Śmierć smoka
Smok Wawelski latał kiedyś,
Ponad miastem zgrozę siał,
Uciekali przed nim ludzie,
On dziewicy tylko chciał.
Latał, fruwał, szukał wszędzie,
Wystosował też orędzie,
By dziewice mu oddali,
Bo to smoczy ród ocali.
Nic niestety to nie dało,
I smoczysko tak zdychało,
Mimo wezwań i apeli,
Znikąd nawet krzty nadziei.
Bo dziewice moi mili,
Znikły przecież z tego świata,
W bardzo dawnych, dawnych latach.
I choć szukał byś ich bracie,
Prędzej stracisz z tyłka gacie,
I nie znajdziesz takiej Lali,
Która cnotę Ci ocali.
Komentarze