Kawałek po kawałku

Zjadasz powoli, delektujesz się -

dajesz i zabierasz jak myszy ser.

Na samą myśl dotyku drżę -

jestem damą trefl czy kier?

 

Z wiatrem niesie się twój szept,

zamykam oczy - napawam się.

Czekam, aż opleciesz mnie -

całym sobą, aż po mgłę...

 

Wcale siebie nie poznaję,

wyobraźnia działa dalej.

Taniec zmysłów czy kochanie -

chcę ich więcej więc mi nalej.

EROTYK

karmię pocałunkami

twe usta spragnione

rozkwitasz kwiatami

na moich piersiach

 

oddechem rozbieram

namiętnością dziką

na szczyty docieram

na morza ekstazy

czując radość serca

 

krew pulsuje obiega

jestem w tobie aniele

w świątyni rozkoszy

w całkowitym podnieceniu

w rajskim uwielbieniu

 

lawina uniesień ciała

w pieszczotach pożądania  

rozpada się na kawałki

które zbieram całusami

 

moje myśli przenikasz

w objęciach omdlewasz

twarz nieco ci blednie

we włosach zatopiona

 

ciało twe rozgwieżdżone

koło mnie nieprzytomne

sam się uroczo rozpływam

w nagości wrzącej duszy

 

leżymy spełnieni sobą

 

Kazimierz Surzyn

 

Akt

Sen na końcu Twoich powiek -

drżenie ciepłych ust słychać.

Delikatny oddech płonie -

dla ciebie chcę oddychać.

 

Wrasta we mnie twoje pnącze -

stajemy się całością,

subtelny dotyk dziś sączę,

napawam się innością.

Przez .... do serca

Kiedy człowiek zszedł z drzewa 

pierwsze co zobaczył niestety 

był widok klęczącej kobiety

 

Zbierała właśnie jagody

lekko miała ugięte kolana

człowiek podrapał się w czoło

o matko moja kochana

 

Niesamowite zjawiska

Te gwiazdy słońca wszechświaty

nic to 

popatrzę na nią z bliska

 

Na ziemi jest tak pięknie 

to raj muszę tu zostać

kobieta podniosła się z kolan

a tak wygląda jej postać?

 

Jestem Adam zszedłem z drzewa

a pani godność spytam

 

Ewa

 

Z pierwotnych czasów przywara została

patrzysz w oczy się uśmiechasz

a interesuje tylko jedna część

jej ciała 

 

Widzisz zgrabną jej pupę

czy na jawie czy we śnie 

i czujesz że brał byś ją

jak szpak czereśnie

albo na tacę ksiądz 

ta pupa to jedna z męskich 

największych żądz 

 

myślisz tylko o niej

cieszy cię  pupa sama 

reszta jest dodatkiem

a wszystko przez Adama

 

Wielu straciło przez nią

zdrowie majątek życie

i drogie samochody

i wieloletnie picie

 

Ile byś w nią nie włożył 

od wieków tak to trwa

skarby oddał największe

ta studnia jest bez dna

 

Napisz se maczkiem drobnym

i noś ze sobą lupę

do serca nie przez żołądek

tylko (wszystko) przez Ewy dupę 

 

 

 

 

 

 

Erotyk poetycki

Mówisz, że poezja,

przyroda i kwiatki...

Potem dodajesz coś

o słonecznym blasku.

A ja myślę, jak zdjąć ci szatki?

Marzę też o nagości o brzasku.

 

Dajesz mi wciąż

urocze wiersze.

Próbujesz zachwycić

swoim zamyśleniem.

Myślę, że od poezji

piersi są lepsze.

Od gorących słów,

bardziej grzeje

przytulenie.

 

Szepczesz wciąż

o wielkiej miłości.

To prawda,

że wszystko

od słów się zaczyna...

Znam jednak stan

największej urokliwości...

Gdy w ekstazie ciał

wygina ciało

dziewczyna.

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z Google)

Miej serce i patrz w serce

Miej serce i patrz w serce,

a mnie się wydaje...

Chociaż duszę mam bardzo

poetycką...

Pod tą bluzką jakieś krągłości

poznaję.

Sprawiają, że figurę masz

jeszcze bardziej śliczną.

 

Nie patrz na nogi,

a w głębię

piękna duszy!

Tak mówią ci,

co czarować słowem

potrafią...

Mnie zawsze

widok kształtnych nóg

wzruszy!

Obie w czeluście serca

wpadają.

 

Mówią też słuchaj sercem

co powiedzą jej słowa...

Cóż zrobić,

skoro na ustach twych

przykleiło się moje spojrzenie?

Mógłbym bez końca

spojrzeniem

mowę kosztować...

Choć marzy mi się (nie serc),

a warg połączenie.

 

;)

 

Oskar Wizard

 

Jesteś jak poezja miłosna

jesteś jak poezja miłosna

piękna

urocza i radosna

gdy widzę

jak słodko się do mnie uśmiechasz

zmysły urzekasz

 

gdybym tak mógł

zdjąć cię z tej fotografii

a ty po raz drugi

na mnie namiętnie

spojrzała

nadstawiłbym serce

aby amor mógł trafić

bo przy tobie

każda róża

z zazdrości

zwiędnie

 

jesteś jak poezja miłosna

mam chęć zanurzyć usta

w aksamitne włosy

tak uśmiechać się potrafi

tylko wiosna

natchnienie dnia

i namiętność nocy

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Zatrać się we mnie

nie myśl już

o jutrze

zbyt wiele

ja dzisiaj

przy tobie

jestem

popatrz na mnie

uważnie

aniele

nie widzisz

że pragnę cię

 

zatrać się we mnie

porzuć wszelkie

niespełnione marzenia

będzie nam miło

i przyjemnie

z uczuciem

świat w piękniejszy

się zmienia

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z Google)

EROTYK

Piękna w jaśminach gładka

gorąca jak piaski plaży

powabna niczym kwiat lotosu

dłonie wariują w pieszczotach

szerokie źrenice pożądania

rytmicznie przyciągają twój wzrok

który w uniesieniach tonie

moje wrzące usta mam w twoich

pocałunkami pobudzam twe piersi

co owocem cudnie nabrzmiały

drżysz muzyką mego serca

łzy ronisz ze szczęścia

wzdychasz miarowo z rozkoszy

omdlewasz kiedy delikatnie

wargami dotykam ci szyi

tracisz oddech w ramionach

zupełnie jak w tangu zauroczona

swoje aksamitne kształty

odbijasz na moim ciele

zaspokojenie pięknym snem śnimy

rano znowu pożądliwie na siebie

patrzymy nigdy dosyć nie mamy

uwielbiam ciebie zdobywać 

na nowo każdego dnia i nocy

 

Kazimierz Surzyn

              

               

               

 

 

 

 

 

 

 

 

 

MIŁOŚCI PIEŚŃ

Zagościłem całkiem 

w Twych soczystych

piersiach

całuję je pieszczę

przytulam szalenie

w zapachach bzu

chcę tam pozostać

tak długo jak tylko

pozwolisz najdroższa

ogrzać pragnę

moje Twoim

sercem

które śpiewa

w sytości spojrzeń

i ciał jeszcze

roztańczonych

najsłodszą pieśń

pieśń wiosennej

miłości

 

Kazimierz Surzyn

 

 

Gwiezdny erotyk

rozpinam zachłannie

twój czerwony stanik

uwolniona z pęt

nabrzmiewasz pożądaniem

i drżysz rozkosznie

dotykając mocą dłoni

i ust ciało

unoszę je

falami przyjemności

w kierunku gwiazd

namiętnością

przytulając

wargami płynę

wilgocią aksamitu ciała

coraz niżej

obejmując łuki talii

jak najcenniejszy skarb

a potem soczystość

bioder wchłaniam

pachnącą perfumami

i pragnieniem

 

tworzymy jedno ciało

złączone

drżącym pulsem

nienasycenia

wznosimy się

do najdalszych zakamarków

intymności kosmosu

jesteśmy przez chwilę

gwiazdą podwójną

eksplodujemy ekstazą

z siłą

supernowej

aby rozproszyć się

w mgławicy

sennego przytulenia

 

 

Oskar Wizard

 

SPEŁNIONA

Chciej kochanie nacieszyć

usta moje pocałunkami

oczy euforycznymi spojrzeniami

palców opuszki niech cudnie

w pieszczotach się pławią

z włosów spijać woń anielską

szyję muskać oddechem

piersi tulić nieprzytomnie

tak by serce wrzało

pulsami krwi uniesień

niechże dreszcze gorące

w rozkoszy się zatopią

najskrytsze zakątki całować

cudu jakim jest twoje ciało

upajać się winem czerwonym

wchodzić w ciebie czułości głębią

byś na moich piersiach

spełniona spokojnie zasnęła

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

Chciej mnie pokochać

 

Daj się

cudowna dziewczyno

pocałować.

Ust nie żałuj,

pozwól

skosztować nektaru.

Marzę

abyś chciała

mnie pokochać.

Bo tylko we dwoje

wkroczymy

w krainę czarów.

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Dobrze że jesteś

Wiersz jest jak muzyka

płynąca z serca wnętrza

ballady muskają struny

smyczki  na uczuć wezwanie

trąbki jak bębny burzy

i gitarowe ostre granie

Płynie ta muza z wolna

nieraz potokiem rwąca

szumiący ciężko w uszach

kropla cicho kapiąca

leci w bezkresy świata

gdzie nikogo nie było

do mgły co otchłań zasłania

w ciepłym promieniu jest miło

zanurzyć swoje wnętrze

wygrzać wiekowe gnaty

by tam wejść zbędny bilet

nie musisz być bogaty

otwórz się na te granie

bywa że struna pęknie

akord zabrzmi fałszywy

od muzy płynącej z serca

każdemu serce mięknie

oszukasz samego siebie ?

wrażliwość jest w nas wpisana

z góry spływa rozbłyskiem

iskra słowa wysłana

ty co drapiesz się w czoło

czytając te bazgroły

ze  mną nie zawsze wesoło

ale dobrze że jesteś

 

 

Twoje zalety

 

(dedykuję Madzieńce)

 

Całuśne masz wargi

i nosek uroczy...

Głębokie spojrzenie,

niesamowite oczy.

Chciałbym wśród włosów

kłaść swoje pocałunki.

Poznać też pragnę

smak Twojej szminki.

Marzę o wędrówce

wzdłuż wzdłuż szyi

i pleców.

Biust jest dla moich zmysłów

wspaniałą podnietą.

Chcę przytulić biodra,

zachłysnąć się udami!

W ekstazie wznieść się

i szybować między

gwiazdami.

 

Oskar Wizard

 

 

 

Ciało

 

Jest w nas coś takiego,

co wzrusza.

Do tego myśli

wolne

i nieposkromione.

Z pewnością

potrafi zachwycić

dusza.

Prawdziwy żar jednak

to ciało przytulone.

 

To ciało kogoś,

kto nas wręcz zachwyca.

Z rozkoszą

opisujesz dłońmi

jego kształty.

Pragniesz na zawsze

zapamiętać urok oblicza.

Gdy kochasz

piękne będą

nawet zmarszczki,

fałdki.

 

Największa to radość

gdy ciało do drugiego

pasuje.

Gdy z ich połączenia

powstaje

najpiękniejszy ornament.

Chwile najwyższej ekstazy

serce zachłannie

zapamiętuje.

Bo są cenniejsze

niż złoto

czy najdroższy

diament.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. z Google)

 

 

Nieśmiałość

 

kiedy nieśmiałość

ręką drżącą

zasłoni mi kolejny raz usta

przytuli kibicią

z emocji konającą

i szepnie

to się nie może

udać

 

gdy słów zabraknie

do radosnego rozmawiania

a ona ucałuje wargi

w gorącej niemocy

tak blisko

do rozkosznego

pokochania

i zechce mnie dotykać

wątpliwościami

aż do późnej nocy

 

napiszę wtedy wiersz

o potędze nieśmiałości

potem go

w tysiącu sztuk

wydrukuję

wepchnę jej w gardło

aż udusi się z mdłości

i w bujne loki

drukarką

(pod napięciem)

przyładuję

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. Z Google)

 

 

 

Mowa ciała

 

Ach, ta urocza mowa ciała.

Balet dłoni i namiętne spojrzenie.

Jesteś tak urodziwa cała...

Lecz w twych gestach

moje natchnienie.

 

Dekolt nieco odsłonięty...

Układ kolan ma znaczenie.

A ja jestem wniebowzięty.

Wśród twych ud

moje spełnienie.

 

Lubię jak włosy odgarniasz.

Ruchem bioder ślicznie wabisz.

Pończoch parkę szybko zrzucasz.

Moim głodem dziś się bawisz.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. Z Google)

 

 

Koniec z wzdychaniem

 

Koniec z wzdychaniem

i rozmarzeniem.

Czas już porzucić

wiersze i kwiatki.

Wystarczy już słów

z cichym westchnieniem.

Niech żyje dotyk

i zerwane szatki.

 

Przytulę twą kibić

w uścisku niedźwiedzim.

Scałuję usta aż nabrzmią

podnieceniem.

Sprawdzę jaki skarb

pod biustonoszem siedzi.

Chcę słyszeć jak

zadrżysz rozkoszy

okrzykiem.

 

Usta będą

pieszczot gwałtownym

narzędziem.

Dłonie oplotą

jak u ośmiornicy.

Jak węże ciała

splątane

będą.

Bo dotyk,

nie wiersz

w namiętności

się liczy!

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. Z Google)

 

 

RAJ MIŁOŚCI

Tej zimowej nocy

mam wszystko co chciałem

twe usta romantyczne

w kwiatowych zapachach

oczy zielone gwiazdki wieczne

o migdałowych iskrach czułości

włosy wonnością nasycone

piersi słodyczą napełnione

serce które tulę w dłoniach

ramiona bliskości odlotu

jak wicher porywam 

Cię w doznania nieznane

pieszczot słodkich jak wino

w różne barwy kocham

i szepty najmilejsza

najmilejszy

w Tobie zespolony

zatracony w cudowności

erotycznych uniesień

jakbym płynął 

po morskich falach 

w całunach słońca

 

Kazimierz Surzyn