Słodycz Twoich ust.



Słodycz twoich ust

bardzo cenię.

Gdy jesteś blisko,

serce rozkwita.

Radosne jest

każde przytulenie.

Zbyt szybko

ta chwila przemija...



A potem tęsknię,

nocami wciąż marzę.

Gwiazdom powierzam

smutek bezsenny.

Tak chciałbym,

aby znów mogło się zdarzyć...

Zobaczyć porankiem

Twój wzrok promienny.



Zobaczyć i dotknąć

aksamit ciała...

Spijać miód

z warg

na powitanie.

I jeszcze,

abyś na zawsze

przy mnie pozostała.

Szczęście największe,

moje Kochanie.



Oskar Wizard



 

 

Pozwól mi czasem.

 

pozwól mi czasem

dotknąć cię wierszem

przytulić poezją

pocałować wersami

rozbudzić nadzieję

wśród rymów

szepczących

namiętnie

porzuć nieśmiałość

przed utworem

zbyt odważnym

tak bardzo pragnę

pulsować w tobie

erotykiem

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Złota Morska Rybka.

 

Złowił wielką rybkę

rybak samotny...

Walczyła dzielnie

próbując zerwać sieci...

Zdumiał się

widząc jej wzrok uroczy.

Nie wierzył,

że z sieci

syrenka wyleci!

 

A jednak,

była to morska dziewczyna...

Zaoferowała życzenie

za zwrócenie wolności.

I prosząc go

mocno zimnym ciałem

się przytuliła.

Rybak poczuł

nagły przypływ miłości.

 

Powiedział:

ty jesteś sama i ja samotny...

Mam więc życzenie,

które możesz odrzucić...

Bo nie na rybki

jestem dziś głodny...

Wyjdź za mnie,

musisz jednak łuski zrzucić.

 

Rybka nie ze smutku

lecz szczęścia się rozpłakała.

Spełniała wiele życzeń,

gdyż często wpadała w sieci...

Żaden egoista nie pomyślał,

by szczęśliwą została.

Bała się,

że będzie wykorzystywana

do śmierci.

 

Historia ta

szczęśliwie się zakończyła.

Zły czar przepadł,

gdyż rybak miał dobre serce.

Niebawem syrenka

na długich nogach

na weselu tańczyła!

A ja o tak dobrych historii

poproszę więcej!

 

 

Oskar Wizard

 

 

Tylko jedna

 

świat goni

za doznaniami

im więcej masz

tym bardziej cię szanują

ja wcale nie tęsknię

za sześcioma

kucharkami

bo wszelką radość życia

zepsują

 

marzę

by obok mnie

w kuchni

była tylko jedna

mistrzyni

która nauczy mnie

życie smacznie

przyrządzać

lepsza niż ja

i mądrzejsza

gospodyni

przyrzekam

po namiętnym gotowaniu

kuchnię posprzątać

 

 

Oskar Wizard

 

 

Grzeszek troszkę winny

 

ten wieczór

jest inny

gwiazdy

bardziej błyszczą

na niebie

chcę spełnić

swój grzeszek

niewinny

przytulić się gorąco

do ciebie

 

tęsknota zamieniła się

w pragnienie

dawna nieśmiałość

gdzieś odpłynęła

nasze marzenia

dziś spełnię

jesteś tak piękna

 

przychodzisz

jak ze snów najwspanialszych

zjawisko

uśmiech masz tak śliczny

zwłaszcza gdy ust moich

blisko

mój grzeszek nie będzie

niewinny

 

 

Oskar Wizard

 

 

Słodkie cudo

Słodkie cudo z naprzeciwka…
Spotykam ją często
na spacerze z psem.
Śliczne oczka,
cudna grzywka.
Kiedyś cię skarbie zjem!
 
Marzy mi się we dnie,
w nocy…
Mój pies w jej suczce
się zakochał.
Cudo ma zgrabną figurę
i uśmiech uroczy.
Nie wie,
że o jej ustach
wciąż śnię.

Lecz zobaczyłem
na spacerze męża.
Trzydrzwiowa szafa
i poczucia humoru
zdecydowanie brak.
Musiałem więc stłumić
kuszącego mnie węża!
Suczka urodziła,
podobny do mojego psa
każdy jej szczeniak.


Oskar Wizard

Złota jesień

Złote
liście na ziemi
kładące się dywanem
godnym królewskiego dworu

przytula westchnieniem
czar jesiennej chwili
przed nami upojne
wzruszeniami noce
pieszczą zmysły

dotykiem zachłannych dłoni
i gorącym przytuleniem ramion
w blasku gwiazd
rozpinasz nade mną
namiętne spojrzenie
obiecujące blask słońca
wczesnym porankiem
zapach jesiennej zieleni
 
i ostatni całus
przed pożegnaniem
ten najbardziej namiętny


Oskar Wizard

Dotyk nocy

Zanurzę usta między piżmo a aksamit
przytulę gorące słodkie krągłości
spleciemy się głodnymi wargami
czeka nas noc najmilszych czułości

szampan i świece rozpalą pragnie
westchnienia dopieści muzyka urocza
każdy twój kaprys zachłannie spełnię
chcę widzieć rozkosz w twych oczach


Oskar Wizard

Gdy ciebie poznałem...

Jestem tylko zwykłym grajkiem.
Melodia słów moją miłością.
Szczęście kiedyś może odnajdę?
Tęsknię wciąż za czułością.

Lecz nie gram melodii tej dla siebie.
Kim byłby bard bez uroczej słuchaczki?
Płyną lata jak chmury na niebie...
A mi się marzą w nagrodę buziaki!

Zbyt mało w swym życiu kochałem...
I tych pocałunków nie było zbyt wiele...
Świat zmienił się gdy ciebie poznałem.
Czy moje życie uzdrowisz Aniele?


Oskar Wizard

Sukienka

 

przytul się do mnie kochanie

pozwól usta całować zachłannie

chwila beztroski powstanie

nie jak codzienne krzątanie

nie dręcz mnie

ciągłym spostrzeganiem

że znów zmieniłaś kolor

cudownych włosów

i tak jesteś moim kochaniem

bo one i tak mi się podobają

nie liczę przecież

żadnych odrostów

 

masz gust bardzo dobry

i wiesz czym jest piękno

kształt piersi nadobny

jesteś prawdziwą królewną

 

ja tylko odcieni nie odróżniam

jak każdy mężczyzna w tym błądzę

i z komplementem się spóźniam

bo bezdech powodują żądze

 

gdy pytasz jaką sukienkę

masz ubrać

aby wzbudzić

oklaski ciebie godne

aby zachwyt zyskać

i pełne uznanie

ja gazet modowych nie czytam

nie pytaj więc co dziś jest modne

bez sukni wyglądasz najpiękniej

kochanie

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Spijam Usta.

 

miła

czułość zmysły pęta

chociaż wiesz

czym są słodkie kłamstwa

dusza bywa wniebowzięta

jasny płomyk w świecie draństwa

 

w świecie draństwa i obcości

gdzie jest bogiem złotych parę

kwitnie czasem cud miłości

wznosząc szczęścia wielką czarę

 

nie zamykaj nigdy serca

bo bez uczuć ono puste

lepszą będzie radość wielka

kiedy spijam twoje usta

 

 

Oskar Wizard

 

 

Róża.

pragnę

dotknąć płatków róży

pieścić ją dłońmi

upajać się wonią

takie wzruszenie

sercu służy

upaja zmysły

daje natchnienie


tej róży

uroczej

pragnę i pożądam

chciałbym

do gorącego serca

przytulić

usłyszeć od niej

ja ciebie też kocham

całować namiętnie

i się czulić


zapytasz

dlaczego

tak się różą zachwyciłem

jak można

tak szaleńczo zachwycać

się kwiatami

bo właśnie w niej

kształt twoich ust

sobie wyobraziłem

niech ta tajemnica

będzie tylko

między nami


Oskar Wizard



,,Gotowce" pod fotki znajomych.*

 

Tańcząc wśród barwnych bukietów liści jesieni,

poczujemy znów młodość serc, będziemy spełnieni.

 

Bo szczęście pochodzi z głębi serca.

I niech to będzie zawsze chroniona twierdza!

 

Zaśpiewam Ci najpiękniejsze wiersze.

A będą one coraz śmielsze...

 

Szczęście dopiero wtedy pełnym się staje,

gdy radości obydwojgu daje.

 

Widziałem gdzieś przepiękne róże.

Zatrzymały mój wzrok nieco dłużej.

Lecz dopiero, gdy ujrzałem Ciebie,

poczułem się szczęśliwy jak w Niebie!

 

Złocistym słońcem uroczej jesieni,

będziemy prawdziwie uszczęśliwieni!

 

Idąc przez życie tanecznym krokiem,

cieszmy się polskiej jesieni urokiem!

 

Wśród wielu moich codziennych myśli,

jedna dźwięcząc pyta:

Czy szczęście dziś nam się wyśni?

 

Piękne jesienne słońce rozpala w nas uczucia gorące!

 

Jesteś moim powietrzem potrzebnym do oddychania.

Jesteś najpiękniejszym wierszem bliskim zakochania.

 

Nie można nie kochać uroczej jesieni.

W chłodzie poranka idziemy bardziej przytuleni.

 

Najpiękniejsze są chwile, które jeszcze przed nami...

Mówią tak wszyscy prawdziwie zakochani.

 

Przyśniły mi się dziś Twoje namiętne usta...

Lecz przecież sny, to nie rozpusta!

 

 

Gorący pocałunek i namiętne przytulenie...

Życie zyskuje urok i natchnienie!

 

Motyle są cudowne i swoim urokiem zmysły zachwycają...

Lecz we mnie wspomnienia Twojego piękna tylko pozostają.

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

 

*- i na sms-y.

 

 

 

Grzybowy afrodyzjak



na grzyby jedźmy miła
na grzyby
w lasy bory puszcze i knieje
nie straszny deszcz
tłukący o auta szyby
gdy twój uroczy uśmiech
serce rozgrzeje

to polowanie najprawdziwsze
ze wszystkich polowań
znajdziesz prawdziwki podgrzybki
ja twoje usta
więc nie czyń zawczasu
zbyt wielkich przygotowań
kochanie się w lesie
to nie jest rozpusta


Oskar Wizard

 

 

Przychodzisz tanecznym krokiem...

 

uwielbiam

gdy porankiem

przychodzisz

tanecznym krokiem

ubrana tylko w poezję

 

jak dobrą wróżbę

traktuję

zdejmowane

z drżącego podnieceniem

ciała

wers za wersem

 

przytulam

mocno

nagą prawdę

o smaku pocałunków

którymi

próbuję ponownie ubrać

twoją

zachwycającą

poezję

ciała

i duszy

 

 

Oskar Wizard

 

 

Niebiańska czułość.

 

Delikatnie

dotykam nieba.

W przestrzeni słów

szukam sensu.

Przekaraczam bariery

twych myśli...

Serca dążącego

ku szczęściu.

 

Pośród ścian

zwykłej codzienności...

Rozkwita

przestrzeń zrozumienia...

Tej właśnie

niebiańskiej czułości...

Która życie

w lepsze odmienia.

 

Uśmiechem tęczę pomaluję.

Tym otrzymanym

dziś od Ciebie.

Wiesz przecież

czego potrzebuję.

Najmilszej mi gwiazdy

na niebie.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Noc Aksamitna.

 

Noc aksamitem czerni

całuje rozmarzone spojrzenie

Gwiazdy rozrzuca

na snów pięciolinii

Twój szept

znad skrzydeł poduszki

rozpina tęczę

przyjemnych snów

Popłyńmy razem

w kierunku

Księżyca

Tej nocy rozkwitną tam

purpurowych

róż tysiące

Czekają na przytulonych

marzycieli

Ukrytych

po drugiej stronie

pełni

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

Praźródło Wszelkiej Rozkoszy.

 

twoje słowa

na przekór wróżbom

wyciszają krzyk duszy

dając ukojenie

 

twoje usta

wbrew rozsądkowi

szepcząc wytrwale

moje imię

przytulają sny

urokiem

 

twoje spojrzenie

przeczące niewinności

pozwala zanurzać się

w praźródle

wszelkiej rozkoszy

 

chciałbym

utonąć w tobie

na zawsze

 

 

Oskar Wizard

 

 

Czerwona szminka.



Podaruję ci skarbie

czerwoną szminkę.

I sukienkę podaruję

tego koloru.

Chcę zobaczyć

rozkoszną minkę.

Czerwień będzie królowała

tego wieczoru.



Pragnę abyś wargami

moje usta

wyszminkowała.

A jeszcze lepiej,

aby to było

całe ciało.

Czerwień sukienki

długo rozbierała...

Bo namiętności

zawsze za mało.





Oskar Wizard



Pożądanie.



Pragnę cię zawsze,

wśród czterech pór roku.

Ciało przyciąga jak magnes

rozkosznym widokiem.

Dusza podnieca,

gdyż pełna jest uroku.

Połączmy pragnienia

wieczornym mrokiem.



Rozpalimy gwiazdy

drżącą namiętnie ekstazą.

Pozwól pocałunkami

odzyskać znów natchnienie.

Dłonie niech zachłannie

pieszczą i gładzą!

Jakże miłe jest wspólne

wśród pościeli

błądzenie!



Oskar Wizard