Niebiańska czułość.

 

Delikatnie

dotykam nieba.

W przestrzeni słów

szukam sensu.

Przekaraczam bariery

twych myśli...

Serca dążącego

ku szczęściu.

 

Pośród ścian

zwykłej codzienności...

Rozkwita

przestrzeń zrozumienia...

Tej właśnie

niebiańskiej czułości...

Która życie

w lepsze odmienia.

 

Uśmiechem tęczę pomaluję.

Tym otrzymanym

dziś od Ciebie.

Wiesz przecież

czego potrzebuję.

Najmilszej mi gwiazdy

na niebie.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Noc Aksamitna.

 

Noc aksamitem czerni

całuje rozmarzone spojrzenie

Gwiazdy rozrzuca

na snów pięciolinii

Twój szept

znad skrzydeł poduszki

rozpina tęczę

przyjemnych snów

Popłyńmy razem

w kierunku

Księżyca

Tej nocy rozkwitną tam

purpurowych

róż tysiące

Czekają na przytulonych

marzycieli

Ukrytych

po drugiej stronie

pełni

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

Praźródło Wszelkiej Rozkoszy.

 

twoje słowa

na przekór wróżbom

wyciszają krzyk duszy

dając ukojenie

 

twoje usta

wbrew rozsądkowi

szepcząc wytrwale

moje imię

przytulają sny

urokiem

 

twoje spojrzenie

przeczące niewinności

pozwala zanurzać się

w praźródle

wszelkiej rozkoszy

 

chciałbym

utonąć w tobie

na zawsze

 

 

Oskar Wizard

 

 

Czerwona szminka.



Podaruję ci skarbie

czerwoną szminkę.

I sukienkę podaruję

tego koloru.

Chcę zobaczyć

rozkoszną minkę.

Czerwień będzie królowała

tego wieczoru.



Pragnę abyś wargami

moje usta

wyszminkowała.

A jeszcze lepiej,

aby to było

całe ciało.

Czerwień sukienki

długo rozbierała...

Bo namiętności

zawsze za mało.





Oskar Wizard



Pożądanie.



Pragnę cię zawsze,

wśród czterech pór roku.

Ciało przyciąga jak magnes

rozkosznym widokiem.

Dusza podnieca,

gdyż pełna jest uroku.

Połączmy pragnienia

wieczornym mrokiem.



Rozpalimy gwiazdy

drżącą namiętnie ekstazą.

Pozwól pocałunkami

odzyskać znów natchnienie.

Dłonie niech zachłannie

pieszczą i gładzą!

Jakże miłe jest wspólne

wśród pościeli

błądzenie!



Oskar Wizard





Uwielbiam twój dotyk.





lubię ciepło twoich dłoni

zwłaszcza

wieczorem

pomiędzy

wczoraj i jutrem

gdy nadzieja

rozkwita

gwiezdnym pyłem

lub gaśnie

pośród snów

niespełnionych



lubię ciepło twoich dłoni

gładzących moje

wzruszenia

natchnienia

i niepokój

są balsamem

na wszelkie

zawirowania

w życiu



uwielbiam

twój dotyk

będący obietnicą

szczęścia

i nadzieją

że wszystko

jednak

ma jakiś

sens





Oskar Wizard





Rozpalę gwiazdy, róże rozrzucę!

 

Na wszelkie doznania

jestem gotowy...

Rozpalę gwiazdy,

róże rozrzucę...

Przytulę potokami

najsłodszej mowy...

A nawet kilka wad

dla pani porzucę!

 

Gdy czuję zapach

pani przepięknych włosów...

Serce zaczyna bić jak oszalałe!

Czar tajemny ujarzmia mnie

na dźwięk głosu...

Doznania to miłe

i bardzo wspaniałe!

 

Wyobraźnia

tworzy myśli

rozkoszne obrazy...

Pocałunek i dotyk

ma w tym udział niemały...

Lecz między nami

może się nic nie zdarzyć...

Bo tak naprawdę,

jestem bardzo nieśmiały...

 

 

Oskar Wizard

 

 

Namiętne przytulenie.

 

twoja nieśmiałość uśmiechu

oraz przeciągłe spojrzenia

wiodą myśli do grzechu

pragnę namiętnego przytulenia

 

ten pierwszy pocałunek muśnięty

podany wargom przez oka mgnienie

jest dla duszy najsmaczniejszy

tak jak delikatne przytulenie

 

drżysz

rozbudzona szeptem rozkoszy

słodka tęsknota płonie pragnieniem

dotykam z zachwytem aksamitne włosy

obietnicą radości zwanej spełnieniem

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Miłosna gra.

 

rozbudzam wyobraźnię

lawendowym westchnienniem

wstążką słoneczną

płynę

aż do
srebra północy

ocean nieba

drży w ekstazie

sercu nadają rytm

słowa miłe dla duszy

muśnięcia motylich skrzydeł

słodkich komplementów

pełne ekstazy spojrzenia

i gorące przytulenie

dwa ciała splecione pożądaniem

wargi splecione pocałunkiem

kojąco

wzruszająco

w ramionach kobiecej czułości

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

By całować się ponownie.


pocałunków rodzajów
jest chyba około tysiąca
przyjaźni powitań i takie
którymi kieruje żądza
są też miłosne
tak piękne rozkoszne
że oddasz za nie życie
lecz czasem judaszowe
nieszczere
wysysające z nas życie

te pomińmy milczeniem
lecz nieświadomym
też sprawiają przyjemność
a te z uczuciem podane
radością największą
gdy doznasz wzajemność
całuj więc skrycie nieśmiało
lub mocno i gwałtownie
i śnij marzeń pięknem
by całować się ponownie




Oskar Wizard

 

 

 

(09 sierpień 2012)



Pożądanie

Coś się poruszyło między drzewami
Spojrzałam tam
Coś ukazało swe lico
Piękne jak rozgwieżdżona noc
Poruszyło me zmysły
Ukoiło mój umysł

Uraczyło swoim widokiem
Pozbawiło logiki
Podeszło bliżej
Chłonęłam wszystko
Dzikie pożądanie
Chęć stłumienia pragnienia
Brak moralności

Lekkość ciała
Delikatność serc
Mrowienie w żołądku
Cudowne doznanie
Finezja ruchu

To coś odeszło
Zostawiło mnie w mroku...

Dotyk pełen ekstazy.

 

Dotykam Twe włosy
z największą ekstazą
bujne soczyste aksamitne
lejące się złotymi strugami
ustami pieszczę czoło
skronie
oczka błyszczące
chwilkę później
z zadowoleniem widzę
jak scałowane policzki
się rumienią

nasze drżące usta
łączą się
w namiętnej bliskości
wtulasz się mocno
z ufnością małego

dziewczątka
dłonie splatają się palcami
w ornament
który serca raduje
urocze spojrzenia
sięgają końców
stęsknionych duszyczek

kocham Cię a Ty Skarbie mnie
w bliskości
dzielimy najpiękniejsze słowa
uczucia nasze
tak cudowne są
upajając gorącem miłości
tylko Ty tylko Ja
jedna dusza jedno ciało
i nasz intymny świat
pełen najpiękniejszych
magicznych wzruszeń


Oskar Wizard

 

(26.09.2012)

 

 

Dotyk gorących ciał.

 

Noc taka cicha,

spragniona...

Przytul się więc

gorąco do mnie.

A gdy już będziesz

wtulona...

Będę cię kochał

nieprzytomnie!

 

Wstyd będzie dziś

słowem zapomnianym.

Miód pragnę

z gorącego łona

spijać.

Przekonam,

jak bardzo

jestem zakochanym.

Jak wąż

pożądaniem ciało

będę dotykał.

 

Utonę pomiędzy piersiami

w szaleństwie.

Pocałunkami okryję

naszą tajemnicę.

Kobiecość zdobędę

w namiętnym męstwie...

Aż Księżyc

nad ranem

pogasi świece!

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Słodki Kapturek.(antybaśń)


Był las

urokiem jesiennych barw

zachwycający
dziewczę też było piękne
co leśne maliny
ochoczo zbierało
słodkie jak ona
soczyste jak piersi
nabrzmiałe zapachem poranka
wokoło zajączki kicały
z dziecinną fascynacją spoglądając
na jej śliczne krągłe uda

lecz w lesie jak sami wiecie
są też czarne drapieżne charaktery
wśród jeleni tulących łanie
ptaszków dzióbkami się trącających
był też wilk okrutnik
z ozorkiem do piersi wywieszonym
i czołem podnieceniem nabrzmiałym
spoglądał zza drzew
wzrokiem dzikim pragnieniem znaczonym
oceniał dziewczę
co pożreć chciał

ach te smukłe łydki
smaczniutkie udka
bioderka rozkoszne
brzuszek płaski
bez grama tłuszczyku
na deser piersi
... sam smak
wyskoczył by kły zatopić
i połknąć całą
namiętnie słuchając pisków jej
a dziewczę gdy ciężar basiora
na sobie poczuła
uśmiechnęło się
błyszcząc bielą ząbków
-o Ty niedobry,
o Ty łobuzie,
jednak żeś piękny
... masz całusa w buzię

...

teraz dziewczyna z wilkiem
już razem
las przemierzają
szczęśliwi że się spotkali
i, że...
się ku sobie mają

Oskar Wizard

 


(
13.09.2012)

 

 

 



Obiecałem, a nawet chcę.

 

Przybywam do ciebie

wieczorem pełnym uroku.

Przecież Ci obiecałem,

a nawet chcę!

Pragnę przytulić

słodko o zmroku...

Czekałem na tą chwilę

całe długie dnie.

 

Ta noc pełna gwiazd

będzie z pewnością inna...

Lubię gdy rozkwitasz

w dotyku dłoni.

Dziewczyna skromna,

cicha, niewinna...

Pragnę Cię

przed całym światem

obronić!

 

Usta nasze głodne

złączą się w ornamenty.

Ekstazą ciał

wśród sennych marzeń

popłyniemy.

Przy Tobie

nie będę już

taki święty!

Jesteśmy blisko,

bo tego pragniemy!

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Dotyk Motyla...


Najpierw gorącymi pocałunkami
pokryję gęsto całe Twoje ciało
z uśmiechem namiętnym
oddając pocałunki
szepniesz gryząc uszko
...mało!
a wtedy dotykiem
rozpalą Cię moje
mocne zręczne dłonie
uwielbiam czuć tą rozkosz
gdy ciało ukochanej
płonie

przytulę mocno
tak by z dwóch naszych ciał
powstało pulsujące ekstazą
ciało
jak klucz wiolinowy
wygniesz się kąsając szyję
i szepniesz znów
...mało!
W jedwabistą miękkość
wejdę z brutalną
stanowczością
do poranka
jeszcze wiele razy
by nacieszyć się
bliskością

tak bardzo lubię ustami
znaczyć wilgotne ślady
na mapie Twojego
ciała
abyś pocałunkami
od czółka do stóp
była pokryta cała
miłość to nie tylko
kawiarnia
kwiaty
lody
i kino
lecz też
szalone kochanie się
Moja Dziewczyno


Oskar Wizard

 

 

 

Wiosna coraz bliżej.



najpierw słońce wybuchnie

kaskadą gorących promieni piekła
zaróżowi się nastrój

śnieg porzucony

poczuje subtelny dotyk ciepła
rozpływając się w zachwycie

będzie wilgotny jak dotąd nigdy
wnikając w mięsistą glebę z rozkoszą

stanie się cichy i nikły

eksplozja ptasich arii

otuli naprężające się

dumnie kwiatostany
korzenie przebiją dziewiczość ziemi

wiatr szepnie jak zakochany
warkocze drzew zgęstnieją

i sięgną sąsiednich

próbując przytulić
zajączki czując nastrój wiosenny

pod krzewem zaczną się czulić

wiosna nadejdzie niebawem

rozkwitnie życie na nowo
i będzie znów tak fajnie

masz moje słowo



Oskar Wizard

 

 

 

Na pokuszenie...

 

Pójdź dziewczę

w moje ramiona...

Oplotę cię jak wąż

namiętnym przytuleniem.

Na moim torsie

odpoczniesz uszczęśliwiona.

Będę ci rozkosznym

marzeń spełnieniem.

 

Poczujesz smak pocałunków

ciebie spragnionych .

Uwielbiam wilgoć

z twojej skórki spijać.

Moje żądze są z tych

wiecznie nienasyconych...

W ekstazie

będą nam godziny mijać.

 

Gdy się mną nasycisz,

porzucisz w jednej chwili.

Lecz warto mieć czasem

chwilkę zapomnienia.

Jestem demonem twych pragnień,

chcę raju przychylić...

Uśmiecham się,

gdy szybko

znów w damę

się zmieniasz...

 

 

Oskar Wizard

 

 

Romantycznie.

 

Nastrój stworzy urocza muzyka.

W kominku płonie żywiczne drewno.

Nasza rozmowa nieco przycichła.

Jam jest twój książę, moja królewno.

 

Chciałbym by dziś było romantycznie.

Wieczór bez zbędnej nowoczesności.

Jesteś tak piękna, wyglądasz ślicznie.

Ekstaza połączonej bliskości.

 

Wpierw marzy mi się chwilka czułości.

Rozbudzi w nas szaloną namiętność.

Zapłonie rozkosz znana miłości.

Aksamit pożądania i piękność!

 

 

Oskar Wizard

 

 

Kobieta w czerwieni

 

K olor zachwyca i podnieca

O tula zmysły wzruszeniem

B o jest kanonem piękna

I serca gorącym przytuleniem

E sencją marzeń miłosnych

T rzymając wzrok wciąż w napięciu

A także zapowidzią uczuć wiosny

 

W ielkiemu sprzyja szczęściu

 

C zerń nocy pragnie połączenia

Z wiewną sukienkę dłoniom podając

E rotyzm i nadzieja spełnienia

R ozkoszy życiu przydaje

W estchnień głębino bezdenna

I szczęścia obietnico delikatna

E legancjo urocza i świetna

N aturalna jak z różanego kwiata

I bardzo kobieca

 

 

Oskar Wizard