Gwiezdny erotyk

rozpinam zachłannie

twój czerwony stanik

uwolniona z pęt

nabrzmiewasz pożądaniem

i drżysz rozkosznie

dotykając mocą dłoni

i ust ciało

unoszę je

falami przyjemności

w kierunku gwiazd

namiętnością

przytulając

wargami płynę

wilgocią aksamitu ciała

coraz niżej

obejmując łuki talii

jak najcenniejszy skarb

a potem soczystość

bioder wchłaniam

pachnącą perfumami

i pragnieniem

 

tworzymy jedno ciało

złączone

drżącym pulsem

nienasycenia

wznosimy się

do najdalszych zakamarków

intymności kosmosu

jesteśmy przez chwilę

gwiazdą podwójną

eksplodujemy ekstazą

z siłą

supernowej

aby rozproszyć się

w mgławicy

sennego przytulenia

 

 

Oskar Wizard

 

Mój wróg najwierniejszy II

to wcale nieprawda

że los wystąpił

przeciw mojej osobie

ludzie nieprzychylni

też byli niewinni

samotnym

któregoś dnia

nie zostałem

dzięki tobie

przecież długo byliśmy

tak bardzo szczęśliwi

 

nie usprawiedliwiam się

nie zaciskam już pięści

utraconego czasu

też nie odzyskam

lecz teraz inaczej

odnajduję szczęście

a dawny smutek

na zawsze znika

 

wreszcie spokój

w moim sercu gości

wszystko szczęśliwie

zmierza do radosnego

jutra

pamiętam aby o radę

wciąż prosić

największego

obrońcy i wroga

patrzącego

na mnie

z lustra

 

 

Oskar Wizard

 

Sen nocy wiosennej

Tej właśnie nocy

popłynę do ciebie.

Sennym pragnieniem

otulę gorąco.

Przytulimy się

mocno

do siebie.

Księżyc

zazdrościć będzie nam

milcząco.

 

W snach

niebo jest

jakby jaśniejsze...

 

Błękitem ust dotyka

parków zieleni.

Nawet pocałunki

są jakby gorętsze?

A noc

bardziej srebrem

się mieni.

 

Gdyby

tak można było

chwycić marzenia...

Wpleść w nasze zwykłe,

codzienne życie...

Bo w nich

wszystko co piękne,

się spełnia.

Tymczasem

coraz piękniejsza

śnisz mi się...

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Anioł do wynajęcia

Pośród obłoków marzeń...

Wśród mgieł

aluzji i niedomówień...

O krok

od wspaniałych wrażeń...

Anioł do wynajęcia

pióra skubie.



Bo wiele ma

rzuconych propozycji.

Lecz która zasługuje

na uwagę największą?

Najczęściej brzmią,

zrób swoje

i zniknij.

On szuka

dla dwojga

opcję najcenniejszą.



Czym jest opieka

przez chwil parę?

To chyba potrafi już każdy.

Potrzebny Anioł na stałe!

Właśnie o tym on marzy.



Opiekuj się mną

za dnia i we śnie...

Potraktuję tą prośbę

poważnie.

Jeśli więc nocą

nie przytulisz się...

Anioł

z twego życia

wypadnie.





Oskar Wizard

 

 

 

(fot. z Google)

Romantyczność

Już kwiaty pną się

niebo całować.

Bociany do gniazd

znów powracają.

Zapachem łąk

można się rozkoszować.

Gwiazdy na niebie

sen rozpinają.

 

Wszędzie już słychać

nadziei melodię.

Wiatr grzeje się

w promieniach słońca.

Kto tego nie widzi,

serce ma smutne.

Bo piękno świata

nie ma końca.

 

 

Oskar Wizard

 

Trwaj chwilo

trwaj wciąż

chwilo urocza

zaproś do tańca

radosne myśli

zbuduj nastrój

cały ze złota

wieczorem

się przyśnij

 

bądź moim diamentem

i fascynacją

powracaj nawet

gdy w ciebie

zwątpię

zachwycaj ciepłem

prostoty gracją

pamiętaj o mnie

 

 

Oskar Wizard

 

Daj mi wiersz

rzuć komplementem

prosto w moją twarz

uderz dobrą radą

między oczy

ściśnij krtań

wyszeptanym

pożądaniem

opisz mi gwiazdy

w blasku eksplozji

porównań

zatrzymaj na dłużej puls

skojarzeń oczarowaniem

opisz świat

topiąc go

w palecie

barwnych słów

wrzuć do ognia

trafnych spostrzeżeń

wszystkie moje definicje

 

chcę upaść na kolana

zachwycony

twoim wierszem

 

 

Oskar Wizard

 

Idą Święta

 

Dusza cała wniebowzięta!

Idą Święta!

Dzieci pisanki już malują...

Pisklak ćwierka gdzieś wesoło...

Królik nad nim radośnie skacze...

Serca szczęście coraz mocniej czują.

Uśmiech króluje wokoło.

Bo w Święta nie może być inaczej.

 

Wzrok błądzi nad chmurami.

Szuka słońca i wielkiej nadziei.

Chodź świętować Boże z nami!

Powiedz znów,

że jesteśmy nieśmiertelni.

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z Google)

Na dzień dobry

 

uśmiech mój przyjmij

jak obietnicę

w uścisku ramion

odkryj otuchę

wzruszeniem ust

na chwilę zamilknij

bo miłym słowem

z radością służę

 

bądź moim pierwiosnkiem

promykiem słońca

życz mi tego samego

co sobie życzysz

niech urok chwili

trwa już bez końca

swoją uprzejmość

wszystkim użycz

 

na dobry dzień

i wspaniałą pogodę

płyną słowa

z głębi serca

wyszeptane

poranek został

osłodzony miodem

bo uprzejmość

nadzwyczaj kochamy

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z Google)

 

 

Bardziej jeszcze

 

Mój uśmiech

znajdziesz

w słonecznym promieniu.

To moje ślady

znajdujesz rano

na pustej plaży.

Bo podążam wciąż

myślą ku tobie

w natchnieniu.

Po to,

by móc znów

razem marzyć.

 

Będę spoglądał

gwiazd

tajemniczych spojrzeniami.

Wyszepczę

tęsknotę swoją

drzew wiatrolistnym

śpiewem.

Odwiedzę cię

uroczymi

sennymi marzeniami.

Bo chcę cię wciąż

i bardziej jeszcze.

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Błogość

 

wielki spokój ożył w sercu

cisza dookoła trącona muzyką

która brzmi jak lot trzmiela

nad lipcową łąką

wszystkie plany się spełniają

marzenia nieco mniej

lecz nic nie jest idealne

za to zachwycają spełnieniem

drobnych pragnień

i tańczą w promieniach słońca

czuję jedność z całym światem

pulsującym pogonią

w odkrywaniu świata

dziś odpoczywam

od wszelkich dążeń

rozkoszuję się chwilą

bo zawsze warto

 

wędrowcu odpocznij

obok mnie

zaczerpnij głęboko

w płuca

zachwycający aromat

życia

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot.z Google)

Myślę o tobie

myślę o tobie

dotykam wierszem

na płatkach poezji kładę

marzeniem

 

tanecznym krokiem

rytmicznym

w takt melodii rymów

zbliżam się

i obraz sercem

przybliżam

 

westchnieniem

przytulam

myślą otulam

 

w magiczny sposób

przysiadasz obok

chociaż jesteś

tak daleko

tak nieosiągalna

jeszcze

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

Raje szczęśliwe

 

chciałbym uciec

z tobą

do rajów szczęśliwych

gdzie drzewa

szepczą wiersze

a ich owoce

mają smak miłości

ptaki przynoszą

błękit nieba

którym ścielą

posłania

na stumilowych łąkach

ukwieconych

wszystkimi barwami tęczy

a każdy dzień

zna sekret

szczęścia

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Wielbłąd

Czasem unoszę się ponad ziemią

podnoszę głowę do góry

i w wyobraźni zaglądam

do najwyższej chmury kłębiastej

układam się tam jak

na słońcu niewygrzany ptak

na miękkiej poduszce odpływam

ta przestrzeń unosi w dal

gdzie w życiu raczej nie bywam

tysiące mych szczęścia westchnień

w miękkości rozkładam kości

niech odetchną chwilę tą błogością

w podróż gdzie nie muszę nic

i nicością wypełniam swą duszę

szklanka żeby wlać w nią nowe

pusta musi być choć trochę

wylewam z niej złami smutki , krople

spadają na ziemię a sól ich ususzy

chwastów bolesne odmęty

pusty umysł wyciszony odnajdzie

nowego Źródła ujście by napełnić

odwodnione ciało niech pije do syta

zanim ruszy w drogę wielbłąd

po pustynnym szlaku codziennym

skąd idziesz wiesz lecz dokąd ?

los spyta

następna oaza kila wiosen stąd

 

 

 

 

Gwiazdy

 

może gdzieś tam

w czerni kosmosu

wśród czerwonych olbrzymów

i białych karłów

meteorytów i komet

na niewielkiej planecie

o nazwie trudnej do wymówienia

przytuleni do siebie

zakochani

patrzą w niebo

w kierunku Słońca

i szepczą

,,Nasza szczęśliwa gwiazda"

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

Prostota kolorów

 

ludzie

wszystko lubią

komplikować

bo przecież

nic w życiu

nie może być proste

każdą rzecz

nakazami

chcą obwarować

a moja frustracja

przy tym rośnie

 

zrób po swojemu

zaufaj intuicji

kochaj kogo pragniesz

czułości nie żałuj

dąż

zdobywaj cele

a nie mądre myśli

bo tylko wtedy

dobre wspomnienia

pozostaną

 

buduj jak tęczę

proste plany

delektuj się życiem

jak kwiatów zapachem

niech każdy dzień

będzie prostotą opisany

niech każde zdarzenie

kończy się śmiechem

 

 

Oskar Wizard

 

 

Dobrze że jesteś

Wiersz jest jak muzyka

płynąca z serca wnętrza

ballady muskają struny

smyczki  na uczuć wezwanie

trąbki jak bębny burzy

i gitarowe ostre granie

Płynie ta muza z wolna

nieraz potokiem rwąca

szumiący ciężko w uszach

kropla cicho kapiąca

leci w bezkresy świata

gdzie nikogo nie było

do mgły co otchłań zasłania

w ciepłym promieniu jest miło

zanurzyć swoje wnętrze

wygrzać wiekowe gnaty

by tam wejść zbędny bilet

nie musisz być bogaty

otwórz się na te granie

bywa że struna pęknie

akord zabrzmi fałszywy

od muzy płynącej z serca

każdemu serce mięknie

oszukasz samego siebie ?

wrażliwość jest w nas wpisana

z góry spływa rozbłyskiem

iskra słowa wysłana

ty co drapiesz się w czoło

czytając te bazgroły

ze  mną nie zawsze wesoło

ale dobrze że jesteś

 

 

Pakiet MAX

 

Szanowni Państwo!

Mamy wspaniałą nowinę!

Możecie już

prawdziwe życie

schować do szafy.

W pakiecie max

macie programów tyle...

Dobór serialów i filmów

jest wprost wspaniały!

 

Po co się trudzić

sportem i wysiłkiem?

Lepiej popatrzcie

jak zawodowcy się męczą.

Albo film,

w którym walczy prezydent

z terrorystą i osiłkiem...

Pytacie na kogo głosować,

nasze sondaże

was wyręczą!

 

Nie ryzykuj

idąc z kwiatem

na urodziny sąsiadki!

Piękniejsze romanse

zobaczysz w naszym serialu.

W programach przyrodniczych

najpiękniej kwitną też kwiaty.

Siedź w domu

i nie próbuj

doświadczać życia

wcale!

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

 

Namaluję Życie

 

Namaluję wreszcie

swoje życie.

Takie zwykłe

i wcale nie upiększone.

Będę się przy tym

bawił wyśmienicie.

W rogu umieszczę

raje utracone.

 

Na niebie będą cele

do osiągnięcia.

W kosmos te

nie do zdobycia

wyrzucę.

Poniżej chmur,

to co jest do wzięcia.

W krzywym lustrze

wczorajszą wizję,

jak się smucę.

 

Na horyzoncie

pozorni przyjaciele

i miłości wydumane.

Obok mnie

umieszczę tych,

którzy są prawdziwi.

W samym centrum

oczywiście ja powstanę.

Jesteśmy królami

własnego losu,

nie ma się co dziwić.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. z Google)

 

 

Szczęśliwe zakończenia

Początek i koniec dwie skrajności

jedna powstaje na gruzach drugiej

i choć następują po sobie to

nigdy się nie spotkają pies

goniący swój ogon

sekunda śmierci jest sekundą narodzin

ustępują  wspomnienia

robiąc miejsce nowym czy lepszym ?

na pewno innym co było tego nie ma

nie ma tego co będzie za chwilę

a mimo to czuję że jestem nieustannie w tu

rany wyleczy przebaczenie za wczoraj

siłę na jutro daje nadzieja wciąż nowa

lecz inna niż ta z przed chwili

ktoś powiedział czas leczy rany

lecz co kiedy czas jest iluzją

zanurzony w nieprzemijającym teraz

bez końca i początku jestem

myśl granic nie zna to tu zajrzy

to tam zerknie od niechcenia

i stworzy złudzenie rzeczywistości

co ja napisałem ? bo wątek straciłem ;)

a cha , swoim życiem

stwarzamy złudzenia szczęścia i żalu

jedna to moneta, po tysiącu reszek smutku

na logikę musi wypaść orzeł szczęścia

niech zabierze w te przestrzenie błękity

w lazury malachity zamieni źrenice

w dwa płomienie jasne które światłem

osuszą łzy gorzkiej przeszłości niełatwej

jak Gandalf na orła grzbiecie zaczarować

świat z troski w szczęśliwe chwile

schować je do sakiewki żeby było ich tyle

by do następnego szczęścia starczyło

rozmieniając na drobne

wykupiły złe końce

w szczęśliwe zakończenia