Pełnia księżyca
Raz w roku o pełni księżyca.
Na grobach zwierzęta się spotykają.
Koty głośno miauczą.
Bezpańskie psy szczekają.
Następnie cmentarz do życia powraca.
Groby się otwierają.
Wrony głośno kraczą.
I zgniłe trupy wstają.
W nocy zwłoki ludzkie spacerują.
Lepiej trzymać się z daleka.
Bo umarli, do siebie zaciągają.
(Już nie jednego porwała zza grobu ręka.)
Gdy nad ranem zaczyna świtać.
I ptaki zaczynają śpiewać.
Już umarłych nie widać.
Komentarze 1
Podoba mi się