To nic, że padł system
i teraz się przywraca...
Poczytam książkę,
nigdy nie miałem czasu.
Posłucham muzyki,
pomarzę
aby duszę wzbogacać...
A potem pójdę z dziećmi
na spacer.
To nic, że nie mam czasu
na bezustanne
w sieci przebywanie...
Na dopieszczanie zmysłów
poezją wyrafinowaną.
W prawdziwym życiu
jest na mnie zapotrzebowanie.
A wszelkie awatary?
Kiedyś
przeminą.
Bo życie jak chleb
trzeba wciąż smakować.
Dotknąć, przytulić
i pieścić wzrok.
Nie tylko duszą
lecz ciałem
drugą osobę kochać.
Niebawem przeminie
kolejny życia rok.
Kiedy Śmierć przyjdzie
i do drzwi zapuka...
Chciałbym
aby mój komputer
był wyłączony.
Ona wpierw moich
netowych ścieżek
poszuka.
Każdy serwer
będzie przez nią
spalony.
A wtedy wykorzystam
ostatnią szansę.
Zabiorę psa, przyjaciół,
rodzinę.
Mam zaplanowaną
tajemną trasę...
Jeszcze parę dodatkowych
lat pożyję.
;)
Oskar Wizard
(fot. z Google)