuszącym zapachem

czerwonych róż

 

Kazimierz Surzyn

 

POŻĄDANIE

Przychodzisz do mnie

niczym sen namiętny

i stajesz się od razu

płomiennym pożądaniem

 

oddechem zapomnienia

myślą iskier światła

słowem cudnym kocham

krwistym pocałunkiem 

 

każdą falą krwi

wartkim pulsem

szeptem czułości

Pegaza natchnieniem

 

Delikatnym muśnięciem

pieszczącym dno serca

kwitniemy kwiatami

wiosny jesienią

 

Całą słodkością ciała

wchodzę w Ciebie

skrzydłami anioła

tulę mocno w sobie

 

Za każdym razem 

jest inaczej piękniej

niech zawsze w nas

pożądanie trwa

 

Kazimierz Surzyn

 

Alter ego

 

Z natury

jestem spokojnym

mężczyzną.

Autoreklamy unikam,

bo mnie nudzi.

Konformizm bywa

drugą naturą.

Bo lubię ludzi.

 

Czasem ktoś sobie

mnie lekceważy.

Trudno, nie każdy

musi każdego lubić.

W przypadku obrazy

coś może się zdarzyć...

Nie lubię chamstwa,

więc łeb może zgubić.

 

Wiem także,

że nie jestem

Adonisem ani Erosem.

Nie każda kobieta

musi mnie

nawet tolerować.

Lecz gdy zarozumiała

rysuje niebo nosem...

Będzie moją ignorancję

musiała znosić.

 

Jest w moim alter ego

jedna tajemnica...

Na widok twój

płonę wewnętrznie

i ty o tym wiesz...

Bo dla mnie jesteś

grzeczną, mądrą i śliczną.

Chciałbym cię schrupać

jak dziki zwierz!

 

 

Oskar Wizard

Rozkoszne szaleństwo

 

drżącymi wargami

pozbawię cię nieśmiałości

spłoszone dłonie

przytulę do serca

ogrzeję zmysły

dotykiem czułości

skosztuję jak smakuje

kobiecości esencja

 

dwa ciała

namiętnością zapłoną

ogniem rozkoszy

noc rozpalimy

będziesz cała

tylko moją

gdy w rozkosznym szaleństwie

się przytulimy

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z sieci)

Sensoryczny

Jest
odczuwa
że jest
Przeczuwa
że mógłby nie być
i czuwa
mimo woli
nad tym by być
do woli
I czy ma się kryć
z tym co ma
jaki jest
wrażliwy
Czy to grzech
wstydliwy
czy pech
że już taki jest
do wszystkiego
co ma sierść
pożądliwy
Jest

Rozkosznie

 

chcę znów poczuć

dotyk twojego spojrzenia

przytuleniem opisać

głęboką tęsknotę

obudzić serce

podczas warg muśnięcia

rozpalić pragnienie

w chwilę po tym

 

ogniska gwiazd

aksamit nieba rozpalają

świat pachnie lawendą i piżmem

nasze oczy głodem ciał się karmią

chwile spełnienia są coraz bliższe

 

gorące słowa

są tylko miłym dodatkiem

namiętne napięcie

wciąż w nas rośnie

delikatnie kąsam uszka płatek

wzdychasz

zbliżając wargi

rozkosznie

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z netu)

Późnym wieczorem

 

miodem swoje myśli ozłocę

niech smutki prędko odlecą

obraz szczęśliwego jutra stworzę

nastrój stworzę płonącą świecą

 

wyobraźnia uwielbia krągłości

z mroku wybiegną myśli kosmate

do miodu dodam kroplę czułości

wyślę do ciebie jesiennym wiatrem

 

 

Oskar Wizard

 

INTYMNOŚĆ

Piękna w jaśminach gładka

gorąca niczym piaski plaży

powabna jak kwiat lotosu

dłonie wariują w pieszczotach

 

szerokie źrenice pożądania

miarowo przyciągają twój wzrok

zanurzający się w uniesieniach

wrzące usta mam na twoich

 

pocałunkami pobudzam piersi

co owocem cudnie nabrzmiały

drżysz muzyką mego serca

łzy łagodnie ronisz ze szczęścia

 

wzdychasz miarowo z rozkoszy

omdlewasz kiedy delikatnie

wargami dotykam ci szyi

tracisz oddech w ramionach

 

zupełnie jak w tangu zauroczona

swoje piękne aksamitne kształty

odbijasz kusząco na moim ciele

zaspokojenie pięknym snem śnimy

 

rano patrzymy nęcąco na siebie

ciesząc się z napływu szczęścia

uwielbiam ciebie miła  zdobywać

na nowo każdego dnia i nocy

 

Kazimierz Surzyn

 

SERCE

Do Ciebie moje serce biegnie

Ciebie najdroższa pragnie

uskrzydlić miłości ramionami

zatrzymać wzniosłymi marzeniami

 

Całuję płomiennie Twoje ciało

docieram do zakątka każdego

odkrywam bajeczne słodycze

przepięknego ogrodu rajskiego

 

Ogniście piersi Twe pieszczę

miodny owoc namiętności

serce tulę w sercu moim

czynię moje ciało twoim

 

Kazimierz Surzyn 

Kawałek po kawałku

Zjadasz powoli, delektujesz się -

dajesz i zabierasz jak myszy ser.

Na samą myśl dotyku drżę -

jestem damą trefl czy kier?

 

Z wiatrem niesie się twój szept,

zamykam oczy - napawam się.

Czekam, aż opleciesz mnie -

całym sobą, aż po mgłę...

 

Wcale siebie nie poznaję,

wyobraźnia działa dalej.

Taniec zmysłów czy kochanie -

chcę ich więcej więc mi nalej.

EROTYK

karmię pocałunkami

twe usta spragnione

rozkwitasz kwiatami

na moich piersiach

 

oddechem rozbieram

namiętnością dziką

na szczyty docieram

na morza ekstazy

czując radość serca

 

krew pulsuje obiega

jestem w tobie aniele

w świątyni rozkoszy

w całkowitym podnieceniu

w rajskim uwielbieniu

 

lawina uniesień ciała

w pieszczotach pożądania  

rozpada się na kawałki

które zbieram całusami

 

moje myśli przenikasz

w objęciach omdlewasz

twarz nieco ci blednie

we włosach zatopiona

 

ciało twe rozgwieżdżone

koło mnie nieprzytomne

sam się uroczo rozpływam

w nagości wrzącej duszy

 

leżymy spełnieni sobą

 

Kazimierz Surzyn

 

Akt

Sen na końcu Twoich powiek -

drżenie ciepłych ust słychać.

Delikatny oddech płonie -

dla ciebie chcę oddychać.

 

Wrasta we mnie twoje pnącze -

stajemy się całością,

subtelny dotyk dziś sączę,

napawam się innością.

Przez .... do serca

Kiedy człowiek zszedł z drzewa 

pierwsze co zobaczył niestety 

był widok klęczącej kobiety

 

Zbierała właśnie jagody

lekko miała ugięte kolana

człowiek podrapał się w czoło

o matko moja kochana

 

Niesamowite zjawiska

Te gwiazdy słońca wszechświaty

nic to 

popatrzę na nią z bliska

 

Na ziemi jest tak pięknie 

to raj muszę tu zostać

kobieta podniosła się z kolan

a tak wygląda jej postać?

 

Jestem Adam zszedłem z drzewa

a pani godność spytam

 

Ewa

 

Z pierwotnych czasów przywara została

patrzysz w oczy się uśmiechasz

a interesuje tylko jedna część

jej ciała 

 

Widzisz zgrabną jej pupę

czy na jawie czy we śnie 

i czujesz że brał byś ją

jak szpak czereśnie

albo na tacę ksiądz 

ta pupa to jedna z męskich 

największych żądz 

 

myślisz tylko o niej

cieszy cię  pupa sama 

reszta jest dodatkiem

a wszystko przez Adama

 

Wielu straciło przez nią

zdrowie majątek życie

i drogie samochody

i wieloletnie picie

 

Ile byś w nią nie włożył 

od wieków tak to trwa

skarby oddał największe

ta studnia jest bez dna

 

Napisz se maczkiem drobnym

i noś ze sobą lupę

do serca nie przez żołądek

tylko (wszystko) przez Ewy dupę 

 

 

 

 

 

 

Erotyk poetycki

Mówisz, że poezja,

przyroda i kwiatki...

Potem dodajesz coś

o słonecznym blasku.

A ja myślę, jak zdjąć ci szatki?

Marzę też o nagości o brzasku.

 

Dajesz mi wciąż

urocze wiersze.

Próbujesz zachwycić

swoim zamyśleniem.

Myślę, że od poezji

piersi są lepsze.

Od gorących słów,

bardziej grzeje

przytulenie.

 

Szepczesz wciąż

o wielkiej miłości.

To prawda,

że wszystko

od słów się zaczyna...

Znam jednak stan

największej urokliwości...

Gdy w ekstazie ciał

wygina ciało

dziewczyna.

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z Google)

Miej serce i patrz w serce

Miej serce i patrz w serce,

a mnie się wydaje...

Chociaż duszę mam bardzo

poetycką...

Pod tą bluzką jakieś krągłości

poznaję.

Sprawiają, że figurę masz

jeszcze bardziej śliczną.

 

Nie patrz na nogi,

a w głębię

piękna duszy!

Tak mówią ci,

co czarować słowem

potrafią...

Mnie zawsze

widok kształtnych nóg

wzruszy!

Obie w czeluście serca

wpadają.

 

Mówią też słuchaj sercem

co powiedzą jej słowa...

Cóż zrobić,

skoro na ustach twych

przykleiło się moje spojrzenie?

Mógłbym bez końca

spojrzeniem

mowę kosztować...

Choć marzy mi się (nie serc),

a warg połączenie.

 

;)

 

Oskar Wizard

 

Jesteś jak poezja miłosna

jesteś jak poezja miłosna

piękna

urocza i radosna

gdy widzę

jak słodko się do mnie uśmiechasz

zmysły urzekasz

 

gdybym tak mógł

zdjąć cię z tej fotografii

a ty po raz drugi

na mnie namiętnie

spojrzała

nadstawiłbym serce

aby amor mógł trafić

bo przy tobie

każda róża

z zazdrości

zwiędnie

 

jesteś jak poezja miłosna

mam chęć zanurzyć usta

w aksamitne włosy

tak uśmiechać się potrafi

tylko wiosna

natchnienie dnia

i namiętność nocy

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Zatrać się we mnie

nie myśl już

o jutrze

zbyt wiele

ja dzisiaj

przy tobie

jestem

popatrz na mnie

uważnie

aniele

nie widzisz

że pragnę cię

 

zatrać się we mnie

porzuć wszelkie

niespełnione marzenia

będzie nam miło

i przyjemnie

z uczuciem

świat w piękniejszy

się zmienia

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z Google)

EROTYK

Piękna w jaśminach gładka

gorąca jak piaski plaży

powabna niczym kwiat lotosu

dłonie wariują w pieszczotach

szerokie źrenice pożądania

rytmicznie przyciągają twój wzrok

który w uniesieniach tonie

moje wrzące usta mam w twoich

pocałunkami pobudzam twe piersi

co owocem cudnie nabrzmiały

drżysz muzyką mego serca

łzy ronisz ze szczęścia

wzdychasz miarowo z rozkoszy

omdlewasz kiedy delikatnie

wargami dotykam ci szyi

tracisz oddech w ramionach

zupełnie jak w tangu zauroczona

swoje aksamitne kształty

odbijasz na moim ciele

zaspokojenie pięknym snem śnimy

rano znowu pożądliwie na siebie

patrzymy nigdy dosyć nie mamy

uwielbiam ciebie zdobywać 

na nowo każdego dnia i nocy

 

Kazimierz Surzyn

              

               

               

 

 

 

 

 

 

 

 

 

MIŁOŚCI PIEŚŃ

Zagościłem całkiem 

w Twych soczystych

piersiach

całuję je pieszczę

przytulam szalenie

w zapachach bzu

chcę tam pozostać

tak długo jak tylko

pozwolisz najdroższa

ogrzać pragnę

moje Twoim

sercem

które śpiewa

w sytości spojrzeń

i ciał jeszcze

roztańczonych

najsłodszą pieśń

pieśń wiosennej

miłości

 

Kazimierz Surzyn