Wakacje dla Anioła

 

Daj Panie Boże

urlop mojemu Aniołowi.

On tak wiele lat

bez przerwy

pracuje.

Inny na chwilę

niech go zastąpi.

Mój zaś

troszkę swobody

poczuje.

 

Nie traktowałem go

najlepiej...

Zwłaszcza gdy morały

w czasie przyjemności

mi prawił.

Należą mu się

wakacje w Niebie.

Nigdy mnie

w trudnej sytuacji

samego nie pozostawił.

 

Ja te jego wakacje

dobrym zachowaniem

odpracuję.

Pobuja się na chmurach,

zatańczy z Anielicami...

Widzę, że jest zmęczony.

Niech zdrowie ratuje!

Od razu

będzie lepsza współpraca

między nami.

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z sieci)

Trafić do zmysłów

 

Ze mnie taki poeta,

jak z ciebie pilot myśliwca.

Lubię proste rymy,

które do zmysłów trafiają.

Nagle coś w sercu

i myślach

błyska!

Drżące dłonie

pióro i papier

chwytają.

 

Stworzyć nowy wiersz,

ogromne wyzwanie.

Natchnienie w słowa ubrać,

każde musi być inne.

Poprzedni wiersz

w niepamięć zapadnie.

Czy tylko na pisaniu

życie mi minie?

 

 

Oskar Wizard

 


(fot. z sieci)

Miło Cię widzieć!

 

O każdej porze roku inne są powitania.

Dlatego pozwól, wpierw opiszę wiosnę.

To czas słońca, kwiatów, kochania...

Dlatego powitanie będzie radosne.

 

Lato pachnie łąkami i śpiewa beztrosko.

Bliskość w upale jest dużo łatwiejsza...

Powitam cię nieco bardziej słodko...

Ta pora roku jest dla mnie najpiękniejsza.

 

Jesień pachnie lasem i jest romantyczna.

To żniwa poezji, gdyż wzrusza nieziemsko...

Przez to wydaje się bardzo apetyczna...

Więc przytul się do mnie prędko!

 

W zimie tkwi tajemnicze, lodowe piękno...

Śnieżna kraina i domków z kominkami oazy...

Uczucia na mrozie z pewnością nie zwiędną.

Warto więc przywitać gorąco i to wiele razy!

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z sieci)

Sensoryczny

Jest
odczuwa
że jest
Przeczuwa
że mógłby nie być
i czuwa
mimo woli
nad tym by być
do woli
I czy ma się kryć
z tym co ma
jaki jest
wrażliwy
Czy to grzech
wstydliwy
czy pech
że już taki jest
do wszystkiego
co ma sierść
pożądliwy
Jest

Trole

Zgrzewka
Sześciopak
Kefirki
Sprawdzają wątrobę
Przepuszczają ampułę
Świat baśni
Otwiera przed nimi nieznaną nikomu literaturę

Nie ma pijaków
To są bajkowe stwory
Po tamtej stronie trole kroczą
Śpiąc dniem
śpiewając nocą

Nie znacie ich miasta
Nie znacie ich państwa
Tu do nas przybyli
Więc nie leczcie ich z chwili

Pragną tylko
By czar nie prysną
Czy to grzech
Być samotną wyspą


Sposób na życie

Odrzucam

wszelkie zbędne schematy.

Sam wybieram sobie życiowe cele.

Od piwa wolę smak kawy i herbaty.

Stoicko przyjmuję drogę,

którą los mi ściele.

 

Lubię muzykę,

przyjaciółkę miłości.

Myślę i marzę,

gdy mam do tego sposobność.

W każdej chwili

próbuję w sercu

wzniecić iskrę radości.

Od kariery wolę osobistą godność.

 

Gdy muszę,

szybko problem rozwiązuję.

A potem znów badam

zagadki wszechświata.

Uczuć płynących z serca

nigdy nie tłumię.

Życie otula

moja gorąca fascynacja.

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z netu)

Firewall

 

Niech więc spyware

nie kradną nam uczuć.

Trolle zaś nie zawładną

naszym uśmiechem.

Wirusy plotek,

nie mogą nic zepsuć.

Firewall serca

zamknę dopiero

ostatnim oddechem.

 

Lecz zanim to

w sieci życia

kiedyś nastanie...

Ominę każdą pułapkę

i każdy podstęp.

Bo kod do uczuć

masz tylko Ty

Kochanie.

Masz pełen dostęp.

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z netu)

Pochwała żony

 

Chociaż wzrok czasem wpada

w pułapkę fascynacji.

Chociaż kobiece kształty

przyciągają męski wzrok...

Nie możesz się całe życie

żywić w barze i restauracji...

Uwierz, że w żonie tkwi

niejeden tajemniczy urok.

 

Bo oprócz przyziemnych spraw,

są też doznania duchowe...

Bezcenne są z żoną

codzienne o życiu rozmowy.

Czekają przecież

każdego dnia

wyzwania nowe.

W utrzymaniu porządku w domu,

też nie jesteś zbyt dobry.

 

Szanuj więc żonę

i noś ją na rękach.

Wyręczaj w obowiązkach,

gdzie tylko dasz radę.

Bo życie singla

to ciągła udręka.

Żona na radości i smutki życia

jest najlepsza, naprawdę.

 

 

Oskar Wizard

Pastelowe liście

 

Odlecą z naszego miasta

ciekawscy turyści.

Jak ptaki

o ciepłych krajów

i swoich krain.

Z drzew

zaczną opadać

pastelowe liście.

Powróci cisza,

którą uwielbiamy.

 

Morze tylko dla nas

szumieć będzie

przez większość roku.

Lasy i parki

zachwycą się

naszym spacerem

spokojnym.

Dopiero teraz

nastał czas

pełen uroku.

Popłyniemy

przez miasto

krokiem upojnym.

 

 

Oskar Wizard

 

Dżender

 

Przerażenie od środka wypala mnie!

Grozi mi dżender i lgbt!

Rozglądam się trwożnie dookoła...

A jeśli mnie to jak niedźwiedź rozszarpać zdoła?

Patrzę na wszystkie cienie rozpaczliwie...

Czy to jest bardzo zaraźliwe?!

Nie przyjdzie przecież nikt z pomocą!

Bezbronni żołnierze guzik od munduru mogą...

Nie wiedzą jak to leczyć żadne doktory...

Może by zamówić jakieś nieszpory?

Niech ktoś wyda wreszcie instrukcję czytelną!

Bo wszystkich nas bojowników

w psychiatryku nie pomieszczą!

Jak więc mam stanąć w obronie rodziny?

A jeśli dżender wygra, to co zrobimy?

Na szczęście budzę się, świat znów jest uroczy!

Wyrzucam telewizor. Dość koszmarów w nocy!

 

 

Oskar Wizard

Dzisiejsze czasy

,,Obawiam się, że gdyby wojna śwatowa wybuchła teraz...

Wszyscy rzuciliby się protestować na facebooka i twittera.”



Oskar Wizard

 

Wybory 2019 (satyra)

 

Gdy słucham

co o drugim

kandydat mówi...

Nachodzi mnie myśl

bardzo głęboka...

Każdy z nich

jest chyba głupi?

Brakuje mądrego,

jak Polska szeroka.

 

Zwykłem szukać

opinii użytkownika,

a nie producenta.

Dlatego bagatelizuję

opinie kandydata o sobie.

Ponieważ moja dusza

też nie jest święta...

Upatrzę najpaskudniejszego sobie!

 

Wybiorę najgorszą łajzę

i obiboka...

Na pohybel tym,

którzy nie głosują.

Bo jeśli do lokalu wyborczego

zbyt długa im droga...

Niech bat na tyłku

od października poczują!

 

 

Oskar Wizard

 

Wierszona

 

Samica wiersza, gatunek dominujący.

Zdecydowanie unika środowisk feministycznych.

Uwielbia miejsca z bogatą roślinnością.

Unika też stwierdzeń, woli aluzje.

Codziennie rano trenuje wzdychania i zachwyty.

Ma tendencję do nadużywania słów miłosnych.

Potrafi jednak podniecać bardziej niż samiec wiersz.

Rozmnaża się przez klonowanie tego,

co się udało.

Najczęściej uzależniona od poezji.

Niekiedy udaje jej się związać z wierszem.

Spełniona porzuca poezję i zamienia się

w prozę.

Bo najbardziej uwielbia prozę rodzinną.

 

Nawet gdy kokietując otoczenie temu przeczy.

 

 

 

Oskar Wizard

 

LUBIĘ

Lubię gdy przy mojej ręce

Słodko żona się układa.

Lecz rozkoszy mam najwięcej,

Gdy to żona jest sąsiada ...

STEWARDESA

Raz stewardesa w Madrycie,

Uwiodła pilota w kokpicie.

I wszystkim świętym chwała,

Że bardzo się starała,

Bo wyszło znakomicie ...

GUSTY

Pytać o gusty, rzecz zdrożna,

Ale dziwić się można …

POMYSŁ POSŁA

To pomysł z sejmowej ławy,

Pieprznąć coś głośno dla sławy …

 

KARCZMA RZYM

Na rozstaju 

dróg beskidzkich 

stoi karczma 

w rynku suskim

 

W herbie koń

w poświacie księżycowej

rży radośnie

gości wita

 

Kielichem zaprasza Twardowski

Kukuryku!!!

słychać w oddali

gwar dobiega

zza okien

 

Półmrok ozdoby z bibuły

skrzypiące deski

góralskie granie

z przytupem

 

Wnet nos wyczuwa 

starodawne dania

a woń przysmaków

gości wciąga

 

Specjał Twardowskiego

Mikstura Szatańska

Lody Pani Twardowskiej

Diablik Twardowskiego

Napitek Zbójecki

Bigos Żubrówką Okraszony

Gołąbki Cielęco - Wieprzowe

Gulasz Specjał Szefa Kuchni

Schabowy Na Całą Patelnię

Z kapustą i ziemniakami smażonymi

Golonka w zalewie miodowo - czosnkowej

Żeberka pieczone czym chcesz polane

Pierś drobiowa z rusztu

( to tylko niektóre dania) -

na samą myśl cieknie ślina

 

W kącie izby

stoi Mefistofeles

rozkłada cyrograf

Czyżby jeszcze dzisiaj

czyjąś duszą

chciał zawładnąć?

 

Kazimierz Surzyn  

 

BRAK OGŁADY

Na brak ogłady

I cylinder nie da rady …

ZAKONNICA II

Pewna siostra w Bostonie

Miała pas cnoty na łonie.

Założył go prezbiter

W imieniu swych trzech liter,

By nikt nie chodził do niej ...