1602

Przy kamieniu kamień
za kamieniem głaz,
pniesz się dziko w górę,
wznosisz ponad las.

Oddział mgły wieczornej
krąży u twych stóp,
echo gdzieś z oddali,
niesie tupot nóg.

Gradem mnie dziś witasz,
czyżby to twe łzy?
Zapach jagód czuję,
a może to ty?

Wkrótce Cię zdobędę,
znów nie oprzesz się,
i będę tu powracał
Tutaj umrzeć chcę.
Sam
Konać?
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
piątek, 29 marzec 2024

Zdjęcie captcha